„- Moralność jest wyłącznie dla ludzi z
klasy średniej, skarbie. Niższej na nią nie stać, a wyższa ma za dużo wolnego
czasu na zabawę.”
Dziewiętnastowieczny Londyn, nieśmiała dziewczyna i on –
zdobywca kobiecych serc niekryjący się z renomą bawidamka. Intryga, sprytnie opracowany
plan oraz coś, co nieco zburzy jego ład. Długie podróże, klimat przeszłości
oraz miłość, podstawowy element powieści dla kobiet. Lubicie romantyczne
historie? Zapraszam zatem na recenzję trzeciego tomu cyklu Wallflowers – „Zimowy ślub”. Nie czytaliście poprzednich części? Ja
też nie. I doskonale w tej historii się odnalazłam.
ZARYS FABUŁY:
Evangeline Jenner
wie, że dni jej ciężko chorego ojca są policzone. Na jego majątek czyhają zaś
wychowujący ją krewni, którzy nie zawahają się wydać jej za mąż za kuzyna,
byleby tylko dorobić się fortuny na rodzinnej tragedii. Drżąca o własne życie
dziewczyna, poniżana i bita przez wujostwo, decyduje się na ucieczkę. A jej
jedyną deską ratunku okazuje błaganie o pomoc lorda, mężczyznę znanego z
uwielbienia do miłosnych przygód u boku pokaźnego grona pożądających go kobiet.
Sebastian St
Vincent nie ma pojęcia, z jak absurdalną prośbą przybywa do niego irytująca go
nieśmiałością Evangeline. Młodziutka dziewczyna proponuje mu małżeństwo z
rozsądku, oferując mu za to cały majątek zamożnego ojca. Nie kryje się też ze
swoimi obawami dotyczącymi tragicznej przyszłości, która czekałaby ją u boku
okrutnego kuzyna. Sceptycznie nastawiony do dziwacznego pomysłu Sebastian
przystaje na jej plan.
Czy zalewany
damskimi zalotami lord okaże się dobrym materiałem na męża? Przecież Evangeline
nie prosiła go o wierność, a jedynie jej pozory. Co jednak wtedy, kiedy
absurdalny pomysł przerodzi się w coś więcej, a pomiędzy wilkiem i owieczką zakwitnie
się uczucie?
ANALIZA:
Główną bohaterką powieści
jest dwudziestokilkuletnia dziewczyna, cicha, skromna, niezauważana. Córka
zamożnego właściciela klubu hazardowego, wychowywana pomiędzy ludźmi, którzy
nigdy nie pałali do niej miłością. Przypominająca
płochliwą sarnę, z niegasnącymi wypiekami na twarzy na samą myśl o towarzystwie
mężczyzny. Jej osobowość stanowi ciekawy kontrast w zestawianiu z postacią lorda Sebastiana. Arogancki, bez
skrupułów, jednak mający w sobie to coś, co podoba się kobietom. Z
pewnością aż nadto doświadczony seksualnie zostaje w teorii jej mężem. Czy
jednak w praktyce też?
„Bo możesz mieć prawie wszystko. O ile
odważysz się po to sięgnąć.”
Uwielbiam historie z tak nakreślonymi osobowościami. Kontrastujące,
nadające na różnych falach, jednak próbujące odnaleźć wspólny język. Miałabym jedno zastrzeżenie co do raptownej
metamorfozy lorda, ukazanego w niezbyt pochlebnym świetle, a jednak
działającego wbrew własnym zasadom. Z drugiej strony, może właśnie taki
wpływ ma na niego wyjątkowa kobieta?
Lisa Kleypas - źródło |
Starodawne tradycje, zwyczaje, ubiór. XIX-wieczny Londyn
i długa podróż do Szkocji. Istota manier, reputacji, danego słowa. Książka została wzbogacona o ciekawy klimat
zamierzchłych lat. Można tutaj wyczuć różnice w sposobie mowy i zachowań,
chociaż autorka nie poświęciła zbyt wiele czasu długim opisom. Jest tyle, ile
być powinno. Resztę można nakreślić sobie własną wyobraźnią.
Dominującym
wątkiem jest bez dwóch zdań związek tak bardzo różniących się od siebie
postaci. Rozpoczęty w miejscu, w którym przeważnie miłosne historie mają swój
koniec. Nie oznacza to jednak, że już od początku będzie odważnie i śmiało.
Wręcz przeciwnie. Na to, co najlepsze, trzeba będzie trochę poczekać, a Lisa Kleypas potrafi dobrze budować
narastającą aurę namiętności. Obok uczuciowych poczynań Evangeline i
Sebastiana stąpa wątek kryminalny, który
choć interesujący, nie został mocno zaakcentowany. Jako niespodziewany
dodatek absorbuje, jednak nie na tyle, by zachwycić kogoś, kto nastawiał się na
mrożące krew w żyłach sceny. Akcja więc
nie galopuje, ale też nie ma miejsca na nudne przestoje. Kunszt tkwi w
uroku, jaki tworzą główni bohaterowie.
PODSUMOWANIE:
Odprężająca,
rozpalająca, kusząca książka na jeden, góra dwa wieczory. Budująca w wyobraźni
całkiem fikuśne sceny, bez obaw o trywialne akcenty, ale też i górnolotne
emocje. Powieść dla dojrzalszych romantyczek, wielbicielek historii o miłości
rozgrywanych w mniej nowoczesnych, aczkolwiek niemniej ciekawych czasach. Nie
czytałam poprzednich części tego cyklu, więc nie mam porównania. Ten tom jednak
spełnił moje oczekiwania.
moja ocena: 7/10
wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
ilość stron: 273
data wydania:
październik 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Takie historie lubię czytać;) ona nieśmiała, on będzie jej wybawieniem od złych i okrutnych mężczyzn. I do tego ten dziewiętnastowieczny Londyn ;)
OdpowiedzUsuńMyśle, że w niedalekiej przyszłości dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńKolejna seria, której jeszcze nie poznałam a to już tom trzeci.
OdpowiedzUsuńMam tej autorki "Wołanie miłości" i do końca roku mam plan przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki ale opis tej wydaje się ciekawy. Może kiedyś sięgnę po pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom tej serii, podobał mi się, teraz czas na kolejne. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, nie słyszałam o tej serii, muszę o niej poczytać :)
OdpowiedzUsuń