Często starannie skrywane, rodzinne tajemnice opuszczają
swoje kryjówki w najmniej planowanym momencie. Często też los lubi płatać
ludziom figle i mieszać szyki skłaniając do tego, by działali zgodnie z
podpowiedzią serca, nie mając czasu na myślenie. Czasami przekształca
bezpieczny azyl w miejsce zagrożenia, czasami przekuwa nienawiść w miłość
zmieniając bieg historii. O tym, jak zawiłe potrafią być zakręty losu przekonali się już obaj bracia Borowscy, bohaterowie
trylogii autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Teraz nadszedł czas na ich
dzieci, na ludzi, którzy będą musieli dźwigać piętno rodzinnych wydarzeń. Pora
na nowe pokolenie, któremu przyjdzie
spoglądać śmierci w oczy. Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY:
Tylko Kacper, syn
Łukasza Borowskiego, został wtajemniczony w przeszłość rodziców i wujków. Jego
siostra Olga oraz kuzyni Iga i Kamil (dzieci Krzysztofa) żyją w błogiej
nieświadomości zmagając się z sercowymi problemami. Nie mają jednak pojęcia o tym,
że na horyzoncie czeka wróg, ktoś, kto od dawna planował swoją zemstę. Mafia
nie zapomina, a vendetta, rodzina i honor stanowią jej trzon. Co jednak, kiedy
zakorzeniona w umyśle nienawiść zderzy się z miłością?
Kim jest Grzesiek,
chłopak, którego Olga poznaje na koncercie? Czy Kacper oraz Iga, przyszywani
kuzyni, będą w stanie przyznać się do tego, że coś do siebie czują? Czy
Krzysztof i Łukasz dojdą do wniosku, że trzymanie dzieci pod kloszem nie
uchroni ich przed uśpionym wrogiem? I czy wszyscy przeżyją Armagedon, który
wkrótce zawita w ich rodzinie?
ANALIZA:
Dorośli Borowscy usuwają się na drugi plan, by ustąpić
miejsca swoim dzieciom, spośród których najwięcej namiesza nieświadoma niczego Olga. W sekrecie przed przewrażliwionym ojcem
Łukaszem dziewczyna wiąże się z pewnym miłym i czułym chłopakiem. Uparta, wrażliwa, ale czy też naiwna?
Może gdyby znała rodzinną przeszłość, bardziej by uważała? A może straciłaby
wtedy szansę na prawdziwe szczęście, które czasami rodzi się w bólu. Jest Kacper, najbardziej dojrzały, nieobawiający
się konsekwencji podejmowanych czynów. Wtajemniczony w sekrety ojca mierzy się
z nieplanowanym uczuciem podobnie jak Iga, dziewczyna, którą zna przecież od
urodzenia. W cieniu tych wszystkich postaci stoi Kamil, raczej biernie
uczestniczący w akcji syn Krzysztofa. Nienaturalne byłoby jednak to, gdyby
każdy z bohaterów w podobnym momencie stał się członkiem jakiegoś istotnego,
przełomowego wydarzenia. Stąd przezroczysta postać Kamila wyrównuje poziom
wiarygodności, w rezultacie korzystnie wypływając na odbiór książki.
W charakterystyce znaczących bohaterów nie można pominąć pewnego chłopaka, którego wspomnienia,
oznaczone pochyłym drukiem, stanowią odrębną część rozdziałów.
Zdeterminowany, pragnący zemsty, wytrwały w dążeniu do celów. Jednocześnie
niepewny, zdezorientowany, wewnętrznie skłócony. Kim jest i czego dokona? Czy
to właśnie zło, czy też dobro toczące bój w jego wnętrzu wyjdą z tej walki
zwycięsko?
Spora liczba
głównych postaci uniemożliwiła dogłębne poznanie każdego z nich, choć w tym
wypadku nie odczuwa się wrażenia związanego z istnieniem płaskich osobowości. W książce bowiem dzieje się na tyle dużo,
że brakuje czasu na własne przemyślenia czy nudę. Są dwa poniekąd
kontrowersyjne związki i jest czyhające w ukryciu zagrożenie, które straszy nie
tylko w teorii, ale i praktyce. Bohaterowie
trafiają do jądra ciemności, stawiając czoła samej śmierci. Pojawiają się
zdrajcy, ludzie honoru oraz ci błądzący pomiędzy jasnością i mrokiem. Czy krew
za krew zostanie przelana?
Mafijne
porachunki, wyniszczająca zemsta i rodzinne więzi. Zło, które nie zasypia
czujnie wyczekując odpowiedniego momentu. Niegasnące napięcie, któremu
towarzyszy opowieść o pięknej miłości. Kłamstwo i szczerość, młodzi i
dorośli, przeszłość i teraźniejszość. Nowe pokolenie to czwarta, nieplanowana
przez autorkę część serii, która jakością przerosła wszystkie dotychczasowe tytuły
trylogii. I tak, jak trzeci tom wzbudził we mnie wątpliwości, tak ten
pozbawia mnie jakichkolwiek obaw. Książka jest dobra, niebezpiecznie dobra. Bo nie
tylko wciąga, ale wręcz porywa. Czy to aby jest legalne?
PODSUMOWANIE:
Obowiązkowa dla
fanów serii o braciach Borowskich. Musicie przekonać się na własne uszy o tym,
że echo ich losów wciąż pozostaje słyszalne. Książkę polecam także niezaznajomionym z
trylogią wielbicielom pióra pani Agnieszki oraz tym, którzy szukają sensacji
łączonej z miłosną historią. Myślę jednak, że najlepiej jest zacząć od
początku, od pierwszej części, która przeprowadza czytelnika przez próg skomplikowanego
świata. Wypełniona akcją, uczuciem i pragnieniem krwi. Czy jesteście gotowi na
to, by wejść w środek dymiącego wulkanu? Ostrzegam i polecam.
moja ocena: 8/10
wydawnictwo: Novae
Res
ilość stron: 280
data wydania:
październik 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Wulkany uwielbiam, zatem gotowa jestem wejść w jego dymiący środek. ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, warto zaryzykować :)
UsuńWow! Serdecznie dziękuję, kłaniam się za tak wnikliwą i celną recenzję :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :) Pozdrawiam i czekam na kolejne, wspaniałe powieści.
UsuńWszystkie książki autorki jeszcze przed mną, więc będzie dużo czytania:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również polecam, nie tylko tę serię, ale również inne książki autorki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Warto zapoznać się z całym dorobkiem autorki :)
UsuńPierwsza część serii tak mi się podobała, że muszę w końcu sięgnąć po kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńNiebawem poznam <3 Uwielbiam Panią Agnieszkę i jej pozycje <3
OdpowiedzUsuńJa tak samo :) Życzę miłej lektury. Wpadnę potem zobaczyć, jakie książka wywołała u Ciebie emocje.
UsuńJestem zaciekawiona, chociaż nie czytałam pierwszego tomu, ale czuję, że niedługo po pierwszą część sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności jeszcze z tą autorką, ale widzę, że wiele tracę. Muszę poznać tą serię o której mowa :)
OdpowiedzUsuńOj tak, sięgnij po tę serię, bo warto :)
UsuńJeszcze się zastanowię :)
OdpowiedzUsuńWidzę tu dużo niespodzianek, po które sięgnę pod warunkiem, że na nie trafię.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytałam trzeciej części, ale jestem ciekawa nowego, młodszego pokolenia Borowskich. :)
OdpowiedzUsuń