„Tych emocji nie chciałam. Sprawił, że
poczułam się piękna. Sprawił, że poczułam się chciana. Sprawił, że poczułam się
inna niż tylko nudna.
Sprawił, że poczułam. Kropka.”
Jakże skomplikowane okazują się być te najprostsze
układy. Jakże trudno przestrzegać wytyczonych granic. Kiedy w grę wchodzi
niezobowiązujący seks, należy brać pod uwagę wiele scenariuszy, bo czasami z
fizycznego zbliżenia może zrodzić się coś, czego nie da się zbagatelizować. A
miało być tak łatwo. Miało. Kiedy Gwen i JC ustalali banalne zasady, nie mieli
pojęcia, jak trudno będzie się do nich dostosować. Pamiętacie Laurelin Paige i
jej serię Uwikłani? Teraz nadchodzi
czas na cykl Połączeni i na pierwszy jego
tom, „Uwolnij mnie”.
ZARYS FABUŁY:
Gwen, kobieta z
bagażem trudnych doświadczeń, pracuje jako manager w jednym z nocnych klubów.
Starając się kontrolować własne życie, konkretna chociaż wciąż samotna, natrafia
na nietypową imprezę odbywającą się w progach zarządzanego przez nią lokalu.
Rozpaleni mężczyźni, półnagie kobiety i aura niegasnącego płomienia namiętności
fascynują ją i oburzają do tego stopnia, że nakazuje zaprzestania takich
czynności. Nic z tego. Okazuje się bowiem, że jej zwierzchnik wyraził na to
zgodę.
To właśnie wtedy
Gwen go poznaje. JC, owiany tajemnicą mężczyzna, proponuje jej prosty układ. Seks
na rozluźnienie bez żadnych zobowiązań. Nieprzekonana do tego absurdalnego
pomysłu czuje jednocześnie magiczne przyciąganie. Decydując się w to wejść nie
wie, że serce często podąża inną drogą, aniżeli rozum. I przekona się o tym nie
tylko ona, ale także JC. Czy jednak można kochać kogoś, kogo tak naprawdę wcale
się nie zna?
ANALIZA:
W książce Laurelin Paige kolejny raz stery narracji pierwszoosobowej przejmuje
kobieta. Gwen, piękna, aczkolwiek tłumiąca swoje wdzięki pani manager lubi trzymać
się zasad, w pracy przybierając często surowe oblicze. Wrażliwa, chociaż potrafiąca odezwać się głośno wtedy, kiedy coś
dzieje się nie po jej myśli, nosi w
sobie spore pokłady strachu związanego z przeszłością, która właśnie teraz
postanowiła zbudzić się z długiego snu. Kobieta potrzebuje silnego, męskiego
ramienia, kogoś, kto tchnie w nią nadzieję. Czy jednak JC okaże się właściwą
osobą na właściwym miejscu?
On, cała
istota powieści tego gatunku, jak na erotyk przystało nie od razu rzuca na stół wszystkie swoje karty. Proponuje prosty
układ zdzierając szaty tylko fizycznie,
ponieważ wciąż zachowuje dla siebie każdy szczegół swojego prywatnego życia.
W kwestii seksu bardzo swobodny, pewny
siebie, przekraczający granice przyzwoitości. Inteligentny i bystry nie będzie
w stanie jednak zapanować nad tym, co zaczyna rodzić się w jego wnętrzu. A
temat wcale nie jest taki prosty, kiedy ma się na koncie pewne tajemnice.
Wiodącym tematem
powieści jest oczywiście seks, przez długi czas pełniący rolę istotniejszą,
aniżeli sama miłość. Dialogi skupiające się na bliskim fizycznym kontakcie przepełnione
kuszącymi propozycjami, ogniste myśli kotłujące się w głowie głównej bohaterki,
w końcu sam akt zbliżenia i to z pewnością niejeden. Potem na scenę wkracza coś
głębszego i powieść nabiera smaczku. Książka
nie jest utrzymana w klimacie ordynarnych czy wulgarnych scen. Wręcz
przeciwnie. Te za każdym razem mają swoją klasę. Namiętności jest jednak tak wiele, że poszukiwacze „czegoś więcej” mogą
przez pewien czas odczuwać dyskomfort. A „coś więcej” jest, jednak przygotowane
tylko dla wytrwałych.
Otóż drugim
wątkiem tej powieści są tajemnice JC oraz przeszłość Gwen. Już na wstępie
dowiadujemy się o tym, że kobieta drży z powodu wyjścia ojca na wolność. Dlaczego?
To właśnie pod koniec następuje
prawdziwy galop akcji, która początkowo wolno rozkręcana, nieraz wymagając
cierpliwości czytelnika, potem już leci pociągając za sobą. I kończy się tak,
że trzeba sięgnąć po następną część. A ja, z racji że całkiem polubiłam głównych
bohaterów, chcę poznać ich dalsze losy.
Wielką zaletą tej książki jest nie tylko sympatyczna Gwen
i enigmatyczny JC. Laurelin Paige ma naprawdę
dobry styl i talent opisywania poszczególnych sytuacji. Powieść czyta się
przyjemnie, chociaż z nieodpartym wrażeniem, że to już było. I ów fakt
zaliczam do jej największych wad, bo z pewnością znajdziecie tutaj elementy
zaskoczenia, jednakże ogólny schemat fabuły nie należy do oryginalnych.
PODSUMOWANIE:
Szukacie dobrej
powieści erotycznej, w której apetyczne sceny zbliżeń i tajemniczy główny bohater
przyprawią Was o purpurowe policzki? Macie ochotę na mieszankę klasy oraz
dzikich instynktów, bezpiecznych granic oraz ich nieplanowanego przekraczania,
fizyczności oraz nadciągających niczym burza uczuć? „Uwolnij mnie” to książka
dla Was. Pamiętajcie jednak, że nie porazi Was powiewem świeżości, ani też nie
zabije napięciem wątku pobocznego. Książka jest dobra w zależności od tego,
jakich treści szukacie i czy macie ochotę na coś więcej, aniżeli dominujące
pożądanie.
moja ocena: 6+/10
wydawnictwo:
Kobiece
ilość stron: 343
data wydania: wrzesień
2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.
Jestem w trakcie czytania serii "Uwikłani" i na tę chwilę muszę odpuścić tę książkę, ale zapisuje tytuł. Nie oczekuję cudów po tej lekturze, ale skusze się na nią :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie. Na wszystko przyjdzie czas :)
UsuńNa razie nie mam ochoty na taką powieść.
OdpowiedzUsuńNie jestem obecnie na tyle cierpliwa, zeby czekać na "coś więcej" w tej książce:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również książkę polecam :)
OdpowiedzUsuńSerii "Uwikłani" nie czytałam dlatego, że rzadko sięgam po ten gatunek literacki. Na razie za tą książką także się nie będę rozglądała. Może za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńCiężko jest znaleźć powieść erotyczną, w której schemat nie goni schematu. Szkoda, bo myślę, że naprawdę warto byłoby wnieść coś świeżego do owego gatunku. Na razie nie będę rozglądać się za tą serią, bo na półkach czeka zbyt wiele lektur do przeczytania NA JUŻ.
OdpowiedzUsuńSchematy, wszędzie schematy niestety.. ta książka czeka na mnie już od dłuższego czasu i muszę się za nią w końcu zabrać, ale coś czuję, że będę miała podobną opinie :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam Twoją opinię :) Mam nadzieję, że książka zbyt mocno Cię nie zanudzi. Jest ok, ale brakowało mi tutaj tego powiewu świeżości, czegoś, co mnie zaskoczy. Trochę obawiam się kolejnych części, chociaż chciałbym poznać dalsze losy bohaterów.
UsuńNie wiem, jak to się dzieje, ale mamy bardzo podobne zdanie na temat kilku książek. Trudno mi nie przytaknąć :) "Połączeni. Uwolnij mnie" to zdecydowanie schematyczna, ale całkiem ciekawa i dobrze napisana książka.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że odnalazłam swoją książkową "siostrę". Dobrze wiedzieć, że mamy podobne gusta. Będę chętnie do Ciebie wpadać, bo to, co Ty polecisz, pewnie spodoba się także mnie :) Pozdrawiam!
Usuń