Sekrety bywają niebezpieczne, ekscytujące, przerażające i
pełne tajemniczej aury. Niczym zakazany owoc kuszą na wiele sposobów. Jak się
jednak okazuje, sekrety mogą być także piękne, a na pewno jeden taki jest, bo
na rynku wydawniczym pojawiła się nowa książka Christiny Lauren o takim właśnie
tytule. Czwarty tom rozpalającej zmysły serii kolejny raz wywołał spore
poruszenie i pojawił się na wielu listach książek obowiązkowych do
przeczytania. Czy jednak warto zabierać się za tę powieść z wygórowanymi oczekiwaniami?
Przeczytajcie.
ZARYS FABUŁY
Ona kocha się w
nim od chwili, kiedy zobaczyła go po raz pierwszy. On jednak wydaje się jej nie
zauważać. W końcu ona jest tylko stażystką, podczas gdy on… wiceprezesem i szefem
planowania.
Kiedy na wskutek przypadku Ruby Miller zostaje służbowo
oddelegowana do Nowego Jorku przeżywa szok uświadamiając sobie jednocześnie, że
właśnie los postanowił się do niej uśmiechnąć. Otóż jej jedynym towarzyszem
okazuje się Niall Stella, rozważny, doświadczony i zajmujący wysokie stanowisko
w firmie trzydziestolatek. Wesoła, pomysłowa i pewna swoich wdzięków Ruby
postanawia wykorzystać sytuację, która może się już nie powtórzyć. Wkrótce zawodowa
relacja, która dotąd tych dwoje łączyła, zaczyna ewoluować i stąpać po
chwiejnym gruncie. Kiedy jednak przychodzi im powrócić do domu, nie wszystko
wygląda tak, jakby sobie tego życzyli. Czy ich związek przetrwa?
ANALIZA
Główna bohaterka
książki, Ruby Miller, nie należy do grona szarych myszek, które jak dotąd
stanowią większość w powieściach tego gatunku. Wręcz przeciwnie, daleko jej
do zacofanych, wahających się i analizujących każdy krok, przestraszonych
dziewczyn. To właśnie ona, pewna swojej seksualności, odważna, często
wykonująca ten pierwszy ruch, przejmuje tutaj stery. A przychodzi jej zetknąć
się z opornym materiałem, bo Niall Stella z całą pewnością łóżkowym demonem nie
jest.
Ścigany cieniem nieodległego rozwodu, czujny i rozważny
wiceprezes firmy bez dwóch zdań nie jest ślepcem. Dostrzega wdzięki
towarzyszącej mu w podróży Ruby i chociaż z chęcią dobrałby się do jej bielizny
(i nie tylko), miewa opory. Nieco
płochliwy i sztywny, potrafi oczarować, jednak ten jego szacunek do spraw
intymnych trochę gryzie się z wyglądem bóstwa, bo dotąd wszystkie ciacha
występujące na kartach literatury erotycznej raczej kojarzyły się mi z
dominacją i pewnością siebie.
Pierwszoplanowe
postaci stworzone na potrzeby tej powieści wypadły bardzo wiarygodnie. Daję
plusa za pomysłowość dotyczącą niecodziennych osobowości, chociaż przyznam, że
osobiście preferuję zdeterminowanych i przejmujących kontrolę mężczyzn. Chociaż Niall wydał mi się uroczy, trochę
męczyły mnie jego rozliczne obawy. Na miejscu Ruby chyba nie byłabym taka
cierpliwa.
Jak na literaturę erotyczną przystało, akcja powieści
kipi namiętnością i seksem. Autorki nie marnowały czasu przywołując temat
męskiego narządu płciowego już w pierwszym zdaniu książki. Jest
wulgarnie, ale bywa i subtelnie. Formalnie i swojsko, odważnie chociaż także
bardzo ostrożnie. Temat intymnych zbliżeń został tutaj dosłownie wyciśnięty do
ostatniej kropli. Szkoda tylko, że poza tym niewiele się dzieje.
Tym razem zabrakło
mi wątku pobocznego. Nie było wielkich emocji, wzruszeń i oczekiwania na
najlepsze. A jedynym sekretem zaoferowanym przez Christinę Lauren okazał się chyba
związek bohaterów. Liczyłam na to, że akcja w końcu doprowadzi mnie na skraj
jakieś tajemnicy, której odkrycie w pełni przekona mnie do tej powieści.
Niestety.
Nie zabrakło
natomiast naturalności. Całość wydaje się nieprzesadzona i wiarygodna.
Wielki plus za tło rozgrywanej akcji, głównie to dotyczące pracy w firmie.
Stres, niepewne spojrzenia i zebrania, na których jeden niewłaściwy ruch może
zakończyć się klęską. Książka nie jest więc pozbawiona zalet, bo przecież bez
nich nie dotrwałabym do finału.
PODSUMOWANIE
Według mnie,
„Piękny sekret” jest chyba najsłabszym ogniwem całej serii. Powieść nie jest
zła i nie męczy do tego stopnia, że chce się ją odłożyć na bok. Lekka i
niezobowiązująca może pomóc się zrelaksować, ale na pewno nie zostaje w głowie
na dłużej. Jeżeli szukacie fabuły opartej wyłącznie na seksie, albo też denerwują
Was oklepane sylwetki dominujących mężczyzn – powinniście tego spróbować.
Jeżeli jednak preferujecie literackich ogierów, niegrzecznych chłopców czy też
oczekujecie głębi wrażeń, możecie odczuwać psychiczny dyskomfort. Wybór
pozostawiam Wam.
moja ocena: 6/10
wydawnictwo: Zysk
i S-ka
ilość stron: 415
data wydania:
lipiec 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Zaskoczyła mnie Twoja recenzja, zresztą nie pierwszy raz, ale podoba mi się to, w jaki sposób opowiedziałaś o tej książce. Co prawda, jak mówisz, ta książka wypada najsłabiej na tle całej serii, ale i tak mam ochotę po nią sięgnąć. Chciałabym sama się przekonać czy faktycznie jest taka słaba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jeśli bywa wulgarnie a temat seksu został maksymalnie wyczerpany, to jednak podziękuję za tę książkę.
OdpowiedzUsuńMnie ciągnie do pierwszej części serii, aczkolwiek ze względu na dużą ilość książkowych zaległości, nie wiem, kiedy uda mi się za nią zabrać. Szkoda, że ten tom nie spodobał Ci się tak, jak poprzednie, ale mimo wszystko mam nadzieję, że mi seria dużo bardziej przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://faaantasyworld.blogspot.com/
Jakoś wcale mnie do tej książki nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że totalnie nie dla mnie, jeśli szybko bym ją zaczęła, to szybciej bym ją odłożyła..
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom i to raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będę miała ochotę na lekką i niezobowiązującą lekturą, to będę miała na uwadze tę serię. :)
OdpowiedzUsuńWidzę nowy układ i styl notek. Fantastyczny. No cóż, a z erotyką ciąglę się nie zaprzyjaźniłam :D
OdpowiedzUsuń