„Podczas wojny nie ma przyjaciół. Wszyscy
czegoś chcą.”
Czy dla miłości ma znaczenie kolor skóry, narodowość czy wyznanie? Jeżeli ktoś kocha naprawdę, nie zwraca uwagi na takie różnice. Dziś przecież na ulicach spotykamy mnóstwo różnych par, ludzi niby względem siebie tak odmiennych, a jednak połączonych głębokim uczuciem. Czy zatem zrobiłby na Was wrażenie związek Polaka i Niemki? Z pewnością nie. Co jednak powiecie na tę kombinację powstałą tuż przed wybuchem II wojny światowej? Perspektywa takiej miłości z pewnością podnosiłaby adrenalinę i rozpalała żar piekielnej niepewności. Dokładnie w takiej sytuacji znaleźli się bohaterowie powieści Sabiny Waszut, pt. „Rozdroża”. Zakochani, wierni i mający tak niewiele czasu na to, by się sobą nacieszyć, stają oko w oko z potężnym wrogiem – wojną, która rozdziela ich na długie, pełne niebezpieczeństwa lata. Poznajcie zatem Sophie i Władka oraz przepełnioną tęsknotą i wolą walki historię, która chociaż fikcyjna, mogła przecież mieć miejsce naprawdę.
Wychowywana w biednej rodzinie Niemka Sophie mieszka w Polsce i właśnie wraz z rodziną przeprowadza się do nowego mieszkania na Śląsku. To tu przychodzi jej dorastać, ale i poznać wyjątkowego chłopaka, który, traktując ją jak dziecko, staje się powodem niejednego wypieku na twarzy – oznaki złości, ale i zakochania. Władek, urodziwy syn powstańca, okazuje się jednak nie tylko korzystającym z życia i uroku osobistego kawalerem, ale także i uczynnym oraz pomocnym człowiekiem. Zaś z biegiem czasu, zaczynając postrzegać Sophie jako ładną dziewczynę, zdaje sobie sprawę z tego, że coś do niej czuje. I właśnie tak rodzi się miłość, która już wkrótce będzie musiała zmierzyć się z zadaniem, przy którym szanse na jej przetrwanie będą wydawać się niezwykle marne. Wybucha wojna, a zwerbowany do walki Władek znika na długi czas, zostawiając przelęknioną i zmuszoną do podjęcia trudnych decyzji Sophie. Czy kiedy zapanuje pokój, żar ich związku znowu zapłonie? Czy aby nie rozdzieli ich dystans, bieg wydarzeń bądź śmierć? Nadchodzi czas listów, tych usłanych nadzieją, ale i tych zagubionych, które nie docierają. Czy takowe wystarczą, by podtrzymać ogień stęsknionego uczucia, niegdyś płonącego tak wielką łuną, jak gdyby nigdy nie miała zgasnąć?
On – przystojny, pełen optymizmu, charyzmy, ale i uroku
Polak. Ona – płochliwa, niedoświadczona, zbyt łatwo rumieniąca się dziewczyna
niemieckiego pochodzenia. Oboje spotykają się w momencie, kiedy pomimo biedy
życie wydaje się beztroskie i piękne. Pierwsza rozmowa, pocałunek, dotyk…
Kwitnące uczucie wkrótce wywołuje zaręczyny i ślub. A jednak młode małżeństwo
niezbyt długo nacieszy się szczęściem, bo nadciąga mrok wojny, strachu i
niepewności każdej kolejnej minuty, która może zakończyć się śmiercią z byle
błahego powodu. Honorowy, ale i niezwykle odważny Władek zostaje wysłany do
samego serca piekła, gdzie otoczony świstem kul będzie musiał walczyć nie tylko
o naród, ale i siebie. Czy przeżyje? Czy wojna go zmieni? Czy zmieni gorące
dotąd uczucie? Jak wielu ludzi będzie musiało zginąć? I jak poradzi sobie
Sophie wystawiona na setki trudnych prób?
Sabina Waszut osadza akcję powieści w latach malowanych
krwią mordu i krwi Polaków walczących o wolność narodu. Niewłaściwe
pochodzenie, sprzeciwienie się władzy, czy nawet słuchanie radia… Każdy, nawet
najbardziej absurdalny powód mógł przyczynić się do utraty czyjegoś życia.
Główna bohaterka i zarazem narratorka powieści, rozdzielona z ukochanym, by
przetrwać, musi zapomnieć o błogiej dotąd wolności dziecięcych lat i brutalnie
dorosnąć. Ceną za popełnienie jednego błędu może okazać się śmierć, a przecież
Sophie ma dla kogo żyć i na kogo czekać. Fikcyjna postać, niezwykle wiarygodna
i zarazem godna podziwu, to symbol skrywający autentyczną postawę wielu kobiet
zmagających się z tęsknotą i dylematami w okresie burzliwych walk – lat
niepewności, kiedy każdego dnia zasypiało się z niepokojem wszczepionym w
gotowym do ataku sercu. Także i pozostali bohaterowie powieści, potrafiący się
jednoczyć, ale nieraz i działać wyłącznie w obronie własnego dobra, doskonale
kreślą obraz zamierzchłych czasów, a klimat książki wywołany obrazowymi,
aczkolwiek nieprzesadnie rozległymi opisami, jest dopełnieniem wypełniającym
luki w głodnej wiedzy wyobraźni czytelnika.
Język powieści, poprawny, przyjemny, doskonale
odzwierciedlający środowisko rozgrywanej akcji, zostaje momentami wzbogacony
dobrze mi znaną śląską gwarą, która za każdym razem objaśniona w przypisach,
nie pozbawia czytelnika możliwości zrozumienia właściwego brzemienia danych
słów. Tym sposobem autorka pozostawia w fabule wyraźny ślad swojego
pochodzenia, bo jako Ślązaczka, częstuje pozostałych Polaków kawałkiem swojskiego
klimatu, jakże dobrze przeze mnie tutaj przyjętego.
O czym zatem jest ta książka? Czy można byłoby
powiedzieć, że o miłości? Tak. Bo główny wątek dotyczy relacji Władka i Sophie,
młodych dorosłych zmagających się z tęsknotą i pragnieniem powrotu. By jednak
nie zrozumieć opacznie treści mojej recenzji, należy mieć na uwadze to, że
chociaż początkowo rozbudzona namiętność łączy ze sobą dwoje ludzi, potem
rozdziela ich wojna. Nie spodziewajcie się więc słodkich, romantycznych scen, a
raczej domysłów, listów i zastępującej nastrojowych spotkań nadziei, bo bez
niej z pewnością związek głównych bohaterów ległby w gruzach już na samym
początku, kiedy jeszcze nikt nie spodziewał się tego, jak wygląda piekło
okrutnych walk. Właśnie tym malowana jest fabuła – trudną miłością i barwą
strachu, a pani Sabina przedstawiła wszystko tak wiarygodnie, jak gdyby sama
była świadkiem strachu towarzyszącego polskim rodzinom w odległych przecież jej
latach.
Nie tak dawno na rynku pojawiła się kontynuacja Rozdroży, pt. „W obcym domu”. Dzięki
niej możecie poznać dalsze losy głównych bohaterów, a jestem przekonana, że
docierając do finału tej książki będziecie mieli ochotę na sięgnięcie po
więcej. Powieść zdecydowanie polecam wielbicielom wojennych klimatów
połączonych z miłosnymi historiami oraz tym, którzy chcą zasmakować magii
dawnego Śląska. Ja, w tej zafundowanej przez autorkę literackiej uczcie
zasmakowałam wielu emocji i pani Sabinie mogę zarzucić tylko jedno – że tak
szybko wszystko się skończyło.
moja ocena: 5+/6
wydawnictwo: Muza
SA
ilość stron: 315
data wydania: październik 2014
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza SA.
Wojenne klimaty to raczej nie dla mnie, więc raczej odpuszczę sobie tę serię.
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta książka mogłaby mnie porwać. Uwielbiam takie miłosne historie.
OdpowiedzUsuńTo samo chciałam napisać:)
UsuńNiestety, ale chyba nie dla mnie :c A szukam jakiś fajnych książek ostatnio - no nic - szukam dalej :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, zwłaszcza polskich autorek:)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie jestem bardzo wybredna, ale jednak książki o wojnie i tym podobnych nie należą do moich ulubionych. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Martyna.
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/
Pewnie znalazła grono wielbicieli, ja do nich prawdopodobnie nie dołączę.
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych książek jakie czytałam!!
OdpowiedzUsuńRecenzja - super :))
Pozdrawiam!
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Szkoda,że nie ma kontynuacji,trzeciej, a może kolejnych części.Wspaniale się ją czyta.
OdpowiedzUsuń