Pobudzające wyobraźnię bajki żyją wśród ludzi od pokoleń.
Jedne nowe, inne stare, a jednak wciąż niezapomniane. Te, które liczą
dziesiątki lat są jednak najcenniejsze, ponieważ udowadniają sobą to, że
przekazywane przez nie wartości są wciąż aktualne. Niewątpliwie jednym z
najpopularniejszych bajkopisarzy jest Hans Christian Andersen. Duńczyk urodzony
w 1805 roku, chociaż nie żyje od lat, wciąż słynie z takich baśni jak chociażby
„Calineczka”, „Brzydkie kaczątko” czy „Królowa śniegu”. I mogłoby się wydawać,
że nie jest już w stanie nas niczym zaskoczyć, a jednak takim stwierdzeniem
wiele osób można wkroczyć na błędne ścieżki myślenia. Są bowiem takie bajki
Andersena, o których mało kto wie. Skrywane, zapomniane, zakurzone i milczące
„żyły” w cieniu popularnych, baśniowych sióstr po to, aby teraz wyjść na
światło dzienne i zatriumfować. Tak też powstała książka „Srebrny szyling i
inne zapomniane baśnie pana Andersena”.
Wydawnictwo „Jedność”, jak na tacy, podaje nam
przepięknie wyglądający zbiór siedmiu bajek wspomnianego autora. „Dzielny
cynowy żołnierzyk”, „Profesor i jego pchła”, „Srebrny szyling”, „Dwunastu
pasażerów dyliżansu”, „Kwiat rumianku”, „Igła do cerowania” oraz „Len”, to
przecież opowieści o raczej mało popularnych tytułach. A przecież właśnie to,
co nieznane, bywa najbardziej intrygujące. Bohaterowie, bieg wydarzeń i morały,
chociaż wiekiem stare, dla czytelnika okazują się czymś zupełnie nowym.
Wyobraźnia pana Andersena nie znała granic, a wrażliwość
na otaczający go świat pozwoliła tworzyć niesamowite bajki, które do dzisiaj są
chętnie czytanie nie tylko przez dzieci, ale także i przez człowieka dorosłego.
Wzruszająca opowieść o miłości zabawek, czy też moneta mająca zdolność rozumowania.
Nadając przedmiotom cechy ludzi, Hans Christian tworzył świat fikcji, pod szatą
której nieraz kryją się ludzkie emocje i historie, których los niesie ze sobą
jakiś morał. Bajki tegoż autora są prawdziwą skarbnicą nie tylko przygód, ale i
mądrości. Stąd też warto zachęcać dzieci do ich czytania.
Zazwyczaj problemem baśni Andersena było to, że wszyscy
już je znali. Toteż „Srebrny szyling i inne zapomniane baśnie Andersena” są wspaniałą
porcją czegoś odmiennego. Wzruszające, wywołujące śmiech, przepełnione sprytem
oraz posiadające ten niepowtarzalny klimat są naprawdę warte poznania. Mogą być
bowiem zaskoczeniem nie tylko dla dziecka, ale i dla rodzica, któremu wydawało
się, że bajki tegoż autora ma w małym palcu.
To, co także cechuje omawianą książkę, to niezwykła szata
graficzna. Oprawiona w twardą okładkę będzie pięknie prezentowała się na półce
dziecięcego pokoju. Książeczka posiada liczne ilustracje, które przybliżają
treść bajek i zachwycą niejedno oko, podobnie jak wysoka jakość papieru. Cała
książka sprawia wrażenie starej, a to za sprawą niesamowitej stylizacji. Wszystkie
bajki mają przybliżoną długość, a więc młody czytelnik za każdym razem dostanie
taką samą porcję, tej pełnej magii, rozrywki. Wszystko to sprawia, że „Srebrny szyling
i inne zapomniane baśnie Andersena” mogą być wspaniałym prezentem dla młodego
pokolenia, które już zgłębiło się w karty literatury, ale także i dla tej
części, która się od niej raczej wzbrania. Ta książka z pewnością nie
zniechęci, a wręcz przeciwnie, może zachęcić do czytania.
Dzieci, zwłaszcza w dzisiejszej dobie komputerów, powinny
mieć szansę sięgnięcia po książki takie, jak ta. „Srebrny szyling i inne
zapomniane baśnie Andersena” to zbiór poruszających wyobraźnię, przepięknych
baśni. Pisane zrozumiałym i prostym językiem z pewnością trafią w gusta małego
czytelnika. Naprawdę warto przekonać się o tym kim są pasażerowie dyliżansu czy
chociażby o tym, jak poradził sobie pewien właściciel pchły wśród plemion
ludożerców…
Serdecznie polecam
Wydawnictwo:
Jedność
Numer wydania: I
Rok wydania: 2014
Język oryginału: duński
Ilość stron: 32
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Jedność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz