piątek, 10 października 2014

"W imię miłości" - Katarzyna Michalak

 
Dziecko – najwrażliwsza istotna na ziemi, potrzebująca innych po to, aby żyć. To człowiek, który bacznie obserwuje i uczy się wszystkiego wtedy, kiedy dorośli nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Każdy maleńki człowieczek potrzebuje miłości. To właśnie ona buduje w dziecku poczucie przynależności i własnej wartości. Niestety los bywa surowy i nieraz nie oszczędza nawet tych najmniejszych. Bywają bowiem takie dzieci, którym odbiera się to, co najcenniejsze – uczucia rodziców, a to ze względu na nieprzemyślane decyzje dorosłych czy też po prostu na wskutek nieszczęśliwych wydarzeń. Właśnie o dziecku, o małej dziewczynce – Ani – jest kolejna książka Katarzyny Michalak, jaką miałam okazję przeczytać. „W imię miłości” to poruszająca opowieść o tym, co w życiu jest najważniejsze – o poszukiwaniu szczęścia i drugiego człowieka oraz o miłości, której oblicza bywają różne.

Pewnego dnia, w niewielkiej wsi o nazwie Koniecdroga, pojawia się nieznana nikomu dziewczynka przedstawiająca się jako Ania Kraska. Podróżując bez opiekuna, udaje się do dziadka, którego dotąd nie znała, aczkolwiek złowrogi los zmusił ją do zamieszkania z kimś innym niż dotąd. Mama Ani, która wychowywała dziewczynkę sama, choruje na raka mózgu i wie, że jej dni na tym świecie dobiegają końca. Nie będąc w stanie opiekować się Anią wysyła ją do swojego ojca i zarazem dziewczynki dziadka, który kiedyś nie potrafił zaakceptować ani swojej córki,  ani też wnuczki. Zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że lepsze to niż oddanie dziecka do opieki społecznej, która wkrótce sama zajęłaby się całą sprawą. Ania, chociaż nie przekroczyła jeszcze dziesięciu lat, jest niezwykle dojrzała, jak na swój wiek. Nauczyło ją tego życie, które nie pozwalało jej na beztroskie dzieciństwo. A jednak wśród wszystkich trosk dziewczynka znalazła nadzieje i szczęście, które pozwalają jej przetrwać. Docierając do domu dziadka, mała wywołuje spore zamieszanie. Chociaż początkowo przyjęta niezbyt gościnnie, dostaje swój pokój oraz to, co niezbędne do życia. Należy także wspomnieć o tym, że podczas podróży Ania spotyka pewnego mężczyznę, Neda, który docierając z nią do miejsca docelowego wędrówki dziewczynki, prosi jej dziadka o przyjcie na posadę stajennego, gdyż taka osoba była przez pana Edwarda poszukiwana. Mający niezbyt ciekawą przeszłość Ned okazuje się jednak człowiekiem o wielkim sercu. Kimże zatem jest ten błąkający się po świecie mężczyzna? Jak potoczą się losy małej Ani i czy jej matka przeżyje? Czy serduszko dziewczynki wytrzyma przeciwności losu i czy dostanie w końcu nagrodę za wszystkie przeżyte troski?

„W imię miłości” to opowieść o miłości, aczkolwiek nie takiej, która łączy mężczyznę i kobietę, chociaż jej elementy także się przejawiają. Tutaj motywem wiodącym jest miłość małego dziecka, które zamiast beztrosko patrzeć na świat, walczy o swoje życie oraz o szczęście bliskich.
Ania, przyjmująca ciężki los z pokorą, pomimo wielu trudności potrafi się uśmiechać. A co najważniejsze, nie przejmuje się sobą, a innymi. Patrząca na cierpiącą matkę przez cały czas zastanawiała się nad tym, jak jej pomóc. I nie siedziała bezczynnie, a podejmowała się różnych prób pomocy kochanej rodzicielce.

Owa powieść, pisana ciepłym, przyjemnym i pełnym uczuć językiem, z pewnością poruszy serce niejednej kobiety, matki czy babci. Pozwoli także inaczej spojrzeć na świat. Bo w pogoni za majątkiem często zapominamy o tym, co najważniejsze, a może okazać się potem, że nieraz jest już za późno. To nie wartości materialne powinny być priorytetem, bo nie ma nic bardziej istotnego niż miłość, którą powinniśmy otaczać najbliższych. Tylko ona potrafi dać ludziom prawdziwe szczęście.

W książce pojawiają się różni bohaterowie, a każdy z nich ma jakąś historię. Każdy niesie ze sobą bagaż doświadczeń, w którym pojawiają się radości i cierpienia, ale także uczynki popełnione względem innych – niestety nie tylko pozytywne.

„W imię miłości” wyciśnie łzy z oczu niejednej czytelniczki, bo pięknych słów, morałów oraz opisywanych istotnych wartości jest w tej powieści wiele. Ale to dobrze, ponieważ dzięki temu niejedna kobieta będzie miała chwilę na przemyślenia dotyczące życia, które umyka nam między palcami jak wiatr. Zaś niekiedy watro przystanąć i stawić mu opór po to, aby na chwilę zatrzymać moment szczęścia i podarować to szczęście innym.

Przeczytawszy już sporą ilość książek pani Michalak muszę powiedzieć, że ta jest nieco  inna. Nie w stylu pisania i nie w tej aurze sielskości, ale ze względu na bohaterkę, która chociaż mała wzrostem, jest bardzo wielka duchem.

Moja ocena – 4,5 / 5
 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: sierpień 2013
Liczba stron: 280

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu. Nie omieszkam się także wspomnieć o ogromnej niespodziance, jaką był autograf autorki na pierwszych stronach powieści.

 

2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za tę recenzję i ciesze się, że 'niespodzianka' przypadła do gustu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie mnie ucieszyło to, że dotarła Pani do mojej recenzji. Dziękuję i życzę miłego dnia.
      Pozdrawiam;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...