czwartek, 30 października 2014

"Brudne historie" - K.S. Rutkowski

 
Życie bywa przyozdobione we wzloty i upadki. Jako najcenniejszy dar człowieka, powinno napawać go radością. Bogate jest jednak także w cierpienie, ponieważ bez niego nie poznalibyśmy smaku prawdziwego szczęścia. Tak więc ludzka egzystencja to dwa mieszające się ze sobą światy – ten jasny, dający nadzieję, ale także ten spychający w mroczny kąt, kiedy to barwy naszego postrzegania rzeczywistości tracą swój kolor. Na temat tego pierwszego świata powstają liczne książki. Bo ludzie o tym chcą czytać, o spełnionej miłości, o happy endach, dzięki którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie. O tej drugiej odsłonie świata, mrocznej, czyhającej w zaułku, niebezpiecznej mało kto ma odwagę pisać. A jednak jak się okazuje, istnieją tacy autorzy książek, którzy w interesujący, kontrowersyjny i oryginalny sposób wprowadzają czytelnika w krąg brudnych historii. I właśnie taki tytuł nosi książka, którą miałam okazję ostatnio przeczytać. „Brudne historie” K.S. Rutkowskiego to zbiór opowiadań, których tematyka z pewnością odbiega od beztroskiej, kolorowej sielanki.

Czytelnik zderzający się z tą pozycją literacką ma przed sobą 17 opowiadań o różnorodnej tematyce. Każde z nich jednak dotyka sobą i ściera się z ciemną odsłoną świata, ukrytą pod kotarą, ponieważ ludzie nie lubią o niej wspominać. Policja przymuszająca niewinnych ludzi do przyznania się do popełnienia przestępstwa, pedofil proponujący chłopcom zapłatę za pocałunek czy też oszuści, którzy łżą w oczy po to, aby tylko wykorzystać odpowiedni moment. Brudu tutaj wiele, a każdy ma swój niepowtarzalny, wyjątkowy wymiar. Zdrada, prostytucja i dzikie pragnienia – świat przedstawiony przez autora nie szczędzi czytelnikowi wrażeń. Przeraża, wzbudza wstręt, ale także wstrząsająco uświadamia, że często taka jest niestety prawda.

K.S. Rutkowski, w charakterystyczny dla siebie sposób, stworzył książkę, w której dominuje zło. Bo przecież ono istnieje naprawdę i nieraz pcha do działania wbrew przyjętym konwencją. „Brudne historie” to książka wulgarna i mocna, ale także łagodna zarazem. Jak tak może być? Wszystko zależy od tego, kto zostanie jej odbiorcą. Ci, którzy zetknęli się już z twórczością tegoż autora („Kryminał tango”) stwierdzą, że jest ona zaledwie cząstką okrucieństw prezentowych w literaturze. Ta część czytelników, która jednak sięgnie po talent Rutkowskiego po raz pierwszy, może być wstrząśnięta dosadnością treści nieprzebierającej w słowach.

„Brudne historie” to zbiór opowiadań, w których bohaterami bywają ludzie różni. Czasami główną rolę odgrywa sam autor i tylko on wie, jaką cząstkę siebie przedstawił w swojej twórczości i cóż było dla niego inspiracją.

Ta książka pokazuje, że literatura nie jest tylko tworzoną w pozytywnym świetle fikcją. Nieraz prawdziwa do bólu, pokazująca niezatuszowane obrazy brutalności i obłudy, które egzystują wokół nas na co dzień. Nie każdy autor pragnie pisać bajki dla dorosłych wzorowane na postaciach księcia i księżniczki. K.S. Rutkowski taki właśnie jest. Tworzy nie po to, aby oczarowywać serca, ale swoimi książkami daje prawdziwy przekaz jednego z oblicz życia.

Jeżeli chcecie poznać historie kobiet, pod których pięknem czai się ukryte zło, jeżeli nie obawiacie się stanąć twarzą w twarz ze śmiercią i wreszcie jeżeli chcecie dotknąć namiastki życia samego autora, sięgnijcie po „Brudne historie”.

Moja ocena – 3/5


Wydawnictwo: Intro-Druk
Data wydania: 2006 (data przybliżona)
ISBN: 8391571254
Liczba stron: 187


Za książkę bardzo serdecznie dziękuję autorowi.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...