Ciepła kołderka, przytulny dom i ludzie, którzy zawsze
czekają z otwartymi ramionami na przybywających do nich gości. Niespodziewane
miłości, wielkie dramaty i rozgrzane serca. Nie wiecie o kim mowa? Katarzyna
Michalak dostatecznie zdążyła wypracować cechy charakterystyczne swojej prozy
tak, że podzieliła czytelników na zagorzałych fanów i zagorzałych przeciwników.
Tych, którzy postanowili jej zaufać i tych, którzy stwierdzili, że takie romanse
– to nie dla nich. Ja z radością złapałam w swoje ręce kolejny tom Sagi Mazurskiej, piąty już, ale jak
zwiastują finalne zapowiedzi, nie ostatni. Cóż takiego przygotowała autorka dla
tych, którzy cenią jej słowo pisane? O tym w dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Zbliżają się
święta. Czas nadziei, pokoju i radości. Trwają przygotowania także pod dachem
serdecznej Jadwigi, jednak nie wszystko układa się tak, jakby kobiecina sobie
tego życzyła. Zdaje się, że w tym roku czeka domowników prawdziwa rewolucja.
Natalia pragnie dziecka, tak mocno, że chęć zostania rodzicem przysłania jej
wszystkie inne priorytety. Damian, ukochany mąż, który kiedyś ją wspierał,
teraz zdaje się szukać uciech w alkoholu. Topiąc smutki? A może po prostu
szukając rozwiązania swoich problemów… W przedwigilijny czas do Dworu Marcinki zjeżdżają
się zaproszeni bliscy, jednak nie obchodzi się bez niespodziewanych gości.
Porzucony, zamarzający piesek, który właśnie zaczyna się szczenić i Bartek,
który próbuje zapomnieć o tragedii przeszłości pogrążając się w cierpieniu i
samotności.
Czy te święta, na
przekór trudom, przyniosą radość i nadzieję? Czy porzucona przez właścicieli Bella
przeżyje? Czy Damian opamięta się na czas? A może zabrnie w upadaniu na dno za
daleko? Czy Natalia odnajdzie w końcu szczęście? I czy w wigilijny czas zdarzy
się cud?
W paczce wraz z książką przywędrowały do mnie te piękne świąteczne lampki. Ale nie tylko one. |
Była też herbata.... |
czekoladki i... |
... bombeczki. |
Sypnęła autorka obfitą garścią bohaterów pierwszo- i
drugoplanowych, dzieląc ich nieco na dwie
kategorie: na tych, którzy skłaniają do kibicowania i na tych, których
najchętniej wywalilibyśmy za drzwi. Bez obaw, przewaga tych pierwszych jest
na pewno znaczna. W tym tomie stery przewodnictwa fabuły trafiły w ręce Natalii. Skromna, nieco naiwna, z pewnością
dobra dziewczyna. Gotowa do poświęceń, wierząca w miłość, pragnąca zostać
matką. Bohaterka jest jednak załamana, na wskutek wiadomości będącej wynikiem
przeprowadzonych jej badań. To przysłania całą resztę. Jej przeciwieństwem jest
Damian, niegdyś zakochany, czuły mąż,
teraz mężczyzna coraz bardziej pogrążający się w pijaństwie. Przez pewien
czas wahałam się, czy aby nie będzie to bohater, któremu przyjdzie mi współczuć
i kibicować w dążeniu do zdrowia i „przebudzenia”. To, co jednak zrobił, przekreśliło jego osobę raz na zawsze.
Co się wydarzyło? Tego zdradzić Wam nie mogę.
Jest cudowna Jadwiga,
zatroskana o innych, gościnna, zawsze przygotowana na przyjęcie osób
przekraczających progi jej domu. Pojawia się Bartek, uczynny, ale nieobawiający się opowiadać o swoich
spostrzeżeniach mężczyzna, w imię dobra oczywiście. Są postaci z
poprzednich tomów, a więc można byłoby jeszcze trochę powyliczać. A każdy z
nich odgrywa swoją mniejszą czy większą rolę. Gratka dla wielbicieli minionych
części, którzy chcieliby zobaczyć, co słychać u ich ulubionych bohaterów.
MNOGOŚĆ WĄTKÓW
Taka liczba osób zapewnia wielowątkową treść i tak też się stało. Powieść Katarzyny Michalak
nie traci tempa, szykując dla czytelnika cały
przekrój emocji i uczuć. Jest motyw porzuconego
i walczącego o życie zwierzaka, są i rozczulające bezbronne szczeniaczki. Pojawia
się dramat pewnego małżeństwa, motyw
bezpłodności, jest śpiączka, przemoc, jest zdrada, pogrążająca utrata
bliskich osób, jest w końcu ogromne znaczenie rodziny. Książka wypełniona została
po brzegi gościnnością i ciepłem płynącym z domu Jadwigi, u
której każdy znajdzie schronienie –
a to wszystko przeplecione dramatami,
na wskutek których można doszukać się elementów zaskoczenia.
STYL I ODBIORCY
Katarzyna Michalak ma bardzo charakterystyczny styl, jej powieści szokują przebiegiem akcji i
czasami trzeba przymknąć oko na mnogość skrajnych zdarzeń, choć w
ostatecznym rozrachunku wszystko podąża w satysfakcjonującym
i słodkim kierunku. Kartki jednak przemykają przez palce w bardzo szybkim tempie. Nic dziwnego, kiedy
wokół dzieje się naprawdę sporo. Ten
tom został dodatkowo wzbogacony o świąteczny
klimat. Przygotowania do tego wyjątkowego czasu, jakim jest wspólna Wigilia
spędzona w wielkim gronie życzliwych ludzi. Ze stron bije nadzieja i magia tego
czasu, taka po prostu polska, płynąca z serc dobrych ludzi. „Uśmiech losu” to
zatem lektura na poziomie poprzednich
części Sagi Mazurskiej, dynamiczna,
ciepła, bardzo obfita we wzloty i upadki. Myślę, że fani autorki nie będą
zawiedzeni.
Za książkę oraz
piękne dodatki dziękuję wydawnictwu Znak literanova.
Dawno już nie czytałam niczego tej autorki, więc chętnie wrócę do jej książek. 😊
OdpowiedzUsuńLubię książki pani Michalak :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej sagi. Póki co na pewno nie znajdę czasu na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńMam w planach 😍
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMożna czytać je niezależnie? :)
OdpowiedzUsuńRaczej radzę zacząć od początku. Niby każda część ma swoją odrębną historię, ale autorka wprowadza w treść bohaterów z poprzednich tomów i nie da się w pełni wszystkiego zrozumieć nie mając wiedzy zaczerpniętej z poprzednich książek wchodzących w skład sagi Mazurskiej.
UsuńRóżne opinie czytałam o książkach autorki. Nie znam jeszcze jej twórczości, ale chcę sprawdzić czy przypadnie mi do gustu. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna paczuszka! Mnie zawiódł pierwszy tom serii, więc na więcej nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Niestety ale świąteczne książki to nie dla mnie chyba zawsze się staram przeczytać jakąś ale jakoś mi nie idzie :D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA BLOGA
Nie wiem, czy to jakieś niewytłumaczalne uprzedzenie, ale jak widzę tą autorkę to jakoś omijam... nie wiem z czego to wynika... bo nic spod jej pióra nie czytałam. Może czyjaś głupia sugestia... Będę musiała to zmienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
Idealna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna promocja książki!
OdpowiedzUsuń