Tej pani chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Agnieszka
Lingas-Łoniewska to poczytna autorka powieści dedykowanych głównie kobietom,
romansów opowiadających o losach młodych dorosłych, a więc kwalifikujących się
do kategorii nurtu New Adult. Tymczasem, tego roku zaskakuje nas powieścią
świąteczną, z okładką absolutnie wprowadzającą w zimowy, przytulny, pełen
grudniowej magii klimat. Byłam bardzo ciekawa jak poradziła sobie z zadaniem i
jak udało się jej połączyć takie tło z miłosną opowieścią. Macie tę książkę na
oku? Przekonajcie się, czy warto po nią sięgnąć.
ZARYS FABUŁY
Wigilia to czas
rodzinnych, serdecznych spotkań. Niestety nie dla Eli i Kamila. Dwoje
nieznajomych dotąd ludzi spotyka się w tym wyjątkowym, grudniowym dniu w
przypadkowym miejscu. W miejscu, które odtąd stanie się dla nich ważne, bo to
właśnie tutaj połączył ich ból i połączyły obustronne zwierzenia. To, co było
dramatem, przerodziło się w nadzieję.
Mija czas. Ela i
Kamil starannie pielęgnują swoją znajomość, każde z nich mierząc się jednak z
własnymi problemami prywatnego życia. Ona stawia czoła rozwodowi rodziców, on –
matce, która hołduje sztywnym zasadom i etyce. Szczególna więź uświadamia im,
że w ich codzienność wkroczyła prawdziwa miłość. Nie tak łatwo jednak cieszyć
się szczęściem, kiedy w grę wchodzi nieakceptująca wyboru syna matka. Nie tak
łatwo, kiedy bieg wydarzeń fałszuje prawdę prowokując do rozstania. Czy kolejny
grudniowy czas przyniesie wyczekiwany happy end? Czy kolejny raz zadziała magia
Bożego Narodzenia?
MŁODZI, PRAWDZIWI,
SZCZĘŚLIWI… ALE NA JAK DŁUGO?
Bohaterami tej powieści zostali młodzi ludzie, którym życie dostatecznie zdążyło pokazać, że
codzienność nie jest piękną bajką.
Kamil, wychowywany przez matkę, ma dość sztywnych zasad panujących w domu,
który powinien być dla niego azylem, nie zaś pięknie wyglądającym muzeum, w
którym na wszystko trzeba uważać. Ela
dotąd przypuszczała, że jej rodzina wiedzie w miarę szczęśliwe życie – teraz
przekonała się, że miłość może spotkać się z rozczarowaniem, a gorzki wymiar losu może trafić człowieka
nawet w tak wyjątkowy czas, jakim jest Wigilia. Serdeczni, pełni ciepła ludzie – na takich postawiła autorka
powieści, tworząc zarys ich postaci wyzbyty
skrajnych cech. Nie zagłębiła się pani Agnieszka jakoś szczególnie w opisy
wyglądu czy rozwlekłe konstrukcje zachowań. W wyniku czego postaci są wiarygodne na miarę powieści, nie
wychodząc jednak poza jej karty.
MIŁOŚĆ I…
ROZSTANIE
Historia
rozpoczyna się pewną tragedią, która spotka się z balsamem dla duszy, jakim
jest rozmowa z odpowiednią osobą. Nie oznacza to, że nagle wszystkie
problemy przestają znikać. Losy Eli
i Kamila przebiegają jednak w dość pozytywnym
klimacie wzajemnego zaufania, wyznań i planów na przyszłość. Książka jest
lekka, po to, by potem zderzyć się z
gorzkim obrazem poplątanych zawirowań. Zazdrość,
ciąża, dystans i przede wszystkim brak kontaktu – wszystko sypie się jak
domek z kart, bo przecież tak wygląda proza naszego istnienia. Jak to mówią,
raz pod wozem a raz na, po to, by móc w końcu prawdziwie docenić szczęście. Czy
takowe spotka bohaterów powieści?
TEMATYKA I GATUNEK
W niedługiej i
treściwej historii, w której autorka zawarła kilka lat wyjętych z życia
bohaterów (a właściwie kilka grudniów),
oprócz wątku miłosnego skupionego
nie na fizyczności, a na sferze mentalnej,
pojawia się temat rozbitych rodzin,
rozwodu, śmierci i błędnych wyborów mogących doprowadzić do ogromnej
krzywdy i niesprawiedliwości względem drugiego człowieka. Historia jest więc słodko-gorzka i na pewno niesie ze sobą
jakieś wartości i refleksje, jakże cenne szczególnie teraz, w obliczu
zbliżającego się czasu rodzinnych spotkań, czasu nadziei, zmian i przebaczenia.
Nie jest to zatem typowy romans, a
raczej powieść obyczajowa, z przyjemnym świątecznym tłem i obrazem
przewrotnego życia. Na jeden, za to przyjemny i wartościowy wieczór.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Burda Książki.
Taką świąteczną opowieść chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę spędzić święta z tą książką. 😊
OdpowiedzUsuńNoe ukrywam, że trochę mnie ta książka zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Książka już czeka na mojej półce. To idealna propozycja na święta.
OdpowiedzUsuńAleż te nasze polskie autorki wydały mnóstwo książek przed świętami , nie wyrobię się ze wszystkimi ;)
OdpowiedzUsuńWolę słodko-gorzką historię niż te przelukrowane. Ten tytuł pośród wszystkich świątecznych jakos mnie do siebie przyciąga.
OdpowiedzUsuń