„Moje serce należy wyłącznie do niego… tyle
że on tego serca nie chce.”
K.N. Haner pisze odważnie, czasami wulgarnie i bez
ogródek. „Sny Morfeusza”, książka, która otworzyła mi oczy na jej twórczość,
zaskoczyła mnie pod wieloma względami przypominając nieco powieści
zagranicznych autorek. Historia nadająca naszej polskiej literaturze erotycznej
właściwy tor zainteresowała mnie, jednak nie obyło się bez wad. Byłam więc ogromnie
ciekawa poziomu drugiej części. Czego można oczekiwać po Koszmarze Morfeusza? Jak tym razem prezentują się losy jednej z
najbardziej kontrowersyjnych par?
ZARYS FABUŁY
Oszołomiona,
gotowa do poświęceń, chociaż nieświadoma nadchodzących mroków i prawdziwego
niebezpieczeństwa. Cassandra krok po kroku odkrywa następne elementy układanki
świata swojego partnera, a wraz z każdym kolejnym sytuacja okazuje się coraz
groźniejsza. Rzeczywistość mafii, która nie odpuszcza, zakazane uczucie,
którego nie w sposób ugasić. Namiętność, która może zniszczyć i on – Adam McKey
tkwiący w szeregach toksycznego stowarzyszenia mogąc je opuścić dopiero z
chwilą śmierci.
Jak długo można
ukrywać miłość? Czy wystawieni na najgorsze próby bohaterowie zdają test, od
którego zależeć będzie ich życie? Jak daleko posunie się Cassandra by wyrwać
ukochanego ze szponów mafii? Czy koszmar
zniszczy to, co najpiękniejsze?
SŁABA BOHATERKA
Kontrowersyjna
ta książkowa para, oj kontrowersyjna. Choć nieidealna. Adam McKey to
enigmatyczny i nieprzewidywalny
mężczyzna. Mroczny - nawet z
podwojoną siłą, dokonujący nieszablonowych wyborów jakże dalekich od
romantycznych uniesień (w dużej mierze niekoniecznie z własnej woli). Przekonujący,
chociaż w tej części stanowiący tło
dla próbującej walczyć ze złem Cassandry.
Tym razem to kobieta wychodzi na pierwszy plan imponując odwagą, jednocześnie
naprawdę irytując naiwnością i głupotą.
Momentami trudno się z nią identyfikować i trudno zrozumieć. Nie polubiłam jej,
czego nie mogę powiedzieć o Adamie. I choć bohaterowie nie są najmocniejszą
stroną tej książki, jest nią bez wątpienia nieprzewidywalna
akcja.
MOCNA AKCJA
Chylę czoła w stronę pomysłowości K.N. Haner. Środowisko mafii samo w sobie okazuje
się wdzięcznym tematem, a włączając
w to zakazaną miłość, przymusowe zdrady, przemoc, zagrożenie życia, poważną
chorobę i ogromne pokłady namiętności jest naprawdę interesująco. Nie można się
nudzić, pod warunkiem, że jest się otwartym na prowokacyjne sceny. Dynamiczne opisy, przeważająca ilość dialogów, mocny seks i cięty język z pewnością
wykluczają szansę zyskania pozytywnej opinii u czytelniczek kochających raczej
słodkie i romantyczne historie. Jest ostro pod wieloma względami i akceptując
ten fakt pojawia się okazja do dobrej zabawy.
Nie obawia się autorka przekleństw, wkładając wulgarne słownictwo nawet w usta
kobiet. Co prawda na wkładaniu samych słów nie poprzestaje, co już na pewno
czyni z tej książki treść nieprzeznaczoną dla czytelników niepełnoletnich. Wielbicielki
odważnych erotyków może zaskoczyć i ucieszyć fakt, że pojawia się tutaj sporo z powieści sensacyjnej. K.N.
Haner nie uczepiła się jednego wątku, za co ode mnie dostaje naprawdę dużego
plusa.
Ciekawy finał,
mroczna atmosfera, ciemne interesy, a na ich tle jedno z najbardziej
delikatnych uczuć, które tutaj wiele ma oblicz, także tych mało subtelnych. Wkraczając
w kolejny etap staje się czymś więcej niż wzajemną fascynacją i nabiera głębi.
Może nie jest to mistrzostwo gatunku, ale mam wrażenie że druga część przebiła pierwszą.
I chociaż co nieco mam tej powieści do zarzucenia, jestem w stanie zaakceptować
podaną przez autorkę propozycję zwieńczając ją ostatecznie pozytywną opinią.
PODSUMOWANIE
K.N. Haner pisze
dla kobiet odważnych, lubiących naginać granice, pozwalających literaturze na angażujące
odchylenia od norm. „Koszmar Morfeusza”, z niezbyt przypadającą mi do gustu główną
bohaterką, to ostatecznie dobra, rzucająca nieprzewidywalnymi i niebezpiecznymi
wydarzeniami powieść erotyczna, z pewnością nie dla marzycielek i romantyczek.
Łącząc elementy namiętności oraz sensacji potrafi podtrzymywać uwagę na dłużej
szokując, oburzając i rozpalając na przemian. Jeżeli przekonała Was pierwsza
część, druga przypadnie Wam do gustu jeszcze bardziej. Jeżeli z pierwszą się męczyłyście
– odpuście. Ja w to wchodzę i czekam na kontynuację.
moja ocena: 6+/10
wydawnictwo:
Editio Red
ilość stron: 392
seria: Mafijna
miłość
data wydania: luty
2017
Za książkę bardzo serdecznie
dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Chyba to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej, ale od dawna ciekawią mnie te książki. Sama fabuła byłaby świetną odskocznią od rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńFabułą potrafi zaskoczyć i zaangażować czytelnika. Może by Ci się spodobało :)
UsuńChyba bardziej skłonna jestem czytać słodkie romantyczne historię niż mocne erotyki. Ta książka chyba ma za dużo jak dla mnie takich kontrowersji tematycznych. Ale na pewno znajdzie swoje zwolenniczki:)
OdpowiedzUsuńJeżeli nie przepadasz za erotykami, ten na pewno by Cię do nich nie przekonał. Jest zdecydowanie za mocny jak dla kogoś, kto nie sięga po książki tego gatunku.
UsuńAkurat ta część była szokująca, zdecydowanie nie dla czytelniczek o słabych nerwach :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :) Autorka wprawiła mnie w osłupienie.
UsuńJeszcze nie czytałam pierwszej części, a od niej wypadałoby zacząć. Może w wakacje uda mi się nadrobić zaległości. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Co prawda nie czytałam pierwszej części, ale po twojej recenzji mam wrażenie, że sięgnęłabym po drugą (nadrabiając oczywiście pierwszą :D). Jestem w stanie zaakceptować erotyk, jeżeli przeplata się w nim akcja i sensacja a osadzenie całej historii w niebezpiecznym świadku mafii chyba spełnia ten warunek :)
OdpowiedzUsuńTo mocny erotyk, z baaardzo odważnymi scenami. Jednak faktycznie sporo tutaj sensacji. Książka potrafi zaskoczyć :)
UsuńCały czas mam w planach tom pierwszy. Utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńLubię kontrowersyjne książki, ale czytanie tej powieści było dla mnie taką męczarnią, że na pewno nie skuszę się na drugi tom.
OdpowiedzUsuń