„Wszystkie
plany i pomysły jeden po drugim rozpadały się, rozsypywały, a to, od czego
uciekał, coraz silniej wiązało go ze sobą.”
Mamy swoje ambicje,
przeżywamy porażki i celebrujemy zwycięstwa. Lubimy rywalizację, w
szczególności wtedy, kiedy wygrywamy. Niestety nie każdy z nas staje na starcie
zwanym życiem z równymi szansami i chociaż wynik na mecie tak naprawdę zależy
od nas, zamożna rodzina czy znajomości są jak doping, który mniej czy bardziej
legalny stawia w cieniu pozostałych zawodników. A frustracja przegranych bywa
niebezpieczna. O tym, jak to jest rozpoczynać samodzielne życie z niczym ma
okazję przekonać się bohater książki „Wybrany” Urszuli Sowińskiej. Co mu się
przytrafiło i czy powieść, w szeregi której został postawiony to publikacja
godna uwagi?
ZARYS FABUŁY
Kiedy Staszek wyrwał się ze szponów małej
miejscowości myślał, że życie w mieście przywita go z szeroko otwartymi
ramionami. Marząc o lepszej przyszłości nie miał pojęcia, że rzeczywistość
okaże się całkowicie inna, a on, jako zwykły pracownik supermarketu kolejny raz
utknie w iluzji raczej nieosiągalnych planów. Sfrustrowany, biedny i
niezrozumiany jest jak tykająca bomba. Więc kiedy ktoś podpala jego lont,
eksploduje, a w jego głowie rodzi się niebezpieczna koncepcja. Mężczyzna
twierdzi, że tylko kradzież jest w stanie naprawdę mu pomóc i wkrótce zaczyna
wdrażać ów pomysł w codzienność.
NIESZCZĘŚLIWY GŁÓWNY BOHATER
Chociaż postać głównego
bohatera została przedstawiona z perspektywy narratora trzecioosobowego,
autorka pozostawiła czytelnikowi otwartą bramę do jego umysłu, dzięki czemu
jesteśmy w stanie poznać każdą jego myśl i przeanalizować schemat działania.
Urszula Sowińska uczyniła z człowieka przeciętnego postać
nietuzinkową, mocno zaznaczającą swoją obecność. Zrozpaczony i
nieszczęśliwy Staszek to człowiek niepotrafiący
żyć teraźniejszością, bardziej niż inni spoglądający w przyszłość, liczący na pomoc otoczenia w wyrwaniu
się ze szponów biedy. To człowiek
ambitny, chociaż może trochę niezaradny. Zimny, a jednak ostatecznie
wrażliwy.
TŁO
Na tło powieści,
oprócz znienawidzonego przez głównego bohatera supermarketu i jego mieszkania,
składają się postaci drugoplanowe,
mające swój udział w rozwoju wydarzeń. Jest młody ochroniarz Mirek, którego
pomysłowość z pewnością zaskakuje, jego „asystent”, niechlujny współlokator
Staszka – Rafał czy miła pracownica sklepu Ania. Mieszanka charakterów z
pewnością urozmaica akcję, która, no
cóż, jest kwestią sporną i wywołującą różnorakie emocje.
AKCJA… BĄDŹ JEJ BRAK
Przyznam, że
przebrnąwszy przez przeszło połowę powieści zastanawiałam się nad tym, gdzie
podziewa się napięcie wspomniane w okładkowym streszczeniu tego wydania.
Nakładające się na siebie pokłady frustracji, coraz głębsza depresja… Owszem, autorka w doskonały sposób odsłania coraz
czarniejsze zakątki ludzkiej natury, ale ileż można czytać o zamartwianiu się?!
Poza tym, nie działo się prawie nic. Już powątpiewałam w sens czytania tej
książki, kiedy nagle, w pobliżu 200
strony wszystko nabrało zawrotnego tempa tak, jakby pani Sowińska chciała uśpić czujność czytelnika budząc go mocnym
kopniakiem. Byłam zdziwiona tempem rozegranych wydarzeń i nietypowym ich
rozplanowaniem i już myślałam, że nic dziwaczniejszego mnie nie spotka, kiedy
nadeszło zakończenie z pewnością wymagające dopowiedzenia i refleksji. Co więc
mogę powiedzieć o akcji tej powieści? W
skrócie na pewno to, że jest bardzo
nietypowa.
PLUSY I PODSUMOWANIE
Oprócz bardzo
naturalnej kreacji głównego bohatera, na pochwałę zasługują wiarygodne dialogi oraz opisy. Widać
potencjał autorki, która w końcowej fazie pozytywnie mnie zaskoczyła. Dziwna ta
jej powieść, wymykająca się spoza ram
jednego gatunku, trochę nieokiełznana i dzika, nudna i ciekawa, fajna i nie
fajna. Nie wszystko mnie tutaj zachwyciło, więc nie będę na siłę polecać Wam
jej treści. Niemniej jednak jeżeli szukacie czegoś nietuzinkowego bądź macie
ochotę na dobrze wykreowany portret człowieka sfrustrowanego, powieść z
świetnie nakreśloną stroną psychologiczną – macie naprawdę dobry materiał.
Wszystko zależy od tego, czego szukacie.
moja ocena: 5+/10
wydawnictwo: W PUNKT
ilość stron: 303
rok wydania: 2017
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu W PUNKT.
Zaciekawił mnie ten bohater.
OdpowiedzUsuńSłusznie. Kreacja głównego bohatera to chyba najbardziej dopracowany element tej powieści. Jest intrygująca.
UsuńLubię takie nietuzinkowe książki. Nie mówię więc nie.
OdpowiedzUsuńZastanawiające, jak bardzo chcemy się wyrwać z macierzystych środowisk w poszukiwaniu lepszego życia, jedni pędzą do miast, bo wydaje im się, że tam wszystko się dzieje, a inni w poszukiwaniu spokoju wędrują na wiejskie krajobrazy. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Masz rację. Ludzie nie potrafią cieszyć się z tego, co mają. Zawsze jest źle, a kiedy trafiają w inne miejsce często okazuje się, że wcale nie jest tak idealnie, jak to sobie wymarzyli.
UsuńStaszek wydaje się kimś bardzo intrygującym :)
OdpowiedzUsuńNie jestem do niej przekonana.
OdpowiedzUsuńWięc nie masz się co zmuszać. Książka nie jest idealna, więc nie będę na siłę Cię do niej przekonywać :)
UsuńChoć nie wszystkie elementy w tej powieści są dopracowane, to główny bohater zainteresował mnie i sięgnęłabym po książkę właśnie ze względu na niego.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy to coś dla mnie. Obawiam się, że rozczarowałabym się czytając tą pozycję :/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZdążyłam już trochę poznać Twoje gusta. Myślę, że książka nie do końca by Cię zachwyciła. Raczej odpuść.
UsuńSama nie wiem czy przeczytać. Okładka bardzo mi się podoba, ale reszta tak sobie. Jeszcze muszę się zastanowić.
OdpowiedzUsuńJeżeli po nią sięgniesz, nastaw się na dłuuuuugie czekanie na moment napięcia. Ta powieść wymaga cierpliwości.
UsuńMając świadomość, że na rozwój akcji trzeba chwilę poczekać chętnie sięgnę po ten tytuł. Frustracja Staszka zdaje się być odzwierciedleniem sytuacji wielu młodych ludzi. Do tego te dopracowane, wiarygodne dialogi. Jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńPewnie autorka musi jeszcze popracować troszkę nad swoją techniką, lub obrać konkretny kierunek :)
OdpowiedzUsuńAlbo sama nie może się zdecydować, bo wszystko po troszku ją fascynuje :)
Ja nie mam cierpliwości - nie dla mnie takie powieści :p
Mi też tej cierpliwości brakowało. Ale musiałam dobrnąć do końca, skoro zaczęłam i podjęłam się napisania recenzji :)
UsuńZ jednej strony lubię tego rodzaju ksiazki, ale po Twojej recenzji mam dość mieszane uczucia. Może jednak się wstrzymam jeszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.zaczytanawiedzma.blogspot.com
Jeżeli nie jesteś przekonana i taka fabuła nie do końca Cię interesuje, lepiej się za to nie zabieraj. Ta książka wymaga cierpliwości, chociaż ostatecznie nie jest zła. Zależy kto czego szuka i oczekuje :)
UsuńHmm jeszcze się jednak zastanowię nad tą propozycją.. :)
OdpowiedzUsuń