Poranione dusze niewątpliwie potrzebują ratunku, bo
nieprzepracowane problemy mogą doprowadzić do poważnej tragedii. Najgorszym zjawiskiem, które może spotkać
człowieka, jest właśnie osamotnienie. A co w przypadku, kiedy dojdzie do
spotkania dwóch złamanych serc? Czy ludzie będący na skraju rozpaczy mogą
stanowić dla siebie nawzajem wybawienie? Takim wstępem chciałam zaprosić Was na
parę słów na temat poruszającej powieści Ewy Pirce, „Tu i teraz”. Historia o
bolesnej przeszłości, która wciąż powraca, o przypadkowym spotkaniu, niespodziewanym
uczuciu i dramacie, który dopiero ma się rozegrać. Gotowi na sporą dawkę
emocji? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Kiedy Noelle
wykonuje kolejne cięcie na swoim ciele jest przekonana o tym, że tylko tak może
oddalić od siebie psychiczne cierpienie. Nie ma pojęcia, że kolejna próba
samobójcza całkowicie zmieni jej życie. A wszystko przez mężczyznę, który
okazuje się jej wybawieniem. Czy tylko chwilowym?
Charlie dźwiga na
swoich barkach trudne wspomnienia. Teraz dźwiga także odpowiedzialność za
dziewczynę, która znalazła się w jego domu. Milcząca, tajemnicza, bezgłośnie
wołająca o pomoc. Dlaczego targnęła się na swoje życie? Kim tak naprawdę jest i
co ukrywa?
Niby zupełnie
różni, a jednak tak bardzo podobni. Złączeni bolesną przeszłością, która na
każdym z nich pozostawiła bolesny ślad. Czy będą w stanie się podnieść i sobie
zaufać? Czy w obliczu nadciągającego mroku, przetrwają?
PORANIONE DUSZE
Główna bohaterka powieści, która zyskuje możliwość naprzemiennego przejmowania
pierwszoosobowej narracji, to młoda
dziewczyna, która znalazła się na emocjonalnym
dnie. I nie manifestuje swojego stanu złością czy krzykiem. Chce odejść. W
milczeniu, samotności… By więcej nie bolało. Nieprzystępna, cicha, rozpaczliwie wybraniająca się przed powrotem do
domu, który przecież powinien być dla niej opoką, natrafia na mężczyznę,
który wyciąga w jej kierunku pomocną dłoń. Charlie,
drugi z narratorów oraz przedstawiciel pierwszego planu, to właściciel firmy,
który ma świadomość gorzkiego wymiaru życia. W końcu niegdyś doświadczył potężnej utraty
odbierającej mu radość życia. Opiekuńczy,
gotowy by zaufać. Zaintrygowany dziewczyną, która najwyraźniej przypomina
mu samego siebie. Co tak naprawdę przeżyli? Co na nich czeka? Nie szczędziła
nieszczęść autorka swoim bohaterom, przez co powieść napiętnowana jest swoistym
dramatem i okupiona łzą. Nieprzekoloryzowane
uczucie, niezmącone wulgarnymi scenami zbliżeń
sprawia, że naprawdę wyczułam pomiędzy
tą dwójką chemię. Wszystko rodziło się w swoim tempie. Tak, jak powinno
być.
MIŁOŚĆ, DRAMAT I „PRZYJACIEL”
Historia rozpoczyna się w dość kryzysowym momencie, choć
powiedziałabym, że to nie pierwsza, a właśnie druga połowa staje się dla bohaterów i samego czytelnika największym
wyzwaniem i sprawdzianem wytrzymałości. O ile początek płynie miarowo,
skupiony wokół poznawania siebie i docierania do siebie nawzajem, z czasem w
grę wchodzi pewien bohater drugoplanowy,
który zmąci spokój i szczęście wkradające się nieśmiało w życie Noelle i
Charliego. Zrobi się niebezpiecznie,
bo zdaje się, że ów człowiek jest w stanie przekroczyć
wszelakie granice w celu realizacji własnego planu. I tutaj świetnie sprawdza
się powiedzenie „strzeż mnie, Boże, od
przyjaciół, bo z wrogami poradzę sobie sam”. Co jednak tak naprawdę wydarzy
się na łamach powieści, tego zdradzić Wam nie mogę, by nie odbierać
przyjemności samodzielnego delektowania się lekturą. A ta na pewno należy do udanych. W tle trudne rodzinne relacje, brak wsparcia i zaskakujące pochodzenie.
PODSUMOWANIE
Emocjonująca,
zaskakująca, dynamiczna w drugiej połowie historia, w której autorka
serwuje przekrój przeżyć nie szczędząc bohaterom nieszczęść. Być może przy
głębszej analizie można byłoby stwierdzić, że trochę dużo tutaj zbiegów okoliczności, niemniej jednak nie odebrało mi to przyjemności czytania
historii, którą mogłabym polecić wszystkim wielbicielkom romansów. Chwytająca za serce, poruszająca jakże
istotne tematy braku wsparcia czy zrozumienia oraz daleko idących konsekwencji
z tym związanych. O utracie, o nadziei,
o walce. Polecam.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.
Czytałam tylko jedną książkę autorki, ale bardzo mi się podobała i chcę kontynuować przygodę z Jej twórczością. Ta książka już na mnie czeka. 😊
OdpowiedzUsuńojaaa, myślę że mega by była dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńAutorka potrafi naprawdę dobrze pisać :)
OdpowiedzUsuńMam w planach poznać w końcu twórczość autorki. Trochę dobrego słyszałam o jej książkach i chciałabym w końcu po którąś sięgnąć. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńLubię psychologiczne problemy w książkach, wątki depresji, samobójstw. Jeśli na dodatek fabuła jest zaskakująca i wciągająca to koniecznie chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńOsamotnienie jest straszne.
OdpowiedzUsuń