Proza Elle Kennedy nie jest polskim czytelnikom obca.
Autorka zdążyła zaistnieć na naszym rynku wydawniczym wieloma powieściami
dedykowanymi głównie dla młodzieży i fanów literatury spod gatunku New Adult, a
jej bohaterowie w przeważającej mierze zostają wyjęci rodem z akademickiego
środowiska. Tak też jest i teraz, kiedy światło dzienne ujrzała książka
„Ryzyko”. Twarde charakterki, niepisana gra i uczucie, którego nie dało się
przewidzieć. Gotowi na nową porcję wrażeń? Zapraszam na recenzję powieści idealnie
wpisującej się w schemat wspomnianej przeze mnie prozy Elle Kennedy. Jeśli
wahacie się nad jej kupnem, przeczytajcie wpierw co na Was czeka.
ZARYS FABUŁY
Kapitan drużyny
hokejowej, Jake Connelly, to lubiący sprawować kontrolę i mieszkający w
pokaźnym apartamencie chłopak, który chętnie korzysta z faktu, że podoba się
dziewczynom. Nieszczególnie zabiegający o ich względy nie należy do tych,
którzy grzeszą skromnością. To właśnie jego, na swoje nieszczęście, będzie
musiała prosić o pomoc Brenna. Pewna siebie, potrafiąca okręcić sobie mężczyznę
wokół palca, nielubiąca sprzeciwu i twardo stąpająca po ziemi musi zbratać się
z wrogiem, który może pomóc jej w zdobyciu upragnionego stażu. Ale który na
pewno postanowi z tego skorzystać. Jedna udawana ranka, podczas której odgrywa
rolę jej chłopaka, za jedną prawdziwą. Czy ta relacja zakończy się na pozorach?
TWARDE OSOBOWOŚCI
= BĘDZIE ISKRZYĆ
Autorka postawiła na twardych zawodników. Tutaj nie ma
miejsca na bycie słabeuszem. Jake to
kapitan i zarazem sportowa gwiazda Harvardu. Chłopak mieszka z zamożnym
przyjacielem nie będąc jednak typem człowieka nastawionym na typowy wyzysk
drugiego człowieka. Dla swojej drużyny
jest w stanie zrobić wiele. Ile zrobi dla miłości? Przystojny, zadziorny, ale niekoniecznie denerwujący. To nie jest typowy bad boy, choć swoje ma za
uszami. Typowy akademicki podrywacz,
który po bliższym poznaniu… pokazuje prawdziwego siebie. Brenna to kobieta, która nie pozwoli ze sobą zadzierać. Za
wyrządzone krzywdy jest w stanie pokazać pazury. Długie i ostre. Otwarta na przyjaźń, jednak
niedopuszczająca do siebie słabości. Wszak w przeszłości sporo przeszła, a skrywane sekrety, choć próbujące się
przebić, nie mogą zniszczyć jej życia. Co się stanie, kiedy mimo wszystko doświadczenia
przeszłości postanowią powrócić?
ZAKAZANA MIŁOŚĆ,
DRAMAT PRZESZŁOŚCI I HUMOR
Książka rozpoczyna się dość stereotypowo. Mamy standardowych bohaterów wyjętych rodem ze
studenckiego świata. Są przyjaźni,
uprzedzenia, rywalizacja szkół. Niezobowiązujące podrywy, przelotne romanse
– jednym słowem coś, co już było, choć zapodane w lekki i chwytliwy sposób. Ze
sporą dawką humoru, w końcu w grę
wchodzą dość nietuzinkowe osobowości. Z czasem jednak okazuje się, że w
lekturze nie chodzi tylko i wyłącznie o
fizyczny pociąg czy grę charakterów. Na wierzch zaczynają wychodzić pewne zdarzenia z przeszłości. Jest postać eksa, skrywane żale, przywołane,
traumatyczne doświadczenia. Pomiędzy głównymi bohaterami, którzy
naprzemiennie przejmują pierwszoosobową
narrację, dochodzi do zwierzeń i szczerych rozmów, dzięki którym odkrywają
swoje prawdziwe „ja”. Pojawia się wątek nieprawidłowych
relacji rodzinnych, braku zaufania, element kłamstwa, które prędzej czy
później zawsze wychodzi na wierzch. Są żywiołowi bohaterowie drugoplanowi i
obraz zakazanych uczuć będący wynikiem
rywalizacji drużyn. W końcu zawzięty ojciec Branny stoi po drugiej stronie
barykady, nie tolerując zawodników spod pieczy Jake’a. W jednym zdaniu,
historia nie jest tak słodka i tak
beztroska, jakby się na początku mogło wydawać.
PODSUMOWANE
Dobrze napisana
historia, z wyważoną dawką humoru, namiętności, dramatu i lekkości. Drugi
tom serii Briar U, nie licząc scen z udziałem bohaterów z pierwszej części,
może funkcjonować jako samodzielna historia.
W końcu na pierwszy plan wchodzą teraz zupełnie nowe postaci, pełne potencjału i sekretów. New Adult, potrzebujące
czasu, żeby rozkręcić akcję, która w dalszej części tworzy naprawdę wartościową
fabułę. Gotowi na sportowy romans młodych dorosłych? Zatem śmiało czytajcie.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Nie znam pierwszej części, ale to może być fajna lektura na wakacje. 😊
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńSport i rywalizacja. Moze byc z tego emocjonujaca historia
OdpowiedzUsuńMam na półce. Sportowy romans to brzmi bardzo intrygująco.
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale sięgnę w wolnym czasie po nią.
OdpowiedzUsuńTa autorka ma w sobie wielki talent do kreowania dobrych bohaterów :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej autorce, ale jakoś nie czuję się na tyle skuszona, żeby sięgać po jej książki ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to by było coś nowego dla mnie, new adult. Albo może czytałam coś niecoś z tego gatunku ale niespecjalnie dużo.
OdpowiedzUsuńKojarzę te książkę, ale nie wzbudzila mojego zainteresowania
OdpowiedzUsuńMoże być przyjemna ;)
OdpowiedzUsuń