wtorek, 11 czerwca 2019

"Romans po brytyjsku" - Vi Keeland, Penelope Ward.
Pacjentka z haczykiem w pupie.


Fakt, że duet Vi Keeland i Penelope Ward potrafi wzruszyć i rozbawić do łez nikogo już nie dziwi. Wszak autorki wydały na świat niejedną wspólną książkę, a te rozchodzą się jak świeże bułeczki pośród czytelniczek szukających nieobciążających, ale dobrze napisanych romansów. Romans będzie i tym razem. I to nie byle jaki. Otóż drogie czytelniczki, po brytyjsku. A główną jego bohaterką zostaje nie szalona i gotowa na kolejne wyzwanie dziewczyna, a kobieta wychowująca syna. Ciekawe? Jeśli macie już jakieś książki duetu za sobą, albo jeśli jeszcze nie było Wam dane po nie sięgnąć, a szukacie czegoś pozytywnego na lato z wątkiem „love” na czele, zapraszam na kilka słów recenzji.

ZARYS FABUŁY
Bridget Valentine trafia do szpitala w niecodziennych okolicznościach, bo z haczykiem wędkarskim w tyłku. Wychowująca samotnie ośmioletniego syna kobieta nie ma pojęcia, że przy okazji tej żenującej sytuacji przyjdzie jej spotkać Simona, młodego lekarza z niezaprzeczalnym poczuciem humoru. Zabawna wymiana zdań, służbowe obowiązki wkrótce będą miały okazję na dalszy ciąg. Kiedy Simon zostaje na jakiś czas jej współlokatorem, Bridget przekonuje się o dwóch rzeczach. Że nie jest to mężczyzna dla niej. I że zaczyna coś do niego czuć. Czy istnieje jakakolwiek szansa na to, by oboje mogli stworzyć coś długotrwałego?

ONA JEST OD NIEGO STARSZA
Bohaterowie tej powieści jak za każdym razem w przypadku książek autorki okazali się duetem potrafiącym wskrzesić uśmiech na twarzy czytelnika, ale i zbudować emocje wystarczające do tego, by powiedzieć, że książka zaangażowała, choć nie rozerwała na strzępy serca. Zrównoważona dawka wrażeń po to, by bawić i cieszyć, ale nie zaśmiecać pamięci przez długi czas powodując wielkiego czytelniczego kaca. Bridget to kobieta wychowująca samotnie syna. Na pewno nie myśli o szalonych romansach, wręcz pozostaje zachowawcza, zdystansowana w budowaniu świeżych i poważniejszych relacji. Simon to mężczyzna, który wie czego chce. Wyluzowany lekarz, który na pewno nie myśli wyłącznie o jednym. Chcąc zyskać serce Bridget najpierw udowadnia jej, że jest w stanie zyskać sympatię jej syna. Jak prawdziwy, odpowiedzialny i myślący przyszłościowo facet. W tym wszystkim i on i ona pozostają zabawni, rześcy, na pewno nie mdli.

LEKKI ROMANS
Akcja powieści skupia się na wątku miłosnym, w skład którego wchodzą ludzie mający poważne zobowiązania i trzeźwo patrzący w przyszłość. Fabuła zachowuje jednak lekkość, a wszystko za sprawą poprawiających humor dialogów, które zaszczycają czytelnika już od samego początku. Wszak od haczyka w pupie i majtek się zaczyna. Historia jest namiętna, ale wszystko w graniach rozsądku, z etapowym posuwaniem się na przód. „Romans po brytyjsku” nie jest więc typowym erotykiem, jest za to ciekawym romansem dla dorosłych, z pobocznymi wątkami i elementami zaskoczenia, które może nie czynią całej książki nieprzewidywalną, ale nadają jej nieprzewidywalnych momentów.

WĄTKI POBOCZNE
Pojawia się motyw tajemnicy mężczyzny, któremu Bridget ufała. Jest kwestia rodziców, którzy chcieliby dyktować swojemu dorosłemu dziecku jak ma żyć. Są zazdrości, nieprzytłaczające postaci drugoplanowe, relacja dziecka z partnerem matki i praca lekarza. Przecież od niej wszystko się zaczyna.


DLA KOGO?
Pozytywny romans, na pewno na letni wieczór u boku lampki wina. Dla kobiet, które szukają lekkiej lektury z nieirytującymi postaciami udowadniającymi, że nie ma czegoś takiego jak sytuacja bez wyjścia i zawsze może być lepiej. Niezależnie od życiowej sytuacji. Historia na podobnym poziomie co poprzednie powieści duetu, niewyróżniająca się jakoś szczególnie, ale dobra na raz. Ja otrzymałam dokładnie to, czego oczekiwałam. Dobrą zabawę.

wydawnictwo: Editio Red
kategoria: romans
ilość stron: 283
premiera: 19 czerwca 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.

6 komentarzy:

  1. Książka zdecydowanie dla mnie :) u Ciebie na blogu zawsze znajdę książki dla siebie ale i dla moich przyjaciółek :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas wakacji i urlopów sprzyja do sięgania po książki z tego gatunku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealna książka na tą porę roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Romanse jakoś mnie nie ciekawią :) #

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam :D Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami takie lekkie książki są potrzebne ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...