Fakt, że duet Vi Keeland i Penelope Ward potrafi wzruszyć
i rozbawić do łez nikogo już nie dziwi. Wszak autorki wydały na świat niejedną
wspólną książkę, a te rozchodzą się jak świeże bułeczki pośród czytelniczek
szukających nieobciążających, ale dobrze napisanych romansów. Romans będzie i
tym razem. I to nie byle jaki. Otóż drogie czytelniczki, po brytyjsku. A główną
jego bohaterką zostaje nie szalona i gotowa na kolejne wyzwanie dziewczyna, a
kobieta wychowująca syna. Ciekawe? Jeśli macie już jakieś książki duetu za
sobą, albo jeśli jeszcze nie było Wam dane po nie sięgnąć, a szukacie czegoś
pozytywnego na lato z wątkiem „love” na czele, zapraszam na kilka słów
recenzji.
ZARYS FABUŁY
Bridget Valentine
trafia do szpitala w niecodziennych okolicznościach, bo z haczykiem wędkarskim
w tyłku. Wychowująca samotnie ośmioletniego syna kobieta nie ma pojęcia, że
przy okazji tej żenującej sytuacji przyjdzie jej spotkać Simona, młodego
lekarza z niezaprzeczalnym poczuciem humoru. Zabawna wymiana zdań, służbowe
obowiązki wkrótce będą miały okazję na dalszy ciąg. Kiedy Simon zostaje na
jakiś czas jej współlokatorem, Bridget przekonuje się o dwóch rzeczach. Że nie
jest to mężczyzna dla niej. I że zaczyna coś do niego czuć. Czy istnieje
jakakolwiek szansa na to, by oboje mogli stworzyć coś długotrwałego?
ONA JEST OD NIEGO
STARSZA
Bohaterowie tej powieści jak za każdym razem w przypadku
książek autorki okazali się duetem potrafiącym wskrzesić uśmiech na twarzy czytelnika, ale i zbudować emocje
wystarczające do tego, by powiedzieć, że książka zaangażowała, choć nie
rozerwała na strzępy serca. Zrównoważona dawka wrażeń po to, by bawić i
cieszyć, ale nie zaśmiecać pamięci przez długi czas powodując wielkiego
czytelniczego kaca. Bridget to kobieta wychowująca
samotnie syna. Na pewno nie myśli o szalonych romansach, wręcz pozostaje
zachowawcza, zdystansowana w budowaniu świeżych
i poważniejszych relacji. Simon to mężczyzna, który wie czego chce. Wyluzowany lekarz, który na pewno nie myśli
wyłącznie o jednym. Chcąc zyskać serce Bridget najpierw udowadnia jej, że jest w stanie zyskać sympatię jej syna. Jak
prawdziwy, odpowiedzialny i myślący przyszłościowo facet. W tym wszystkim i
on i ona pozostają zabawni, rześcy, na pewno nie mdli.
LEKKI ROMANS
Akcja powieści skupia się na wątku miłosnym, w skład którego wchodzą ludzie mający poważne
zobowiązania i trzeźwo patrzący w przyszłość. Fabuła zachowuje jednak lekkość, a wszystko za sprawą
poprawiających humor dialogów, które
zaszczycają czytelnika już od samego początku. Wszak od haczyka w pupie i
majtek się zaczyna. Historia jest namiętna,
ale wszystko w graniach rozsądku, z etapowym posuwaniem się na przód. „Romans
po brytyjsku” nie jest więc typowym erotykiem, jest za to ciekawym romansem dla
dorosłych, z pobocznymi wątkami i elementami zaskoczenia, które może nie czynią całej książki nieprzewidywalną,
ale nadają jej nieprzewidywalnych momentów.
WĄTKI POBOCZNE
Pojawia się motyw tajemnicy
mężczyzny, któremu Bridget ufała. Jest kwestia rodziców, którzy chcieliby
dyktować swojemu dorosłemu dziecku jak ma żyć. Są zazdrości, nieprzytłaczające postaci drugoplanowe, relacja dziecka z partnerem matki i praca lekarza. Przecież od niej
wszystko się zaczyna.
DLA KOGO?
Pozytywny romans, na pewno na letni wieczór u boku lampki
wina. Dla kobiet, które szukają lekkiej
lektury z nieirytującymi postaciami udowadniającymi, że nie ma czegoś
takiego jak sytuacja bez wyjścia i zawsze może być lepiej. Niezależnie od
życiowej sytuacji. Historia na podobnym
poziomie co poprzednie powieści duetu, niewyróżniająca się jakoś
szczególnie, ale dobra na raz. Ja otrzymałam
dokładnie to, czego oczekiwałam. Dobrą zabawę.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Książka zdecydowanie dla mnie :) u Ciebie na blogu zawsze znajdę książki dla siebie ale i dla moich przyjaciółek :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzas wakacji i urlopów sprzyja do sięgania po książki z tego gatunku. 😊
OdpowiedzUsuńIdealna książka na tą porę roku :)
OdpowiedzUsuńRomanse jakoś mnie nie ciekawią :) #
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Czasami takie lekkie książki są potrzebne ;)
OdpowiedzUsuń