"-Halo? - odezwał się Aladdin.
Nikt nie odpowiedział.
Dziwne.
Nikt nie odpowiedział.
Dziwne.
Bezradnie rozejrzał się dookoła: tamten jakby zapadł się pod ziemię. "
Umysł dziecka,
niewinny i nieskalany problemami tego świata, każdego dnia pracuje na
najwyższych obrotach. To właśnie ci najmłodsi chłoną najwięcej, pozostając
aktywnymi obserwatorami bez chwili przerwy, w każdym miejscu i o każdej porze.
Stąd małe wzrostem, a wielkie potencjałem dzieci mogą niejednokrotnie zaskoczyć
swoją bystrością, ciekawością i godną pozazdroszczenia dociekliwością. Niejeden
nieletni obywatel naszego globu mógłby przebiegłością dorównać samemu
detektywowi Rutkowskiemu, a już na pewno tak jest w przypadku trójki przyjaciół,
Aladdina, Billie i Simony, czyli bohaterów powieści „Srebrny chłopiec”.
Pamiętacie przygodę z kart Szklanych
dzieci? W takim razie zapraszam na kolejną karuzelę wydarzeń.
W szwedzkim Ahus przyszła kolej na mroźne,
śnieżne, zimowe dni. Chłodem powiało jednak także w życiu Aladdina, ponieważ
interes prowadzony przez jego rodziców przynosi coraz mniejsze zyski. Upadająca
restauracja zmusza rodzinę chłopca do przeprowadzki, stąd wszyscy lądują w
wieży ciśnień, która odtąd będzie pełniła rolę ich domu. To jednak nie koniec
problemów. Okazuje się, że w progach kuchni „Turka w Wieży” od czasu do czasu grasuje
złodziej podkradający spore ilości jedzenia. Komu zależy na tym, by podbierać
pyszne klopsiki?
Tymczasem Aladdin co jakiś czas natyka się na
tajemniczego chłopca, czającego się w pobliżu dzieciaka ubranego w staromodne
ubrania. Z jakiego powodu jego rówieśnik ucieka za każdym razem, kiedy próbuje
go zawołać? Dlaczego na śniegu trudno dopatrzyć się śladów pozostawionych przez
jego stopy? Aladdin u boku dwóch przyjaciółek rusza tropem rozgryzienia zagadki
dziwnie zachowującego się nieznajomego, chociaż stawia sobie za cel jeszcze
jedno zadanie. Poznawszy historię zaginionego srebra wszyscy trzej planują
rozejrzeć się po okolicy z nadzieją, że być może uda im się na coś natrafić.
Czy jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem?
W pierwszej części
serii o przygodach trójki młodych przyjaciół królowała Billie. Teraz pałeczkę przejmuje Aladdin wychodząc na
pierwszy plan z historią swojej rodziny. Chociaż chłopak czuje, że
zamieszkuje szwedzkie Ahus od zawsze, tak naprawdę jego korzenie sięgają
Turcji. Otóż właśnie stamtąd przybył w towarzystwie rodziców kiedy był jeszcze
bardzo malutki. W chwili obecnej, tkwiąc dotąd w błogiej nieświadomości trudnej
sytuacji, nagle dostrzega, że wszystko się zmienia. Kulejące fundusze,
grasujący w pobliżu złodziej i tajemniczy chłopiec, którego nikt poza nim nie
widzi. Czy bohater odzyska kiedyś poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji i
spokoju?
Zaginiony skarb, znaleziony list i nawoływania
pojawiającego się znikąd chłopca. Billie, Simona i Aladdin, młodzi detektywi,
dla których sprawa rozwiązania nurtującej zagadki osiąga cenę życia i śmierci,
rozpoczynają dociekliwe śledztwo. Pośród przesłuchań, szperając w książkach i analizując kolejne koncepcje przeżywają
wielką przygodę zakończoną happy endem. Z kim będą mieli do czynienia - z
człowiekiem czy duchem? Co zyskają, sukces czy rozczarowanie? Czy restauracja
„Turek w Wieży” wyjdzie na prostą i czy bohater w końcu zadomowi się w nowym
miejscu?
„Srebrny chłopiec” to powieść łącząca w sobie
elementy sensacji, przygody i dreszczyku. Jest tutaj niełatwa do rozwiązania
zagadka, są osoby podejrzane, ale jest i pierwiastek podejrzenia, że w świat
zaczynają ingerować siły pozaziemskie. Trudno jednak mówić o autentycznym strachu, bo o ile w Szklanych dzieciach treść mogła wywoływać na skórze młodego
czytelnika gęsią skórkę, w przypadku drugiej części sprawa wygląda nieco
łagodniej. A jednak zaryzykuję i powiem, że pomimo bardzo dobrej opinii o tomie
pierwszym, kontynuacja wydaje mi się jeszcze lepsza.
Kierowana do
młodzieży historia niezwykłych przyjaciół bez dwóch zdań angażuje i bawi. Jako
że bohaterami książki są dzieci, młody czytelnik może się z nimi utożsamiać,
towarzysząc im w niebanalnej podróży uaktywnioną i oderwaną od rzeczywistości
wyobraźnią. A z serią Kristiny Ohlsson naprawdę można się zapomnieć. Autorka pisze bardzo przystępnym i prostym
językiem skupiając się na dialogach i minimalizując opisy do długości niezbędnej.
Nie ma mowy o jakiejkolwiek nudzie, a czytelniczą przygodę z całą pewnością
ułatwi wielka czcionka. Kolejny też raz na zakończenie pojawia się pozostawiona
nutka wątpliwości, zasiane ziarno niepokoju, które rodzi się wtedy, kiedy
ustaje burza. Autorka, podając rozwiązanie, postanawia jeszcze skłonić
czytelnika do rozmyślań, by tak szybko nie zapomniał o zaserwowanej przygodzie,
w której wszystko może się zdarzyć.
O tym, co przeżyje Aladdin można przeczytać bez
znajomości poprzedniej części. Tutaj mamy nowe miejsce i nowy temat, chociaż sięgając wpierw po „Szklane
dzieci” zyskuje się szerszy pogląd na całą sytuację i sylwetki postaci
drugoplanowych. To, o czym nie zawaham się wspomnieć, to intrygujące twarde
okładki zarówno pierwszej, jak i drugiej części, które po prostu mnie urzekły.
Jeżeli więc chcecie podarować sobie lub komuś nie tylko ciekawy, ale i ładnie wyglądający
prezent, wiecie już czego szukać.
Książkę polecę młodym czytelnikom, którzy chcieliby
trochę powęszyć po piwnicach i wyszukując starych informacji ruszyć tropem
zaginionego skarbu. Jeżeli jednak, pomimo wieku bez dwóch zdań wykluczającego
Was już z grupy dzieci, wciąż kryjecie w sobie wyobraźnię z przeszłości i macie
ochotę na chwilę zapomnienia, spróbujcie i Wy. Mi się podobało i z chęcią
sięgnę po więcej.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo:
Media Rodzina
ilość stron: 239
rok wydania: 2016
tom II - seria Szklane dzieci
książka dla: dzieci / młodzieży
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
To będzie świetny prezent na Dzień Dziecka! Dziękuję za inspirację!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam komu dać, bo z pewnością byłby zadowolony.
OdpowiedzUsuńZa kilka lat ta seria może się sprawdzić u mojego synka.
OdpowiedzUsuń