„ […]
żyjemy w świecie przybliżeń. I że nic nie jest pewne, nawet śmierć, bo
doświadczenie jednostki ludzkiej pokazuje, że umierają wyłącznie inni. I że
wiele rzeczy na tym świecie bierze się z przypadku, choć tak naprawdę przypadkiem nazywamy zdarzenie,
którego nie potrafimy jeszcze zdefiniować za pomocą odpowiednich równań.”
Seryjni mordercy istnieli
na kartach historii już dawno, jednak niestety istnieją i dziś. Ukryci wśród
tłumów, by pewnego dnia wyłonić się z cienia i zaatakować, znienacka, z
ukrycia, skutecznie. Czy potraficie sobie wyobrazić sytuację, w której to giną
kolejni ludzie tuż obok Was, a sprawca pozostaje na wolności nieuchwytny niczym
wiatr, a jednak niebezpieczny jak tornado? Jacek Paprocki wraz z książką „Polowanie”
zabiera nas do Koszalina, bo właśnie tam - w spokojnym, polskim mieście
zagościł ktoś, kogo powinna spotkać najsurowsza z możliwych kar.
Wiktor Sawicki, inspektor koszalińskiej
policji, próbuje rozgryźć sprawę dotyczącą morderstwa dobrze prosperującego
biznesmena. Sprawca zbrodni nie pozostawił po sobie żadnych istotnych śladów,
stąd śledztwo wydaje się tkwić w martwym punkcie. Jednak nie na długo… Wkrótce
dochodzi do kolejnego okrucieństwa, a przybywające ofiary wpisywane na listę policji
nijak mają się do siebie. Jedno jest pewne. W Koszalinie grasuje seryjny
morderca i nikt nie może czuć się bezpieczne. Rusza pogoń za jakimkolwiek
tropem prowadząca do wielu ślepych uliczek. Liczy się każda minuta. Ile osób
będzie musiało zginąć, zanim oprawca zostanie pojmany?
Głównym bohaterem
powieści jest inspektor Sawicki, człowiek zmagający się nie tylko z wywierającą
presję pracą, ale także i nieudanym życiem prywatnym. Problemy z żoną i
ciągnącą się przeszłością rzutują na jego zaufanie względem nowo-poznanych kobiet.
A jednak na jego drodze staje ktoś skomplikowany, kto wniesie w pracowitą
codzienność nieco namiętności i nadziei. Ruszając tropem seryjnego mordercy,
ambitny Sawicki kieruje się dodatkowym
zmysłem – intuicją, która prowadzi go tam, gdzie wielu innych z pewnością by
nie dotarło. Kiedy zaś zrzuca z siebie odpowiedzialność i piętno wykonywanego
zawodu, bierze w ręce gitarę i u boku starych znajomych uwalnia z siebie emocje
na scenie klubu Piwnica 303.
Po piętach
koszalińskiej policji depcze jednak nieustannie uciążliwy dziennikarz – Witek.
Dla dobrego materiału jest w stanie zrobić wszystko, a do wyszukiwania sensacji
ma po prostu przysłowiowego nosa. Węsząc i namolnie drążąc temat popełnionych
morderstw niejednokrotnie uprzykrza Sawickiemu życie. Pomiędzy mężczyznami
rodzi się rywalizacja, bo chociaż wykonują odmienne zawody, mają taki sam cel –
poznać nazwisko siejącego postrach zbrodniarza.
Pomieszczenia policyjnej komendy, domy przesłuchiwanych
osób, miejsca dokonywanych morderstw, puby i tętniące muzyką kluby. Trudno mówić tutaj o stałym miejscu akcji, ponieważ
przemieszczający się bohaterowie, dla których liczy się odkrycie jak
największej ilości elementów w jak najkrótszym czasie, co rusz udają się w
teren szukać kolejnych dowodów i elementów tworzących jeden, spójny obraz. Nie inaczej jest w przypadku przedstawianych
zbrodni, ponieważ jest ich tak wiele, że szczegóły dotyczące każdej z nich
zaczynają się odrobinę plątać. Podsumowując tę kwestię, na brak wrażeń
narzekać nie można. Jest żywe śledztwo, pojawiają się nowe bodźce, a sprawa nie
zastyga wyłącznie na martwym rozpatrywaniu jednego wydarzenia. To zdecydowanie
oceniam więc na plus.
Co zatem z minusem? Ano fakt, że po cichu
domyślałam się kto za tym wszystkim stoi i okazało się, że mój czytelniczy,
doświadczony nos nie wyprowadził mnie w pole. Trochę szkoda, bo lubię finalne zaskoczenia.
Dobrze się bawiłam i nie miałam stuprocentowej pewności, czy aby na pewno
podążam dobrym torem, a jednak zabrakło mi tego końcowego oszałamiającego
tąpnięcia. Za to z pewnością muszę odjąć przy ogólnej ocenie treści.
Jacek Paprocki całkiem nieźle wczuł się w klimat
panujący w policyjnych szeregach. Pamiętał także o tym, że każdy człowiek ma
swoje życie prywatne, toteż postanowił w codzienności głównego bohatera
zamieszać muzyką, seksem i ognistą wodą. Autor zadbał także o to, by pomiędzy przekaz trzecioosobowego narratora wpleść
myśli wyjęte rodem z umysłu samego mordercy. A te niby nic nie wnoszą, a jednak
dają poczucie wykradania intymności kogoś, przed kim powinno się drżeć. Co do
stylu, było ciekawie, porywająco i poprawnie. Było też sztucznie, bo pojawiały
się fragmenty, które przypominały obrazy nie do końca poprawnie
wyreżyserowanego filmu. Dało się jednak je przełknąć i kolejny raz uwierzyć w
istnienie powieściowych bohaterów. Książka
dała mi popalić swoją zmienną jakością i daje się we znaki teraz, przy
niejednoznacznej ocenie. Cóż zatem napisać w podsumowaniu?
Sądzę, że „Polowanie” to początek dobrej drogi,
bo Jacek Paprocki ma potencjał na dobrego kreatora kryminalnej akcji. Książka dostarczyła mi wrażeń, momentami
wciągała i angażowała, chociaż zabrakło mi tutaj tego czegoś, co sprawiłoby, bym
całkowicie przepadła. Akcja działa się jakby nieco obok, a ja od czasu do czasu
przyglądałam się jej chcąc sprawdzić swoje przeczucie… które się sprawdziło. No
cóż. Trzymam kciuki i liczę na to, że
będę miała okazję przyjrzeć się rozwojowi talentu tego autora. Teraz nie było
źle, ale obyło się bez euforii. Chcecie przekonać czy dacie radę rozwikłać
tę zagadkę? Spróbujcie, może akurat Wy dacie się zaskoczyć.
moja ocena:
4-/6
wydawnictwo:
Zysk i S-ka
ilość
stron: 387
data
wydania: kwiecień 2016
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Jakoś niespecjalnie chętna jestem na kryminał, który nie ciągnie do siebie tak mocno, jak książka leżąca obok mnie. Pasuję.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po tę książkę. Może warto dać jej szansę?
OdpowiedzUsuńMogłabym sięgnąć po nią i sprawdzić jak autor opisał realia policyjne.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały polskich autorów, więc ten również trafia na moją listę. Ciekawe czy też uda mi się wytypować sprawcę wcześniej:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pozycji. Lubię czasem przeczytać dobry polski kryminał, ale nie spodziewam się, aby "Polowanie" przebiło którąkolwiek z pozycji Miłoszewskiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com
Szkoda, że "łatwo" jest wytypować sprawcę zbrodni. Ale mam chęć zapolować ;)
OdpowiedzUsuńTyle ciekawych książek do przeczytania, a tak mało czasu :)
OdpowiedzUsuń