„[…] teraz, gdy trwa wojna, wszystko jest
takie nieprzewidywalne…”
Cieszymy się młodością, przeżywamy pierwsze miłości,
planujemy, układamy i porządkujemy sobie życie. Co, gdyby nagle w naszą
codzienność wtargnął chaos, strach obrazujący kruchość naszego istnienia i
uświadamiający to, że każdy dzień może być tym ostatnim? W obliczu okrutnej
wojny, kiedy niczego nie można być pewnym i trudno odnaleźć jakąkolwiek iskrę
szczęścia, ludzie zmieniają swoje priorytety i szukają… bliskości innych
ludzi. Bo klęska, zagrożenie i walka po tej samej stronie zbliżają nawet tych
najbardziej różniących się od siebie, a utworzone przyjaźnie, jeśli nie
przerwane przez śmierć, trwają przez długie lata. O wojnie, braterstwie,
niesionej pomocy i życiu toczącym się pośród spadających na miasto bomb pisze
Helen Bryan, przedstawiając historię pięciu kobiet w książce „Oblubienice
wojny”.
II Wojna Światowa.
Dźwigające bagaże zupełnie innych doświadczeń, młode dziewczyny: Alice, Elsie,
Tanni, Evangeline i Frances trafiają do niewielkiej miejscowości położonej w
południowo-wschodniej Anglii. Zamożne, ubogie, szczęśliwe bądź przygnębione
zostają rzucone na głęboką wodę kiedy nadchodzi wojna, w obliczu której będą
musiały stanąć. Panoszące się wokół zagrożenie i niepewność kolejnego dnia nie
odbierają im szansy na odnalezienie sensu życia. Pośród świstu kul i dźwięku
bombardowanych miast niosą pomoc ludziom ewakuowanym z atakowanego Londynu. Rodzące
się miłości, nadzieja na lepszą przyszłość, poczucie niesprawiedliwości i
rozpacz. Z kotłujących się emocji i wrażeń rodzi się przyjaźń, a ta pozostaje
wieczna, aż do teraz, kiedy pięćdziesiąt lat później kobiety znowu się
spotykają, by zmierzyć się z dawnym wrogiem i zakończyć pewną ciągnącą się
sprawę.
Alice jest córką
pastora, niewyróżniającą się z tłumu jedynaczką, której nagle oświadcza się
dawny przyjaciel, pnący się po szczeblach kariery członek marynarki wojennej.
Jakże wielkie okazuje się rozczarowanie dziewczyny, gdy pewnego dnia dociera do
niej informacja, że jej narzeczony rychle poślubił inną kobietę.
Evangeline to
nieposłuszna i przysparzająca swojej rodzinie wiele problemów nastolatka,
na którą nałożono obowiązek małżeństwa z dwa razy starszym człowiekiem. Lokując
swoje uczucia w kimś zupełnie innym za nic ma tradycje zamożnych rodziców i
pewnego dnia ucieka, wywołując skandal, o którym jej bliscy długo nie zapomną.
Frances jest córką
wysoko postawionego admirała, dbającą o swój ubiór i wygląd dziewczyną.
Kiedy przyjeżdża do Crowmarsh Priors, by zagościć w domu swojej ciotki, nie ma
pojęcia jak bardzo odmieni się jej własne życie.
Tanni mieszka w
Austrii, w której coraz bardziej uwidacznia się niechęć kierowana do ludności
żydowskiej. Jako przedstawicielka tego narodu musi opuścić swój kraj, by
zyskać szansę na normalne życie. W tym celu zostaje niespodziewanie wydana za
mąż, a u boku nowego partnera trafia do Anglii, gdzie będzie musiała rozpocząć
wszystko od nowa.
Elsie jest
piętnastolatką wychowywaną w skrajnie biednych warunkach. Planując pójść do
pracy, by wspomóc rodzinny budżet mocno nadszarpnięty występkami niedojrzałego
ojca, niespodziewanie otrzymuje nakaz ewakuacji, bo nadchodzą niebezpieczne
czasy, które zmienią wszystko.
Dziewczyny o
różnym statusie społecznym, odmiennych narodowościach i planach na przyszłość
zostają połączone wspólnym celem. W obliczu wojny wszystkie dotychczasowe podziały
przestają być ważne, bo rodzi się nowe wyzwanie, jakim jest niesienie pomocy.
Jednakże w chwilach, kiedy każdy dzień może być tym ostatnim, ludzie nie
odrzucają koncepcji normalnego życia. Stąd w ogarniętym strachem miejscowościach
szaleją uczucia, być może mocniejsze oraz intensywniejsze aniżeli te powstałe
za czasów pokoju. Przyjaźń, życzliwość,
bezinteresowność i miłość – ta niewinna i poważna, prawdziwa i fałszywa, ta na
chwilę i na zawsze.
Akcja powieści
rozgrywana jest na dwóch płaszczyznach czasowych, których łącznikiem okazują
się te same bohaterki. Pierwotnie stykamy się z II Wojną Światową, z
rosnącą niepewnością i lękiem przed tym, co nieznane. Maskowe ewakuacje,
Kindertransporty, konfiskaty majątków, narastająca niechęć do Żydów i tworzące
się podziały na tych dobrych i złych. Francja znajdująca się pod kontrolą nazistów,
klęska Brytyjskiego Korpusu Ewakuacyjnego z Dunkierki i zagrożony Londyn,
którego mieszkańcy niejednokrotnie trafiają w ręce bohaterek powieści. Autorka doskonale wczuła się w klimat tych
przerażających czasów nadając swoim postaciom bardzo wiarygodny tryb życia,
jak gdyby sama była jego uczestnikiem. A dźwięk alarmowych syren pozostaje w
głowie czytelnika jeszcze na długo po jego wyciszeniu. Jednak nie na II Wojnie Światowej zakończyła Helen Bryan tę historię.
Nadała jej dalszy ciąg pięćdziesiąt lat później, kiedy to bohaterki mają
spotkać się kolejny raz. Otóż książka zawiera pewien wątek sensacyjny i
jego rozwiązanie poznajemy dopiero na końcu, a powieść naprawdę potrafi zaskoczyć.
Wiarygodne,
pełnokrwiste, stające się wzorcem i niosące nadzieję bohaterki, ciekawy rozwój
wydarzeń, bardzo dobry, lekki styl i genialna kreacja tła nadającego tej
książce kształtu powieści historycznej. „Oblubienice wojny” przemyca w
życie czytelnika emocje, lęk, ale i podziw obrazując niełatwe czasy, w których
jednak można było odnaleźć szczęście. To
książka zupełnie inna od tych, które dotąd przeczytałam. Bo chociaż początkowo
miałam względem niej mieszane uczucia wywołane lekkim chaosem i brakiem jednego
punktu odniesienia, druga połowa powieści naprawdę mnie pochłonęła i nie
potrafiłam się oderwać do samego końca, wessana w losy kobiet naprawdę godnych
podziwu.
Książkę polecam
wielbicielom literatury, której akcja rozgrywana jest w czasach wojny. Chociaż
nie jest to z pewnością romantyczna opowieść o miłości, uczuć i emocji
tworzonych pomiędzy kobietami i mężczyznami tutaj nie brak. Jednakże na
pierwszym planie staje równie potężna więź – damska przyjaźń i właśnie za ten
rzadki scenariusz powieści cenię tę publikację najbardziej. Polecam i Wam,
jeżeli chcecie zobaczyć jak rodzi się coś niezniszczalnego w czasach, kiedy
wszystko wydaje się jeszcze bardziej kruche, aniżeli zwykle.
moja ocena: 4+/6
wydawnictwo: Editio
ilość stron: 408
premiera: czerwiec
2016
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Editio.
Już nie mogę się doczekać, aż zacznę ją czytać, tak mnie zaciekawiłaś!
OdpowiedzUsuńMnie też zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńMuszę poznać historię tych kobiet, czasy wojenne dodatkowo zachęcają do lektury.
OdpowiedzUsuńPozostało mi zaczekać na premierę :)
OdpowiedzUsuńNie lubię powieści historycznych, ale ta jest dość ciekawą pozycją :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam w rękach książki, kiedy akcja toczy się w czasach wojennych, cóż muszę zapolować na tę lekturę w czerwcu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie. O takim obliczu wojny wolę czytać niż o działaniach wojennych.
OdpowiedzUsuńŚwietnie przekonujesz do książki :) Na pewno z nią się zapoznam!
OdpowiedzUsuń