sobota, 7 listopada 2015

"Sedinum" - Leszek Herman


„Ars est celare artem.”
„Sztuką jest ukryć sztukę”
/Owidiusz/ 

Ostatnimi czasy media huczały o znalezionych podziemiach kryjących powojenne skarby. Dzieła sztuki, skarby, bomby czy tajemnicze pociągi – oczyma wyobraźni widzimy to, co być może faktycznie znajduje się pod powierzchnią ziemi. Wszak zwolennicy Hitlera nie przepuszczali żadnych okazji na pozyskanie wartościowych rzeczy, a o miejscach ich ukrycia krążyły i wciąż krążą rozliczne legendy – mniej czy też i bardziej prawdziwe. Co byście jednak powiedzieli na to, gdyby chowające się dotąd podziemia same postanowiły dać o sobie znać? Co, gdyby uchyliły rąbek potężnego sekretu mogącego oszołomić nie tylko historyków czy konserwatorów zabytków, ale także zmienić czyjeś życie? Zapraszam do Szczecina, dotąd zwykłego miasta, które wstrząśnięte niemałym odkryciem już nigdy nie będzie takie samo. Przed Wami „Sedinum”, obszerne tomiszcze, które zabierze Was w przygodę życia, a Leszek Herman postara się, byście o niej pamiętali przez bardzo długi czas.

W Szczecinie dochodzi do katastrofalnego w skutkach wydarzenia. W nowoczesnym, niedawno zbudowanym biurowcu zapada się parking, jednakże ze względu na wieczorną porę, na szczęście obywa się bez ludzkich ofiar. To jednak nie kwestia felernej konstrukcji wywołuje poruszenie, a odkrycie, do którego przypadkowo dochodzi. Otóż okazuje się, że pod zawaloną budowlą znajdują się podziemia kryjące nietypową pozostałość wojenną. Stara, ostrzelana niemiecka ciężarówka wyposażona w siedzącego za kierownicą trupa to jeszcze nic w porównaniu z tym, co zawiera paka. Właśnie tam znajduje się zapomniana, zakurzona skrzynia z dziwnymi, niezrozumiałymi napisami. Wkrótce okazuje się, że nie jest to zwykłe pudło, a bardzo cenny sarkofag. Dziwne znalezisko uruchamia lawinę zaciekawienia, a w pościg odkrycia tożsamości znaleziska wyruszają nie tylko ci mający dobre intencje. Młoda dziennikarka, architekt budynku oraz człowiek wiedziony historią opowiedzianą przez dziadka. Wszystkich łączy to samo – pragnienie odkrycia pełnej zagadek tajemnicy, ale czy są oni jedynymi osobami, którym na tym zależy?

Jednakże nikt nie ma pojęcia, jak pełna wrażeń i niebezpieczeństw może okazać się ta misja. Otóż w niedługim czasie pojawia się kolejny nieboszczyk – tym razem całkiem „świeży”. Stróż pełniący wartę na wejściu do podziemi zostaje bowiem przedwcześnie pozbawiony życia. Kim zatem jest człowiek, który w dążeniu do celu potrafi nawet zabić? Rozpoczyna się wyścig z czasem, gra, której finału tak naprawdę nikt nie potrafi przewidzieć.


Informacja o zagadkowych podziemiach dość szybko wychodzi na światło dzienne. Nagłówek gazety głoszący o pojawieniu się ciężarówki i zamordowanego przed laty człowieka wprawia w osłupienie, a jednak gdzieś tam pojawiają się i tacy, którzy się tego spodziewali. Igor, architekt i znajomy właściciela budynku poznaje niejaką Paulinę – dziennikarkę pragnącą wykorzystać owo wydarzenie do rozwoju własnej kariery. Wkrótce do tej dwójki dochodzi Johann, mężczyzna noszący w umyśle opowieść przekazaną przez dziadka, która chociaż kiedyś brzmiała absurdalnie, teraz zaczyna mieć coraz bardziej klarowną i sensowną treść. Zdeterminowani i pełni pomysłów ludzie pragną rozstrzygnąć kwestię starego sarkofagu. Okazuje się, że należy on do niejakiego Barmina, a ta informacja staje się początkiem wielkiej zagadki – pełnej symboli, legend i szyfrów – której rozwiązanie okaże się skomplikowane i z pewnością niespodziewane. Wiedzeni kilkoma wskazówkami i wykradzionym trupowi, starym listem, muszą się spieszyć. Tutaj ceną jest nie tylko rozwikłanie tajemnicy odkrycia, ale także ich życie.

W świat starych, liczących setki lat egipskich symboli, w krąg planów i map, reliefów, szyfrów i mających znaczenie legend wkraczają ludzie, których codzienność toczyła się dotąd raczej z dala od takich tematów. Historia ożywa i staje się coraz bardziej namacalna, pragnąc ujawnić kolejną ze swoich tajemnic. Nie dzieli się jednak nią tak łatwo. Pojawiają się listy, łacińskie sentencje, szeregi liczb i setki domysłów. Wkrótce zaś okazuje się, że w grę wchodzą masońskie wpływy i chowane w obrazach przekazy. Czy beztrosko rozpoczynająca się misja nie przekroczy możliwości tych, którzy staną twarzą w twarz z potężnym sekretem i mającym uderzające znaczenie rozwiązaniem?


„Sedinum” to powieść kryminalno-przygodowa zawierająca także elementy powieści obyczajowej . Autor, sięgając do historii, planuje misternie skonstruowaną fabułę łączącą przeszłość pozornie zwykłego miasta, jakim jest Szczecin, z teraźniejszością, przepełnioną prowadzonym przez amatorów śledztwem. Powolnie stawiane kroki, chociaż początkowo nie zapowiadają niczego szczególnego, wkrótce prowadzą bohaterów do coraz większych zagadek. Cała zaś historia zostaje ukazana z różnych perspektyw, bo chociaż książka posiada jednego bohatera w trzeciej osobie liczby pojedynczej, to jednak co jakiś czas dotyka życia to Pauliny, to Igora czy też kogoś zupełnie innego.

Wątek kryminalny, tajemnica przeszłości, misja włączająca stos zaszyfrowanych wiadomości. Klimat powieści porywa od samego początku i prowadzi ścieżką zaciekawienia do samego końca – ostatniej strony zwieńczonej epilogiem. Leszek Herman nie szczędzi szczegółowych opisów. Słowa obrazujące każdą z sytuacji okazują się jednak bezcenne, ponieważ w przypadku takich treści niczego nie można pominąć. Wraz z pierwszą stroną czytelnik trafia więc w świat, którego bohaterem, na jakiś czas, z pewnością chciałby się stać. Niczym tropiciel tajemnic, podąża w ślad za Igorem, Pauliną i Johannem, próbując rozwiązać niektóre z niejasności samodzielnie. Książka, za co ja jestem ogromnie wdzięczna, zawiera sporą ilość obrazów symboli, kodów czy znaków. Dzięki temu można dokładnie przyjrzeć się temu, z czym mierzą się bohaterowie powieści. Nawet się nie obejrzycie kiedy przebrniecie przez te  800 stron. Obszerność książki to w tym przypadku ogromna zaleta, ponieważ bogata, literacka uczta trwa dłużej i nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek nudzie. Jedyna nękająca mnie sprawa to boląca ręka, bo kiedy musiałam z książką się przemieszczać, momentami nie było tak łatwo. A jednak w gąszczu wielu pozytywnych cech ta maleńka wada zanika.


Mamy swojego Dana Browna, ponieważ historia zafundowana przez polskiego autora w wielu przypadkach przywodziła mi na myśl książki autorstwa mistrza. Takie określenie nie jest jednak zbiegiem okoliczności, a w pełni zasłużonym porównaniem, bo uważam, że „Sedinum” to powieść niemniej interesująca niż „Kod Leonarda da Vinci” czy „Inferno”. Doskonała akcja, porywające fragmenty, pasjonująca tajemnica i zdeterminowani, wyraziści bohaterowie z historią miasta w tle. TAK, TAK, TAK – „Sedinum” to jest właśnie to. Kiedy książka znajdzie się w Waszych dłoniach poczujecie dreszczyk emocji, a kiedy zanurzycie się w jej treści doświadczycie tego, o czym mówię. Lubicie podróże w przeszłość i wychodzące niczym grzyby po deszczu tajemnice skropione nutą kryminału? Wyruszcie zatem na wyprawę, najpierw do księgarni, później w głąb niezapomnianej fabuły, bo o wrażeniach spędzonych u jej boku nie zapomnicie jeszcze przez długi czas.

moja ocena: 5+/6
wydawnictwo: Muza SA
data wydania: 4 listopada 2015
ilość stron: 798

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza SA.
 

18 komentarzy:

  1. Musze przeczytać! To zdecydowanie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam w planach, ale widzę, że czas na ich modyfikację

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czemu skojarzyło mi się z Kodem Leonarda, który uwielbiam... Może kiedyś przeczytam, ale na razie pasuję :D

    Pozdrawiam, Martyna.
    http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz trafne skojarzenia. Klimat książki naprawdę przypomina ten pochodzący z kart powieści pana Browna.

      Usuń
  4. Właśnie jestem w połowie;) Książka ciekawa i z każdą stroną wciąga coraz bardziej, chociaż chwilami jest jak dla mnie zbyt wiele opisów. Faktycznie kilkukrotnie książka skojarzyła mi się z Brownem, zwłaszcza z jego "Zaginionym symbolem". Osobiście Browna uwielbiam i według mnie Herman takiego poziomu jeszcze nie osiągnął, ale wszystko przed nim;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do opisów - masz rację. Momentami jest ich być może zbyt dużo. Ostatecznie jednak wpadłam w ich wir i całość wypadła tak korzystnie, że zapomniałam o chwilowych niedogodnościach. Co do Browna - też go uwielbiam. Swoją drogą, mógłby już w końcu wydać coś nowego. Tęsknię za jego prozą ;)

      Usuń
    2. Racja, od premiery "Inferno" minęło już prawie półtora roku, więc coś nowego już bym poczytała:D

      Usuń
  5. Interesująca książka, którą chętnie bym poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, będę musiała przeczytać! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się świetnie, wspomnieniem na temat Dana Browna mnie kupiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Elementy historii i kryminału przemawiają do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz to bez wątpienia ją przeczytam! Lecę do księgarni ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz to bez wątpienia ją przeczytam! Lecę do księgarni ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że powieść wypada tak dobrze, bo już niebawem będę miała okazję ją czytać. Nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  12. W odpowiedzi na popularny dzięki powieściom Dana Browna nurt ożywiania historii w spektakularnym, sensacyjnym stylu pojawia się książka Leszka Hermana, pasjonata nowożytnych dziejów miasta "prawie nad morzem". Książka warta każdej wydanej na jej zakup złotówki, znakomity debiut pasjonata historii miasta, które współtworzy poprzez projekty budynków i ich wnętrz. W sensie merytorycznym bardzo mocna, w rzemiośle pisarskim niezła. Liczę na to, że Autor będzie w kolejnych dziełach doskonalił warsztat literacki i odkryje przed czytelnikami tajemnice Zachodniego Pomorza. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro Pani tak zachwala...może, może :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dostałam tę książkę od przyjaciół na urodziny. To było w niedzielę. W czwartek w nocy skończyłam czytać. Niezwykły klimat, doskonała narracja, świetne tempo. Polecam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...