poniedziałek, 1 lipca 2019

"Requiem" - Anna Bellon.
Przeszłość, dziś i jutro z melodią mszy żałobnej w tle.


Skrywane tajemnice, spychane na boczny tor nieprzerobione problemy, na pewno jeszcze kiedyś uderzą, w najmniej oczekiwanym momencie. Ze zdwojoną siłą. Bo pamięć ludzka bywa złośliwa i otwiera kolejne szufladki wspomnień wtedy, kiedy na pewno byśmy tego nie chcieli. Przychodzi jednak taki czas, kiedy na drodze człowieka staje dobra dusza i okazuje się wielką szansą na normalne życie. Warto ją wykorzystać, otworzyć się i postawić na szczerość, choć jak się okazuje, nie jest to takie łatwe. Właśnie o takim przypadku pisze Anna Bellon w historii o młodych dorosłych, którzy zdążyli już poznać gorzki smak życia. Poznajcie Alka, Łucję oraz ich „Requiem”.

ZARYS FABUŁY
Łucja ma dość życia dyktowanego przez rodziców, dlatego też z ulgą wyjeżdża na studia do Warszawy. Ucieczka przed problemami wydaje się korzystną opcją tymczasowego uśmierzenia bólu, ale czy słuszną? Kiedy na drodze dziewczyny zjawia się Alek, jej świat staje do góry nogami. Otwarta na nową znajomość, czując tę swobodę, której nigdy dotąd nie znała, przekonuje się, że chłopak chowa pewne bolesne tajemnice. Skrywane wspomnienia z przeszłości, które teraz zdają się powracać.  Czy oboje będą stanowić dla siebie oparcie? Czy staną się lekarstwem na ból? A może nie zdołają stawić czoła temu, co czyha za rogiem?

MŁODZI Z BAGAŻEM PROBLEMÓW
Autorka postawiła na bohaterów, których wiek kategoryzuje tę powieść jako popularną ostatnio literaturę nurtu New Adult. Młodzi dorośli przekraczający progi dorosłego życia, które miewa gorzki i słodki smak. Łucja wychowała się w domu u boku apodyktycznego ojca i wtórującej mu matki. Na pozór wolna, a jednak ubezwłasnowolniona. Jakby ojciec przypisał sobie prawo wyłącznego kierowania jej przyszłością. Bywały sytuacje, jak chociażby taka z telefonem, kiedy powątpiewałam w wiek dwudziestolatki ze strachem  godzącej się na warunki ojca. Jakby była dziewczyną z podstawówki. Ale no cóż, wierzę w to, że taką moc negatywnego oddziaływania mogą mieć niektórzy ludzie, więc nie pozostaje mi nic innego, aniżeli Łucji współczuć. Alek z kolei nie jest ani typowym „bad boyem” ani też ciepłą kluchą. Zrównoważone cechy pozwalają mu nabrać wymiaru wiarygodności wychodzącej poza papier książki. Chłopak miewa jednak zachowania stanowiące dowód na to, że coś go powstrzymuje, coś dręczy. Na tajemnice trzeba sobie jednak zasłużyć, a autorka coś zaskakującego w tym temacie dla czytelnika przygotowała.

NIE TYLKO O MIŁOŚCI
Historia o uczuciu, które nie narzuca się ani nie wychodzi na siłę na pierwszy plan. Relacja rozwijająca się naturalnie, etapowo, bez bazowania wyłącznie na fizyczności. Tutaj w grę wchodzi raczej pomoc, zrozumienie, zdobywanie się na szczerość, przyspieszone bicie serca i to uczucie prawdziwego szczęścia ze znalezienia swojego miejsca na ziemi. To właśnie łączy Alka i Łucję, którzy z czasem uświadamiają sobie, jak wiele dla siebie znaczą. Książka nie bazuje jednak wyłącznie na relacji wiążącej tą dwójkę. Pojawia się wspomniany motyw apodyktycznej rodziny, która bazując wyłącznie na wygórowanych oczekiwaniach buduje mury, z czasem przybierające wielkość nie do przebycia. Jest także dość popularny ostatnio i bardzo poważny problem wynikający z wyobcowania, niezrozumienia, o którym autorka wspomina w posłowiu odnosząc się do autentycznych zdarzeń. O czym jednak mowa, to pozostawiam do odkrycia Wam.


WRAŻENIA
Obserwując twórczość autorki, która zaczęła próbować swoich sił na Wattpadzie, widać spory postęp. Wiarygodne dialogi, oryginalny pomysł poprowadzenia motywu dramatu i w końcu wielki plus ze strony wydawnictwa – piękna okładka. Gdyby tak sypnąć jeszcze jakąś większą iskrą pomiędzy bohaterami, może przeżyłabym to wszystko głębiej i bardziej. Tymczasem… Skłamałabym pisząc, że to najlepsza książka jaką ostatnio czytałam, ale na pewno jest na tyle dobra, że warto ją polecać. Nieprzesadzona, ciekawa i polska! Bez amerykanizowania nazw i imion. Dacie jej szansę?

wydawnictwo: Filia
kategoria: New Adult
ilość stron: 366
data wydania: 12 czerwca 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Filia.

8 komentarzy:

  1. Podoba mi się fabuła. Myślę, że książka byłaby dla mnie wystarczająca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda i brzmi ciekawie, chociaż rzadko sięgam po książki NA, być może się skuszę na tę powieść. Może to być dobra lektura na urlop, lekka i niewymagająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie ją przeczytam bo wydaje się ciekawa.
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. I to, że to polska książka, mocno mnie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też denerwują angielskie imiona w polskich książkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na pewno dam szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...