wtorek, 21 maja 2019

"Przeznaczenie i pierwszy pocałunek" - Kasie West.
Zombie, miłość i plan filmowy w historii dla nastolatków.


Każdy zaangażowany w poszukiwanie perełek mól książkowy z pewnością nieraz natrafił na przewijające się gdzieś w tle nazwisko Kasie West. Autorka poczytnej literatury młodzieżowej skupia się w dużej mierze na budowaniu powieści klasyfikowanych jako przyziemne Young Adult, z wyrazistym akcentem nastoletnich problemów i miłości, co z jednej strony jest pochwalane za lekkość i niewulgarny wydźwięk, z drugiej zarzuca się powieściom autorki brak emocjonalnej głębi. Jak było zatem tym razem? Co skrywają karty książki „Przeznaczenie i pierwszy pocałunek”, która dotarła do mnie w towarzystwie przydatnych gadżetów? Zapraszam na kilka słów recenzji.

ZARYS FABUŁY
Wygórowane oczekiwania w zderzeniu z rzeczywistością potrafią okazać się mocno rozczarowujące. Tak też na pewno i Lancey, która marzyła o filmowej roli, nie spodziewała się, że praca na planie może okazać się tak wymagająca i przysparzająca tak wiele kłopotów. W końcu nie tak łatwo wejść w udane relacje ze znanymi współpracownikami. Tymczasem dziewczyna zamiast wracać do domu pełnego wsparcia,  musi akceptować towarzystwo ambitnego ojca, który tym razem przeszedł sam siebie. Załatwił jej ułożonego i spokojnego korepetytora, który nijak wpisuje się w roztrzepany świat Lancey. To, co jednak zdaje się być niewypałem, może okazać się ostatnią deską ratunku. Kiedy w codzienność nieletniej, młodej, wschodzącej gwiazdki wkrada się wróg, korepetytor wychodzi ze swojej roli i staje się osobą, na którą naprawdę można liczyć.

ZALĄŻKI MIŁOŚCI
Akcja powieści kręci się głównie wokół dwóch wątków. Pierwszym jest rozwój relacji na linii Lancey i korepetytor Donavan, druga dotyczy stricte planu filmowego i kolejnych powodzeń oraz wpadek rozegranych na jego łamach. Zacznijmy od pierwszego. Jak na Kasie West przystało, autorka utrzymała swój styl i nie wyszła poza ramy charakterystycznych dla jej prozy cech, toteż w treści na próżno doszukiwać się wielkich namiętności. Relacja miłosna rodząca się pomiędzy bohaterami bazuje na przyjaźni, szczerości, bezinteresowności i pomocy, tylko delikatnie zmierzając w stronę fizycznego pociągu, który pojawia się dopiero z czasem. W efekcie nie warto sięgać po tę historię oczekując typowego love story. Warto potraktować temat nowopowstałych uczuć pomiędzy młodymi dorosłymi jako po prostu jeden z kilku motywów głównych.


ZOMBIE NA PLANIE FILMOWYM
Tuż obok tematu uczuć pojawia się kwestia aktorstwa i planu filmowego, na którym często nie wszystko idzie tak, jakby ludzie sobie tego życzyli. Główna bohaterka doświadcza gry bez emocji, powtarzanych w nieskończoność scen, doświadcza także sabotażu. Tuż za nią czai się wróg, który próbuje namieszać jej w życiu. Są aktorzy mniej lub bardziej doświadczeni, kierowani swoim ego, przyjacielscy, dobrzy i przeciętni – jak w każdym środowisku. Podoba mi się fakt, że autorka przedstawia czytelnikowi filmowy scenariusz, z którymi bohaterowie mają do czynienia, a ten został uwity wokół historii kobiety zombie zakochanej w łowcy. Od czasu do czasu pojawiają się więc ćwiczone na cmentarzu! sceny, ale i słowa wyjęte rodem z filmowego scenariusza.


BOHATEROWIE
Główna bohaterka to odważna dziewczyna, zadziorna, gotowa do realizowania swoich marzeń. Ma Donavan ciężki orzech do zgryzienia, ale jako że posiada ogromne pokłady cierpliwości i daleko mu do bad boya, ten związek ma szansę przetrwania, zwłaszcza, kiedy i on i ona zaczną dostrzegać w sobie to, co kryje się za pozorami i powierzchowną warstwą. A okazuje się, że w najbardziej kryzysowych momentach możemy właśnie liczyć na tych, po których najmniej się tego spodziewamy.


JAK SIĘ CZYTA? I DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA?
Jeśli chodzi o moje osobiste odczucia względem lektury, są dość mieszane. Książka jest lekka, optymistyczna, w sam raz na wakacje dla nastolatek i tego będę się trzymać nie sugerując lektury nieco dojrzalszym czytelniczkom. Treść jest dość przewidywalna, powtarzalna i jak dla mnie brakuje jej dynamiki, która tchnęłaby w całość życie, bo sam pomysł na kreację bohaterów i środowiska wydał mi się całkiem oryginalny. Sięgając po „Przeznaczenie i pierwszy pocałunek” i nie nastawiając się na fajerwerki, można dobrze się bawić, bo książka zawiera kilka wątków, a w tle przewija się temat wychowania, rozbitej rodziny, zaufania, ambicji i pewnego prywatnego śledztwa. Jednakże nie liczyłabym na głębie wrażeń i ogromny powiew świeżości. Takie letnie czytadełko dla tych, którzy u boku grzecznego Young Adult chcieliby odpocząć od cięższych klimatów.

wydawnictwo: Feeria Young
kategoria: Young Adult
ilość stron: 383
data wydania: 15 maja 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria Young,
za dodatki zaś marce Golden Rose.

7 komentarzy:

  1. Myślę, że polubiłabym główną bohaterkę. Lubię takie kreacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję wkrótce poznać twórczość autorki, ponieważ wielu jej czytelników, zaczytuje się w każdej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie dla mnie. Przyznam, że w ogóle nie kojarzę tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się całkiem fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa czy polubiłabym się z tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam jeszcze tej autorki, ale wiele słyszałam i chętnie coś jej autorstwa poczytam ;) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Thanks for sharing, nice post! Post really provice useful information!

    Hương Lâm chuyên cung cấp bán máy photocopy và dịch vụ cho thuê máy photocopy giá rẻ, uy tín TP.HCM với dòng máy photocopy toshiba và dòng máy photocopy ricoh uy tín, giá rẻ.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...