poniedziałek, 1 stycznia 2018

"Turbulencja" - Whitney G.
Cztery paski na pagonie, czyli wykwintny romans z kapitanem.


„ […] Ale ty…- Przycisnął mnie do piersi, a jego usta znów odnalazły moje. – Ty  jesteś anomalią.”

Jak mówią - za mundurem, panny sznurem, więc jak tu nie obejrzeć się za pilotem samolotu i to całkiem przystojnym? To właśnie w środowisku tych, którzy swoją pracę wykonują w chmurach rozegrała Whitney G. historię pikantnego romansu. Jeśli lubicie niestroniącą od odważnych scen literaturę kobiecą i szukacie nieobciążającej emocjonalnie, a zarazem dobrze napisanej książki zerknijcie cóż takiego ma Wam do zaoferowania „Turbulencja”.

ZARYS FABUŁY
Zbyt pewny siebie, szorstki w kontaktach z ludźmi, wyjątkowo zdolny i piekielnie przystojny Jake nosi na pagonie cztery kapitańskie paski. Nic dziwnego, że pomimo bezczelnych zagrywek nikt nie myśli o jego zwolnieniu, a oglądające się za nim kobiety same pchają mu się do łóżka.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Gillian, która próbuje swoich sił jako stewardessa, wciąż niestety zajmując miejsce w rezerwach.

Pierwsze spotkanie tych dwoje mogłoby zakończyć się wizytą na posterunku policji i karą za włamanie, ale wcale tak się nie kończy. A ich prosty układ ze ściśle wytyczonymi regułami zaczyna wymykać się spod kontroli.

PILOT I STEWARDESSA
Skrajnie bezczelny, władczy, momentami naprawdę naginający granice wytrzymałości. Taki właśnie jest Jake, główny bohater i jeden z dwóch narratorów powieści. Początkowo aż trudno było mi uwierzyć w jego bezduszność, choć od pierwszych stron byłam w stanie poczuć jego dominację, męskość i absolutną moc przyciągania. A niewielu jego literackim kolegom w książkach tego gatunku ostatnio się to udaje. Ach, ten mundur coś w sobie ma. Oczywiście pod powierzchnią lodu kryje się nie tyle złaknione zmian serce ile smutna historia, krzywda i odpychana potrzeba zrozumienia. Drugim narratorem, a zarazem główną bohaterką powieści jest Gillian, kobieta taka, jak my. Dlaczego na wstępie tak ją określiłam? Bo naprawdę łatwo identyfikować się z jej postacią. Nie szara mysz i nie chodzący ideał. Ufna, nieco szalona, momentami nawet naiwna i doświadczająca na własnej skórze przeciwności zsyłanych przez los.

HISTORIA, KTÓREJ NIE PRZEKARTKOWAŁAM
W całym gąszczu romansideł, bad boyów, szefów, podwładnych, toksycznych układów i łamania barier trudno znaleźć coś oryginalnego i książka „Turbulencja” na pewno nie należy do grona tych, które przebiegiem potrafią prawdziwie zaskoczyć. To jednak bez dwóch zdań kawałek naprawdę dobrej literatury erotycznej, która pomimo wulgarnych scen nie wzbudza niesmaku. Nie ukrywam, że wiele powieści o podobnej tematyce w ostatnim czasie po prostu przekartkowałam. Tą chciałam się delektować do samego końca. Autorka zadbała o niedostępność charakterów, przez co nieustannie podsycała mój apetyt, wzbogaciła historię rodzinnymi zawiłościami i nakreśliła całkiem wiarygodne tło lotniczego świata, łącznie ze schematem pracy stewardessy, stereotypami związanymi z pilotami czy po prostu nazwami samolotów.

GDYBYM MIAŁA WYBIERAĆ…
„Turbulencja” przywołała mi na myśl serię W przestworzach autorstwa R.K. Lilley i gdybym była na Waszym miejscu, stojąc przed wyborem sięgnięcia po książkę Whitney G. bądź wspomnianą trylogię wydawnictwa Editio Red, nie wahałabym się nawet sekundy. Wybierzcie historię Jake’a i Gillian, a nie pożałujecie. Bo dobra książka erotyczna to nie tylko przystojny bohater, seks i happy end, ale przede wszystkim wykorzystany potencjał i klimat, który wciąga. W końcu znalazłam romans, który z czystym sumieniem mogę Wam polecić, bo choć to nie jest powieść z głębokim przekazem, ten pomysł z niedostępnością, rodzinną tajemnicą i pracą pilota absolutnie mnie przekonał.

wydawnictwo: Kobiece
kategoria: romans
ilość stron: 477
data wydania: listopad 2017


Tę książkę oraz inne bestsellery znajdziecie na stronie TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji.
 http://www.taniaksiazka.pl/?gclid=Cj0KEQjwxLC9BRDb1dP8o7Op68IBEiQAwWggQK7uO9nwi78H8UiN-oiDXmNZtTo-o5oGy4Y8kAB1hScaAmsd8P8HAQ&gclsrc=aw.ds

20 komentarzy:

  1. Skoro "Turbulencja" to erotyk, który zasługuje na uwagę, to na pewno zapamiętam tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten zdecydowanie mnie nie zawiódł. Niby prosta historia, a ma w sobie to coś.

      Usuń
  2. W tej książce przyciąga mnie wszystko. Piękna okładka, opis, samoloty i oczywiście recenzje :D Przeczytam ją na pewno i mam nadzieję, że również spodoba mi się tak jak tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś nie byłam przekonana co do tej książki, bo ostatnio takie romanse zaczęły mnie nużyć. Ale ten zdecydowanie pozytywnie mnie pobudził. Polecam szczerze.

      Usuń
  3. Im więcej tego typu książek wychodzi od Kobiecego, to mam na nie jeszcze mniejsza chęć. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, bywa i tak. Wydawnictwo Kobiece ma swoim koncie parę prymitywnych historii więc nie dziwię się, że czytelnicy reagują tak samo, jak Ty. Ale ten tytuł polecam.

      Usuń
  4. Powiem Ci, że ja naprawdę cieszę się z lektury tej książki. Może nie było to coś wielce wybitnego i właściwie nie znalazłam tam też niczego oryginalnego, ale naprawdę mi się czytało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak - był :) Już poprawiłam. Bardzo Ci dziękuję za czujność :*

      Usuń
  5. Przeczytała kilka naprawdę kiepskich erotyków, więc podchodzę do nich z dużą rezerwą, ale cieszę się, że Turbulencja nie jest jednym z nich, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również natrafiłam na kilka bardzo słabych i także sięgając po książki tego gatunku mam obawy. Ale "Turbulencja" bardzo mi się podobała.

      Usuń
  6. Nie mój klimat, ale wiem komu polecić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie dobrze, bo ten ktoś będzie miał szansę na poznanie całkiem fajnej historii - jeśli lubi taki gatunek oczywiście :)

      Usuń
  7. Do erotyków podchodzę z nieufnością, ale jeżeli tutaj jest coś więcej i na dodatek dobrze napisane to chętnie zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również ostatnio mocno zawiodłam się na erotykach, które nużyły mnie schematami i brakiem oryginalności. Ten jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Ostatnio mocno zawiodłam się na książkach tego gatunku, które zwyczajnie zaczęły mnie nudzić. Ta jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...