Carla Montero, czyli hiszpańska pisarka, która
zadebiutowała powieścią „Szmaragdowa tablica”, okazała się dla mnie orzechem
trudnym do zgryzienia. Wspomniany bestseller stał się dla mnie numerem jeden,
toteż kiedy ukazała się „Wiedeńska gra” jej autorstwa, szybko wyposażyłam w nią
moją biblioteczkę. Jakże ogromne było moje rozczarowanie, kiedy nie mogłam
przebrnąć przez pierwsze sto stron książki. Ogromna nuda, chaos i brak
czegokolwiek tak mnie zniechęciły, że zwątpiłam w talent hiszpańskiej autorki.
I nagle zobaczyłam zapowiedź kolejnej powieści, noszącej tytuł „Złota skóra”.
Wahałam się, ale dokonałam jej zakupu, bo postanowiłam dać pani Montero jeszcze
jedną szansę. Książka przeleżała w sporym stosie jakiś miesiąc, ale w końcu
przyszła jej kolej. Właśnie zamknęłam tylną okładkę, ale jakie są moje odczucia
względem całej treści? O tym dowiecie się za chwilę.
Inspektor Karl Sehlackman
stojący na straży prawa ma przed sobą niezwykle trudne zadanie. Urokliwym dotąd
Wiedniem zawładnęła fala morderstw, którego ofiarami padają modelki pozujące
utalentowanym artystom. Ktoś pozbawia ich życia w okrutny sposób, a znalezienie
przestępcy okazuje się o wiele trudniejsze, aniżeli mogłoby się wydawać. Otóż
jednym z podejrzanych okazuje się książę Hugo, będący dotąd wielkim
przyjacielem komisarza. Wszystkie zamordowane kobiety mają bowiem coś z nim
wspólnego, a mężczyzna nie ma nic na swoją obronę. Jak długo inspektor będzie
bronił przyjaciela? Co, jeżeli to właśnie on dokonuje tych wszystkich zbrodni?
To jednak nie wszystko. Podejrzenia padają także na najpiękniejszą z wszystkich
dam – Ines, która swoim urokiem podbiła serce Karla. Sytuacja policjanta staje
się coraz trudniejsza, a morderca nie pozwala o sobie zapomnieć. Kto okaże się
kolejną ofiarą? Karl wkracza w wysokie progi nieznanego dotąd świata, a ma on
naprawdę wiele do ukrycia…
Autorka książki wprowadza nas w świat malarstwa –
subtelny, delikatny, czysty – ale tylko z pozoru. Pod wierzchnią farbą ukrywa
się bowiem coś szatańskiego. Ines , kobieta budząca podziw każdego mężczyzny,
dama mająca wiele do powiedzenia, kiedyś okupywała progi burdelów. Książę,
człowiek wysokiej rangi, korzysta z usług podstarzałych prostytutek. A w kręgi
malarzy wkracza erotyka, niewinna, a jednak wymowna. Giną młode kobiety, a
zabójca pozostaje nieuchwytny. Są podejrzani, ale brak dowodów. Czy jednak aby
mordercą jest na pewno ta osoba, która wydaje się nim być? Nie warto stawiać
pochopnych wniosków, bo tutaj wcale nie chodzi o błahostki.
Carla Montero stworzyła naprawdę wspaniałą, ciekawą i
intrygującą powieść. W książce dzieje się dużo, a wszystko udekorowane jest
romansem, kobiecym pięknem i sztuką. Ponoć pod postacią znanego tutaj malarza
autorka ukryła samego Gustava Klimta. Niewątpliwie potrafiła mnie jednak
zainteresować całością od początku, do samego końca. Aura mroku i
tajemniczości, klimat dawnego Wiednia oraz wyjątkowi bohaterowie. Ponadto
niepewność, zainteresowanie oraz zaskakujący finał. Teraz czuję, że pani
Montero powróciła.
Kto jest mordercą? Jak wiele mają do ukrycia poszczególni
bohaterowie? Jak wiele ofiar pochłonie ta gra i jakie będzie jej zakończenie?
Gustav Klimt - Judyta |
Bardzo dobrze poprowadzona narracja gdzieniegdzie została
udekorowana wewnętrznym monologiem mordercy. Czytelnik wkracza więc w pokiereszowaną
psychikę seryjnego zabójcy, a jest to całkiem ciekawy eksperyment. Jeżeli
chodzi o dodatkowe zalety książki, warto tutaj zwrócić uwagę na okładkę, na
której pojawia się piękna, tajemnicza kobieta. Niewątpliwie wszystkie powieści
Carli Montero odznaczają się ciekawą oprawą graficzną.
Podsumowując, książka naprawdę przypadła mi do gustu,
chociaż „Szmaragdowa tablica” wciąż pozostanie na pierwszym miejscu w rankingu
powieści tej autorki. Jest jednak o wiele, wiele lepsza od książki „Wiedeńska
gra” i tym samym z pewnością sięgnę po kolejne dzieła pani Montero, kiedy tylko
pojawią się w księgarni.
Polecam wielbicielom kryminałów, zagadek i tajemnic –
zarówno tym płci żeńskiej, jak i męskiej. Według mnie „Złota skóra” to naprawdę
kawał dobrej roboty.
Moja ocena: 5-/6
tłumaczenie: Wojciech
Charchalis
tytuł oryginału: La
piel dorada
wydawnictwo: Rebis
data wydania: 4
listopada 2014
ISBN: 9788378186076
liczba stron: 376
"Szmaragdowa tablica" była rewelacyjna, a Wiedeńska gra" okropnie nudna. Dlatego jestem ciekawa "Złotej skóry" :)
OdpowiedzUsuńCzeka już na półce na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńMam w planach poznać twórczość tej autork.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, ale jeszcze jej nie czytałam. Niemniej zamierzam w wolnej chwili nadrobić zaległości, dlatego cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam zamiar zapoznać się z książkami tej autorki, bo widzę, że naprawdę warto ;-)
OdpowiedzUsuńStyl tej ksiazki doskonale pasuje do gustu czytelniczego mojej siostry. Planuje zrobic jej maly prezent, bedzie to zdecydowanie ten tytul. Dziekuje za natchienie :)
OdpowiedzUsuńDość poważna książka, wydaje się być całkiem dobra.
OdpowiedzUsuń