Każdy człowiek sam decyduje o swoim życiu. Jedni
fascynują się wysokim poziomem adrenaliny, inni szukają spokoju, który jest dla
nich wyznacznikiem szczęścia. Jednakże nie wszystko zależy od nas. Czasami los
stawia na naszej drodze coś, czego z pewnością nie obejmował nasz sprytnie
opracowany plan. A co, jeżeli zamiast poszukiwanej ciszy czeka na nas moc
wrażeń, która z pewnością odmieni naszą codzienność na zawsze? Bohaterka
książki „Dante na tropie” planowała wieść samotne, spokojne życie. Lecz jeden,
niewinny z pozoru spacer, zmienił jej poukładaną dotąd rzeczywistość …
Anna Drozd, trzydziestoparoletnia kobieta zamieszkująca
odremontowaną willę w malutkiej miejscowości, wiedzie raczej mało towarzyskie
życie. Zraniona przez los, pragnie znaleźć ukojenie w samotności, toteż
pozostali mieszkańcy wiedzą o niej raczej niewiele. Pewnego dnia, podczas
jednego z rutynowych spacerów u boku psa Dantego, kobieta staje się świadkiem
przerażającego wydarzenia. Jej pupil przynosi z pobliskiego lasu … ludzki
palec! Anna bez wahania udaje się na komendę, a policjanci przeszukują okolicę
w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów przestępstwa. Szybko odnajdują zwłoki,
które należą do starszego mieszkańca, jednakże ciało nie posiada żądnych
ubytków. Jak wykazuje sekcja zwłok, pan Turek zmarł na zawał serca, a w jego
dłoniach znajduje się wszystkie dziesięć palców. Najgorsze jest to, że ów
znaleziony palec, od którego wszystko się zaczęło – przepadł, bo pierwotnie
roztrzęsiona odkryciem Anna nie zabrała go przecież ze sobą. Czy policja
traktuje zatem zgłoszenie bohaterki poważnie? Śledztwem w tej sprawie zajmuje
się niejaki komisarz Wiktor Gryka, na widok którego Anna nie reaguje obojętnie.
Czy makabrycznego przypadek może być początkiem rodzącego się uczucia?
Bohaterka jednak dowiaduje się o tym, że Wiktor ma żonę. Co z zatem wyniknie z
tej całej sytuacji?
„Dante na tropie” to doskonale opracowany kryminał, w
którym przez cały czas dzieje się coś ciekawego. Rozpoczyna się od
niesamowitego odkrycia, które rozpala zmysły czytelnika, zaś takowe w bardzo
szybko dostają zimny prysznic, kiedy okazuje się, że znalezione zwłoki są
wynikiem naturalnej śmierci. Autorka jednak nie zamierza na tym poprzestać, bo
wkrótce dochodzi do kolejnych sensacji, które z pewnością potrafią podgrzać
całą atmosferę. Pewne jest to, że w okolicy grasuje morderca, a jego zachłanne
ofiar macki nie potrafią powstrzymać pragnienia dalszego działania. Czy zatem
spokojna dotąd mieścina zamieni się w siejącą strach i grozę okolicę? Aura,
która tutaj panuje jest nie do opowiedzenia. To trzeba przeczytać. Agnieszka
Olejnik zbudowała idealny klimat panujący w małej miejscowości. Plotkujące
kobiety, fryzjerki wiedzące o każdej nowinie, mieszkańcy znający tajemnice
sąsiadów. A jednak pomimo tego, że niby wszyscy, wszystko o wszystkich wiedzą,
za placami ludzi dzieje się coś, co wywołuje przerażenie. Czy zabójcą jest ktoś
obcy? Wszystko wskazuje na to, że takowym jest osoba zamieszkująca okolicę…
Gęsto utkana fabuła, motyw podsycający ciekawość, lekkie
pióro autorki i bohaterowie, którzy do końca pozostają zagadką. Książka wciąga
więc od pierwszych stron, kiedy czytelnik staje się świadkiem nie niesamowitych
wydarzeń, aż do ostatniej, ponieważ pani Agnieszka Olejnik nie spoczęła na
laurach i poprowadziła pełną wrażeń akcję do samego końca. Chociaż „Dante na
tropie” to kryminał, miłośnicy opowieści o miłości będą mieli okazję znaleźć
tutaj coś dla siebie. Autora umiejętnie połączyła bowiem sensację z romansem i
to wcale nie byle jakim. Główna bohaterka – Anna Drozd, zraniona przez byłego
chłopaka traci zaufanie do płci męskiej, ale wraz z pojawieniem się komisarza
Gryki coś w niej odżywa. I wszystko zmierza we właściwym kierunku aż do
momentu, kiedy Wiktor wspomina o swojej żonie. Anna zdaje sobie sprawę, że na
daremno rozpalała swoją wyobraźnię i snuła złudne nadzieje. Czy jednak wszystko
jest stracone?
Nowa powieść Agnieszki Olejnik to książka dla każdego.
Doskonały kryminał zawierający motyw miłosny, sielską atmosferę, ale i
tajemnice mieszkańców, z pewnością przypadnie do gustu niejednemu czytelnikowi,
którego oczekiwania literackie wysoko stawiają poprzeczkę. Tutaj autorka na
pewno nie zawiedzie. Bo któż z nas nie lubi tych zasłyszanych o sąsiadach
opowieści, sensacji, zdrad i ukrytych uczuć. Pozornie należące do przeszłości,
mogą jednak wyjść z cienia i stać się tak groźnymi, że trudno to sobie nawet
wyobrazić.
Tutaj nastrój grozy miesza się z namiętnością, nienawiść
z miłością, strach z nadzieją i dobro ze złem. A taka mieszanka wybuchowa z
pewnością nikomu nie pozostanie obojętna. Po raz kolejny mam więc okazję
przekonać się o tym, jak wielka moc czyha w rękach polskich autorów, bo już
niejednokrotnie książki naszych rodaków podbijały moje serce.
źródło |
„Dante na tropie” to powieść, którą polecę wszystkim wielbicielom nietypowych kryminałów, fanom
tajemnic i licznych zagadek oraz tym, którzy kochają psy, bo przecież tytułowy
Dante to czteronożny przyjaciel, którego rola w tej książce jest niezastąpiona.
Jak wiele ludzi będzie musiało jeszcze zginąć? Czy morderca wpadnie w końcu w
sidła policji i kim takowy jest? Czy Anna Drozd szczęśliwie się zakocha i czy
Wiktor Gryka okaże się dobrą partią na ulokowanie damskich uczuć? Zachęcam do
poznania odpowiedź na podane pytania, bo nowa powieść pani Olejnik z pewnością nie
pozwoli Wam na nudę.
Moja ocena: 5/6
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
PREMIERA: 5 LUTEGO 2015
Ilość stron: 376
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
O takim kryminale jeszcze nie słyszałam. Zapiszę tytuł i poszukam go po premierze :)
OdpowiedzUsuńI tutaj zapowiada się świetna lektura. Byłam przekonana, że w tej serii są wydawane tylko książki obyczajowe.
OdpowiedzUsuńZapowiada się znakomicie, kryminał owy będzie dla mnie na poziomie b. dobrego horroru, za którymi przepadam.
OdpowiedzUsuń