wtorek, 7 kwietnia 2020

"To nie jest, do diabła, love story. Tom 1" - Julia Biel.
Young Adult w polskim wydaniu.


Debiut Julii Biel jest jednym z tych, które tak ciężko byłoby przeoczyć. Okładka jej powieści przemknęła mi przed oczyma więcej razy, niż okładki wszystkich razem wziętych powieści Mroza, a to już na pewno całkiem sporo. Czyniąc taki wstęp do recenzji, pół żartem pół serio – bo w takim klimacie została utrzymana cała książka, chciałam zwrócić uwagę na chwytliwy i zarazem przekorny tytuł książki, „To nie jest, do diabła, love story”. Zatem, co to, do jasnej Anielki, jest? Dziś chciałam zaprosić Was na kilka słów recenzji dotyczącej powieści, do której podeszłam z dość dużymi oczekiwaniami, a zarazem z ogromną dozą fascynacji. Czułam, że może to być historia dobra na poprawę nastoju. Czy taka faktycznie była?

ZARYS FABUŁY
Ella ma niespełna siedemnaście lat, niezbyt angażujących się w jej życie rodziców i wielkie zadanie przed sobą. Musi przetrwać w zupełnie nowym środowisku, jakim jest renomowane liceum w Poznaniu. Nie ma zamiaru angażować się ani w żadne głębsze przyjaźnie, ani tym bardziej miłości. Ma swój plan, który skrupulatnie stara się realizować. Tymczasem dość szybko los stawia na jej drodze Jonasza, przystojniaka o dość niewygodnym imieniu. Chłopaka, o którym dziewczyna – nie wiedzieć czemu – nie potrafi zapomnieć. Pomiędzy tą dwójką rodzi się skomplikowana relacja. Więź, w której nie zabraknie ani wybuchów śmiechu, ani gniewu. Do czego to wszystko doprowadzi?

MŁODZI W WALCE O SZCZĘŚCIE
Wyobraź sobie rodzinę, która niezbyt interesuje się Twoim życiem i która najchętniej wysłałaby Cię na Marsa. Byleby tylko mieć Cię z głowy. Ella nie musi sobie tego wyobrażać. W takich właśnie smutnych barwach rysuje się jej życie, dobrze więc, że sama jej osoba wydaje się na tle te całej bandy o wiele bardziej kolorowa. Odpowiedzialna nastolatka. Z planem na życie. Czasami paplająca od rzeczy, kiedy indziej stanowcza, zdeterminowana, po to, by w innym momencie poddać się działaniu osób trzecich. Młoda osóbka, która miewa swoje słabe i mocne strony, dająca się ponieść emocjom, jak to ludzie w podobnym wieku. To nie jest nader dojrzała postać, z resztą ciężko oczekiwać tego po osobie rozpoczynającej naukę w liceum. Co na to Jonasz? Ella dość szybko zwraca jego uwagę, a to już coś, wszak typ lubi sięgać po nowe „zdobycze”, korzystając ze swojego pociągającego wyglądu i osobistego uroku. To taki chłopak, o którego dziewczyny lubią zawalczyć, niektóre w swoich ambicjach posuwając się naprawdę daleko.


SZKOŁA, RODZINA, ZAZDROŚCI
Książka rozpoczyna się dość stereotypowo, niemniej jednak wraz z upływem kart można doszukać się elementów zaskoczeń. Są przyjaźnie, są wielkie zazdrości, niechciane podrygi uczuć. Relacja rodząca się pomiędzy bohaterami nie jest ani przesadzona, ani skrajnie infantylna, jest po prostu młodzieńcza – okupiona mniej czy bardziej dojrzałymi decyzjami, wszak nastoletnie życie rządzi się swoimi prawami.  Wymiany zdań pomiędzy tą dwójką potrafią wzbudzić uśmiech, pod warunkiem, że podejdzie się do nich z przymrużeniem oka. Z resztą to nie jest książka, po którą sięga się z zamiarem doszukiwania się głębi i życiowych mądrości. Podobał mi się fakt, że w całą lekturę plotła autorka dodatkowe wątki. Jest sytuacja rodzinna Elli, która z czasem odkrywa prawdę na temat jej rodziców.  Jest Lily, która bohaterom daje się we znaki aż nader akcentując swoje „jestestwo”, jest w końcu Nutella :)

STYL I ZASKOCZENIE
W książce nie brakuje ciekawych wstawek odzwierciedlających jakże częsty w dzisiejszych czasach sposób komunikacji młodych ludzi. Są maile, „chmurki” z wymiany zdań skopiowanej rodem z WhatsAppa, są też i emotki. Autorka konsekwentnie wplotła młodzieżowy slang. Do tego stopnia, że byłam przekonana, iż książka jest dziełem spod pióra nastolatki. Jakże wielkie było moje zdziwienie po przeczytaniu podziękowań, w których Julia Biel nadmienia swojego męża.


PODSUMOWANIE
Ciekawy debiut, w których wyraźnie postawiono na humor. Nieco zakręcona historia z pozytywną okładką, w sam raz na ponure dni. Faktycznie to nie jest typowe love story, jak głosi okładka. Młodzieżowa lektura nieco odbiegająca klimatem od tych dobrze nam już znanych. Lekki styl, dopasowany do wieku bohaterów, nastoletnie problemy i kilka wątków z przepływającą przez nie, pozytywną energią. Myślę, że to raczej lektura dla czytelników mających naście lat, niekoniecznie dla dojrzalszych odbiorców jako że to nie New Adult, a Young Adult i warto o tym pamiętać. Jeśli miałabym tutaj przywołać autorki, z którymi kojarzy mi się aura książki, byłyby to Kasie West czy Mona Kasten. Ja jestem ciekawa kontynuacji tej serii, na którą na pewno się zanosi. Tymczasem daję tej książce solidne sześć w dziesięciostopniowej skali.

wydawnictwo: Media Rodzina
kategoria: Young Adult
ilość stron: 375
data wydania: 15 kwietnia 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.

6 komentarzy:

  1. Z tego co widzę, to lektura idealna na poprawę nastroju w naszej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nastrój na taką powieść, chętnie przeczytałabym:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem właśnie w trakcie czytania, ale przyznam, że na razie początek mnie nie wciągnął ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem sięgam też po książki skierowane do młodzieży, więc możliwe, że i tej dam kiedyś szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tej książce czytałam na instagramie, widziałam na wattpadzie. Także jest głośno i dobrze, bo myślę, że treść warta uwagi. :)

    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...