„- I co robisz?
- To, do czego zostałem stworzony. –
Uspokajająco masuje dłonią moje ramię.
- Czyli do czego? […]
- Do niszczenia zła. Do walki z legionami
Upadłych. Evie, jestem żołnierzem, zabójcą…”
Po literaturę fantastyczną sięgam raczej niechętnie. Wolę
przenosić się w świat wyobraźni nieco bliższy otaczającym mnie realiom tak, bym
mogła choć na chwilę uwierzyć w autentyczność fikcyjnej fabuły. Co innego
jednak, jeżeli chodzi o paranormal romance. Owo rozgałęzienie gatunku stanowi
dla mnie wyjątek, bo przecież w grę wchodzi tutaj naznaczony uczuciem związek
dwojga ludzi. A że jest on dekorowany klimatem magii? W takim wypadku jestem w
stanie to zaakceptować. Nie tak dawno przeczytałam więc o premierze pierwszego
tomu nowej serii Przeczucia autorstwa
Amy A. Bartol i od razu wiedziałam, że książka „Nieuniknione” prędzej czy
później wpadnie w moje ręce. Czy warto po nią sięgnąć? Ja już znam odpowiedź, a
Was zapraszam do zapoznania się z recenzją.
ZARYS FABUŁY:
Wychowywana przez
wujka Evie Claremont trafia na pierwszy rok studiów dzięki ciężko wypracowanemu
stypendium. Nowy rozdział życia, z którym wiąże liczne nadzieje, rozpoczyna się
jednak nie tak, jak sobie to zaplanowała, ponieważ na jej drodze staje Reed,
chłopak, który odpycha ją i przyciąga zarazem. Zszokowana Evie poznaje świat,
którego dotąd nie znała, świat, po którym stąpają istoty nie będące ludźmi.
Reed, który okazuje się być Aniołem Mocy uświadamia jej, że nawet ona sama nie
jest tylko zwyczajną dziewczyną. Jako potomkini człowieka i anioła i jako niepowtarzalny
wybryk natury może okazać się jego sprzymierzeńcem bądź wrogiem. Pomiędzy tymi
dwoje rodzi się coś, czego sami nie potrafią wyjaśnić. Czy można uciec przed
przeznaczeniem i co jest im pisane?
ANALIZA:
Przyciągający oko wielu dziewczyn, zdolny, odważny, a jednak samotny Reed, pierwszy bohater tej
powieści stanowi dla czytelnika swego rodzaju zagwozdkę, chociaż autorka dość
szybko ujawnia jedną z jego tajemnic. Jest
Aniołem – tym zwalczającym zło, potrafiącym uleczać rany i wpływać na działania
ludzi. To on otwiera przed Evie bramy nieznanego jej dotąd świata, nie do końca
chętnie, ponieważ początkowo usilnie próbuje ją przepędzić. Czy dziewczyna może
mu zaufać? Jaka okaże się jego rola, kiedy akcja nabierze tempa? Kreacja tego bohatera dość mocno przypadła
mi do gustu, w dużej mierze dzięki sianej przez niego aurze tajemnicy. Jeżeli
jednak chodzi o Evie…
Główna bohaterka
to ambitna, inteligentna i pojętna dziewczyna. Niewywyższająca się,
wrażliwa, miła, choć chwilami sztuczna. Przyznam,
że trochę ubolewam nad jej aż nazbyt łagodnym wejściem w świat istot
pozaziemskich, ponieważ przez to ucierpiała nieco wiarygodność całej akcji.
Pochwalam jednak pomysł z namieszaniem w jej pochodzeniu. Dzięki niecodziennej
kombinacji, można by powiedzieć – genów – Evie skomplikowała fabułę, a jej postać odegrała w końcowej fazie rolę,
która zaskoczyła mnie i uratowała tę książkę.
Jest i Russell, niby nijaki, a jednak z czasem przedzierający
się na pierwszy plan. Niepozorny, miły Alfred i szalone przyjaciółki. Tutaj jednak pierwsze wrażenie bywa bardzo
mylne. I to bez wątpienia wielka zaleta tej powieści, ponieważ wszystko
podąża w nieznanym i trudnym do zbadania kierunku.
Nowa szkoła, nieprzyjazny chłopak, piętrzące się zagadki,
aniołowie i niebezpieczni wrogowie. Przyznam, że akcja nieraz przywodziła mi na
myśl serię Fallen, pod względem elementów
składowych i jakości treści. Jest ciekawie, z enigmatycznym klimatem, paletą
charakterów i wieloma momentami kulminacyjnymi. Nie mam więc zastrzeżeń co do pomysłu, bo tutaj autorka dała upust
wyobraźni, ale mam co do sposobu wprowadzenia elementów fantasy w zwyczajny
świat głównej bohaterki. Jestem jednak ogromnie ciekawa cóż takiego będzie
dalej. I chociaż miewałam momenty
zwątpienia, finalne sceny pozostawiły mnie z otwartą ze zdziwienia szczęką.
Im dalej, tym było lepiej, więc może kolejne części podbiją moje serce.
PODSUMOWANIE:
Pomimo zastrzeżeń,
polecam tę książkę wielbicielom paranormal romance, poszukującym historii o
miłości uwikłanej w niebezpieczeństwo i fantastykę. Odnalazłam tutaj wiele
pozytywnych wrażeń i w końcu odnalazłam swoje miejsce, chociaż przez pewien
czas trochę plątałam się pomiędzy kolejnymi rozdziałami. Wybawiciele, Upadli i
przyszłość, której nie da się przewidzieć. Lubicie takie zestawienia? Zobaczymy
czym autorka poczęstuje nas w kolejnych częściach. Oby było ciekawie.
moja ocena: 7-/10
wydawnictwo:
Akurat
ilość stron: 478
data wydania:
listopad 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat.
Ja już nie mogę się doczekać drugiego tomu.
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa co będzie dalej :) Oby nie trzeba było długo czekać.
UsuńMimo że piszesz o książce w większości pozytywnie, nie jestem do niej w stu procentach przekonana. Ostatnio jakoś szczególnie odpycha mnie takie typowe paranormal romance, chyba po prostu ze względu na fakt, że mocno mi się przejadło. Zobaczymy, aczkolwiek na razie chyba podziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://faaantasyworld.blogspot.com/
Nie ma co na siłę się zmuszać, masz rację. Wtedy i tak nic by z tego nie wyszło. Może za jakiś czas :)
UsuńChyba nie byłabym w stanie się przekonać do tej książki. Niby coś mnie ciągnie ale z drugiej strony ten paranormal romance niby mnie odpycha, z drugiej strony może jednak...
OdpowiedzUsuńSama widzisz... ani ziębi, ani grzeje :p
Pozdrawiam
Jeżeli nie jesteś przekonana, odpuść :) Przecież czytanie ma nam przynosić przyjemność :) Może za jakiś czas Ci przyjdzie ochota, jak będą już kolejne części tej serii. Wtedy przeczytać całość bez wyczekiwania na kontynuację.
UsuńA ja tam nadal chce przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że niedługo przyjdzie mi zobaczyć, czy książka Ci się podobała :) Pozdrawiam.
UsuńJestem zainteresowana, z chęcią się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJa mam zupełnie inaczej niż ty! W większości sięgam po fantastykę, choć nie pogardzę bardziej realistyczną książką!
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo zachęcająca, ale opis? Tyle już podobnych książek powstało! Staram się ich unikać, mimo twojej oceny raczej nie sięgnę po tą opowieść, bo jak mówisz - trochę mi tu zajeżdża Fallen :D.
Pozdrawiam!
#SadisticWriter
Fantastyce nie mówię nie :) Ciekawa okładka.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom dostałam w 2017 pod choinkę od syna 😉. Jak usłyszałam ile i tomów to powiedziałam "O matko horror" . Teraz w święta się jednak wzięłam za czytanie.... 5 tomów w 5 dni 😁. Tak mnie wciągnęła że czytałam po nocach no Ja 40 letnia matka hihi. Mnie się podobała, pięknie opisane uczucie , może trochę zawiła ale trzeba z uwagą czytać.
OdpowiedzUsuńCo możecie mi kobitki podobnego polecić?
OdpowiedzUsuńW podobnych klimatach seria Upadli Lauren Kate albo Dark Elements Jennifer L. Armentrout :)
UsuńKobieto, tempo masz niesamowite. Wielkie brawa 😍😍 Wychodzi na to, że prezent był udany.
A tak od siebie bardzo polecam Ci serię zaczynającą się od "Lucyfer" Jennifer L. Armentrout. To jest romans, mega! Tajemniczy, namiętny, pełen zagadek. Nie będziesz zawiedziona. Niekoniecznie jest to coś gatunku fantasy, jak powieść Amy Bartol, ale jest tam delikatnie zarysowany wątek paranormal. Dla mnie obowiązkowa lektura. Potem są jeszcze dwa tomy o pozostałych braciach. Równie rewelacyjne.