„- Bo widzisz, ten magnetofon jest niezwykły
– wyjaśniła babcia szeptem.
- W jakim sensie niezwykły? – spytała Simona
też szeptem.
[…]
- Ten magnetofon nagrywa niesłyszalne
odgłosy…”
O tym, że Simonie, Billie i Aladdin’owi przydarzają się
przygody wręcz niesamowite, czytelnicy mieli okazję przekonać się dzięki
powieściom „Szklane dzieci” oraz „Srebrny chłopiec”. Pełni młodzieńczej werwy i
dociekliwości, a jednak inteligentni jak na swój wiek bohaterowie wstępują w
świat literatury trzeci już raz, a ich twórczyni – Kristina Ohlsson – zadbała o
to, by poziom dostarczanego przez nich dreszczu emocji nie zmalał, a wręcz
przybrał na jakości. Czy „Kamienne anioły”, kolejna część przygód trójki
przyjaciół, to historia warta poznania? Czy dedykowana młodzieży książka z
fabułą opierającą się na niewyjaśnionych zjawiskach, może zadowolić rządne
wrażeń gusta młodych odbiorców?
ZARYS FABUŁY:
Tegoroczną
Wielkanoc Simona planuje spędzić u boku samotnej babci, kobiety mieszkającej w
wielkim gmachu pełniącym niegdyś rolę hotelu. Dziewczyna nie ma jednak pojęcia,
że sprawy mocno się skomplikują, a ona stanie po środku śledztwa, które będzie
wymagało zaangażowania. Otrzymując w prezencie stary magnetofon odkrywa, że
rejestruje on niesłyszalne w rzeczywistości głosy. Czy ktoś chce jej coś
przekazać? Przesuwające się posągi, tajemniczy Pokój Westchnień i przeczucie
bycia obserwowanym. Co dzieje się w domu babci i czy Simona będzie w stanie
temu sprostać? Ściągając Billie i Aladdina, dziewczyna rusza na poszukiwania
przyczyny dziwnych zjawisk. Życie pędzi jednak w swoim własnym, nieplanowanym
kierunku i już niedługo bohaterka będzie musiała stanąć oko w oko z trudną
prawdą.
ANALIZA:
Trzeci tom przygód młodych przyjaciół i kolejna zmiana wiodącego
prym bohatera, tym razem wprowadzająca w światło reflektorów postać Simony. Stęskniona za znajomymi,
buntująca się przeciwko zabieganym rodzicom pragnie dotrzymać towarzystwa samotnej babci, a ta ma jej do
przekazania kilka ważnych wiadomości. Bystra,
inteligentna i dociekliwa nastolatka wydaje się aż nazbyt dojrzała jak na
swój wiek. Dzięki temu dotrze jednak tam, gdzie wielu nie chciałoby nawet
zaglądać.
Z kolei jej babcia,
kobieta mierząca się z atakującą z ukrycia chorobą, wydaje się osobą bardzo
tajemniczą, jakby skrywającą sekrety, po które Simona decyduje się sięgnąć.
Czy starsza kobieta wie o czymś, czego nie chce powiedzieć? A może to jej
wnuczka przekaże jej informacje, o których dotąd nie miała pojęcia?
Wielki, opustoszały
budynek niefunkcjonującego już teraz hotelu, wywołujące dziwne wrażenie posągi stojące przed domem, stare, znalezione listy i wciągający taśmy magnetofon, podarunek od babci, który
pozornie nic nie warty okazuje się mieć ogromne znaczenie. Klimat grozy panujący w książce buduje niezbędne napięcie, a
nawarstwiające się zjawiska nie pozostawiają wątpliwości kreując jedno
stwierdzenie. W tej całej plątaninie zagadek coś po prostu nie pasuje.
Autorka skonstruowała powieść wyzbytą przemocy, a jednak uruchamiającą pokłady strachu i wywołującą
dreszczyk emocji. Kierowana do młodszej młodzieży historia ze zjawiskami
paranormalnymi w tle do końca wzbudza wątpliwości, czy aby za niewyjaśnione
wydarzenia odpowiada coś, czego, nie jesteśmy w stanie racjonalnie wytłumaczyć
bądź po prostu mający jakiś konkretny motyw człowiek. Tym razem dodatkowo w
fabułę został wpleciony jakże ludzki motyw - choroba i ryzyko śmierci. Odbiorca książki przeżywa więc nie tylko
niezwykłą przygodę, ale i wyciąga wnioski, naturalne i prawdziwe pośród całej
tej utrzymanej na granicy wiarygodności i fałszu treści.
PODSUMOWANIE:
Przystępny, prosty
styl, umiarkowana ilość opisów, ułatwiająca czytanie czcionka i fabuła, która wciąga.
Tą część, jak i poprzednie, można traktować jako samodzielnie funkcjonującą
powieść, z którą da się zapoznać nie znając poprzednich tomów serii. „Kamienne anioły” to historia z
dreszczykiem, lekka powieść, którą bez wahania polecę młodzieży, choć niekoniecznie
tej starszej. To jedna z takich książek, którą można kupić nastolatkowi jako
dowód na to, że czytanie może być fantastyczną przygodą.
moja ocena:7-/10
wydawnictwo: Media
Rodzina
ilość stron: 216
rok wydania: 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
Ocena nie za wysoka, ale ja dodaje do listy 'do przeczytania' :)
OdpowiedzUsuńO, nie sądziłem, że ta tom z jakiejś serii. Ale to dobrze, bo zainteresowałaś mnie swoją recenzją i w sumie chciałbym poznać tę serię od początku, bo wydaje mi się, że jako nastoletniemu odbiorcy, zarówno książka i cały cykl przypadną gust. ;)
OdpowiedzUsuńoj zdecydowanie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że raczej nie mam komu jej sprezentować :(
OdpowiedzUsuń