„Afryka.
Słowo przetarte, wieloznaczne i chytrze eksploatowane, jak i sam kontynent.
Egzotyczny kąsek z komercyjnymi dodatkami, i suma ludzkich lęków przed kolejną
rebelią, epidemią, głodem.
[…]
Kopalnia zysków i wyzysków.”
Dziewiczo piękna,
tonąca w śmieciach, bogata w surowce, uboga w wodę, biedna, ale i naiwna –
Afryka. Kontynent pełen kontrastów, dziwactw, paradoksów i mrocznych odsłon. To
właśnie tutaj trafia Krzysztof Błażyca, dziennikarz na co dzień zasilający
szeregi redakcji „Gościa niedzielnego”. Odwiedzając nie jedno państwo, a pięć –
dotyka kultury o wielu podłożach i obliczach, kolekcjonując wspomnienia tak
różniące się od tych, które wiążą się z pobytem w Polsce czy innych krajach
Europy. Jeżeli macie ochotę na poznanie Afryki od tej nieco bardziej
przerażającej strony i jeżeli ciekawią Was historie
z czarami w tle – poznajcie „Tego drzewa nie zetniesz”, czyli książkę Krzysztofa
Błażyca, która zrodziła się z niezapomnianych wrażeń dostarczonych przez Czarny
Ląd.
Tanzania, Kenia, Zambia, Nigeria, Uganda – państwa
pochłonięte atakami terrorystów, konfliktami zbrojnymi i wiarą w nadprzyrodzone
moce, z którymi da się współpracować. Pokonując setki kilometrów, polski
dziennikarz obserwuje życie jakże różniące się od tego, które prowadzimy, trafiając
właśnie tam, gdzie niebezpieczeństwo i śmierć czyhają na każdym kroku. Stając
oko w oko z nietypowymi sytuacjami i słuchając opowieści przebywających w
Afryce rodaków, Krzysztof poznaje historie przypominające naładowany emocjami
scenariusz thrillera – a jednak od takowego różnie je fakt, że okazują się
prawdziwe. Wciąż aktualny handel ludźmi, rytualne mordy, prostytucja, wojna i
opętanie będące na porządku dziennym – to tylko garść tego, o czym możecie
przeczytać na łamach „Tego drzewa nie zetniesz”. Czy Afryka może Was czymś
jeszcze zaskoczyć? Z pewnością kryje wiele nieznanych Wam twarzy, których część
macie okazję teraz poznać.
Czy uwierzycie, że
na świecie wciąż żyją ludzie będący w stanie zabić człowieka myśląc, że to
przyniesie im szczęście? Czy wiecie, że w Afryce wzbudzający strach czarownik
cieszy się szacunkiem gdyż inni tkwią w przekonaniu, że odpowiednią klątwą może
zesłać na nich chorobę lub śmierć? Jak osądzilibyście prostytutki, które oddają
swoje ciało nie po to, by cieszyć się bogactwem, ale by mieć co jeść -
uprawiając seks nawet za karton mleka. Czy odważnie deklarowalibyście swoją
wiarę wiedząc, że co jakiś czas katolicy płoną za to żywcem bądź giną ścinani
maczetami? Czy teraz Afryka wydaje się Wam taka banalna? Czy poznając ułamek
jej mrocznej strony wybralibyście się w jej głąb, celebrując swawolną przygodę?
Krzysztof Błażyca odkrywa przed nami ludzi, których wychowanie w odmiennej
kulturze pozbawia nas możliwości ich osądu, a my dowiadujemy się, że Afryka nie
zawsze bywa czarująca, ale czasami niebezpiecznie przepchana czarami.
Zagłębiając się w
treści książki „Tego drzewa nie zetkniesz” postawicie stopę na Ulicy Diabła w
Zambii, natkniecie się na polski cmentarz w Ugandzie, poznacie Waszych
rodaków– którzy swoje życie poświęcili
właśnie Afryce, służąc pomocą jej obywatelom. Dowiecie się czym jest straszliwe
dżu-dżu, otrzecie się o sekty, zobaczycie jak łatwo można handlować ludźmi i
doszkolicie się nieco w historii afrykańskich państw – bo ta, kolorowana krwią
i cierpieniem, do dzisiaj odbija niemałe piętno na całej miejscowej
ludności.
„Slumsy
to sposób życia, powtarzający się element krajobrazu wielkich miast Afryki. To
też cały system powiązań i koneksji, z którego czerpią politycy i światek
przestępczy, robiąc interesy na biedzie i naiwności ludzi niepewnych kolejnego
dnia. To labirynty ziemistych, błotnych uliczek wypełnione fetorem uryny i
rozkładu.”
Krzysztof Błażyca
sporą część książki tworzy w oparciu o historie zasłyszane od polskich
misjonarzy, którzy właśnie tam, tysiące kilometrów od naszego kraju raczą go
własnymi doświadczeniami. Znając Afrykę od podszewki, mając styczność z jej
najbardziej dziwacznymi zwyczajami, dzielą się tym, czego nie zobaczy na co
dzień trafiający na Czarny Ląd podróżnik. Stąd wszystkie ich opowieści mają
bezcenną wartość, a przekaz, jaki sobą niosą – nieraz bywa szokujący. Nieco
mniej korzystnie wypadają przeplatające się z owymi ciekawostkami wzmianki o
przeszłości Afryki. Znane osobistości, politycy, szanowane osoby duchowne i
wojny. Bez tego obraz odległego kontynentu
nie byłby pełen, niemniej jednak ja nie do końca przepadam za tego typu
faktami. Wolę żywą historię – tę, która ma miejsce właśnie teraz.
„Marian,
15
Obrzezali
mnie, kiedy miałam 13 lat. Płakałam całe dnie, ale to nie było najgorsze.
Następnie powiedzieli mi, że jestem teraz kobietą i muszę wyjść za mąż za
bardzo starego mężczyznę. Jego zapach był okropny. Wydawało się, że lubił mnie
ranić.”
Jak ostatecznie
oceniam książkę? Korzystnie. Bo dotąd nie spotkałam się jeszcze z publikacją o
Afryce przedstawiającą ów kontynent głównie w świetle rytuałów, czarów oraz
innych niebezpieczeństw. A że lubię poprzyglądać się wywołującym dreszczyk
strachu, autentycznym wydarzeniom z bezpiecznej odległości – czuję się
usatysfakcjonowana. Nie mogę pominąć także obecności przepięknych fotografii,
dzięki którym udało się autorowi uchwycić niepowtarzalne i nacechowane różnymi
emocjami chwile. W tej publikacji ich pełno, a towarzysząc treści pomagają
wyobraźni stworzyć poprawny obraz danych sytuacji i wydarzeń. Jeżeli lubicie literaturę
podróżniczą, a temat Afryki wciąż bardzo Was nurtuje – przeczytajcie tę
książkę.
moja ocena: 4+/6
wydawnictwo: Bernardinum
ilość stron: 296
rok wydania: 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.
Średnio przepadamy za takimi lekturami, ale ta może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
O tym, że niektórzy wierzą w to, że zabicie człowieka przyniesie im szczęście to nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytam :)
Afryka w świetle czarów i rytuałów? To może być ciekawa publikacja :)
OdpowiedzUsuńPewnie nie dotrwałabym do końca.
OdpowiedzUsuń