Sugestywny tytuł nowej powieści Katarzyny Michalak nie
pozostawia żadnych wątpliwości. To nie będzie historia o grzecznych chłopakach.
Ni ckliwa książka, ni nader romantyczna opowiastka. Dramat. Otóż autorka kolejny raz wystawia bohaterów
swojej powieści na ogromne podmuchy wiatru, akcentując w głównej mierze mroczne
aspekty życia i co nieco mieszając pewne wątki… Ale o tym za moment. Prozy tej
autorki nie trzeba nikomu przedstawiać. Polskie społeczeństwo już dostatecznie
dobrze zdążyło podzielić się na jej zagorzałych fanów, jak i przeciwników. Na
recenzję więc zapraszam tych, którzy ufają pomysłom Katarzyny Michalak. Jest
gęsto, jest wartko i jest dynamicznie. Tyle słowem wstępu.
ZARYS FABUŁY
Utknęli w jednym
budynku. A każdy z nich skrywa własne tajemnice.
Wiktor Helert
przeżył krwawą jatkę, przez co teraz ukrywa się w jednym z rumuńskich miast,
bazując na wspomnieniach serwowanych mu przez jego wroga - Zadrę. Na wskutek
utraty pamięci nie wie, że gdzieś tam daleko czeka na niego kobieta, z którą
łączyło go coś więcej od banalnej miłostki.
Hubert Karling
trafia do Rumunii uciekając przed czujnym okiem policji. Ścigany listem gończym
za zabójstwo samego prezydenta, ma u swojego boku ukochaną Dankę. Kobietę,
która wzięła go pod swój dach i która pomogła napiętnowanemu niesłusznym oskarżeniem.
Teraz żyją u
swojego boku. W ukryciu. Pozbawieni wolności, za to mający świadomość tego,
czym jest strach. Ale prawdziwy pościg dopiero się zaczyna. Pościg o szczęście,
pościg o prawdę, pościg na życie i śmierć.
DWÓCH SAMCÓW ALFA
Autorka zaszalała.
Takim wstępem chciałabym rozpocząć analizę osobowości tej historii. Otóż w jednej
książce zderzyła ze sobą postaci wyjęte rodem ze swojej Autorskiej Trylogii oraz powieści „Ścigany”. Pozwoliła dwom samcom alfa funkcjonować na jednej
powierzchni i wplątała w to wszystko okrutną czarną owcę, którą z poprzednich
historii Katarzyny Michalak pamiętam po dziś dzień. Wiktor utracił pamięć. Jego jedynym łącznikiem z przeszłością
okazuje się być mężczyzna, któremu najchętniej wpakowałby kulkę w głowę. Nic
dziwnego, że na przekór jemu i całemu rządowi postanawia wyciągnąć pomocną dłoń w kierunku tych, których zacięcie szuka cały
kraj. Odważny, zdeterminowany, gotowy do poświęceń, choć niepróbujący na
siłę się komuś przypodobać. Czy kiedyś powrócą do niego prawdziwe wspomnienia?
Czy będzie jeszcze miał okazję tak naprawdę kochać?
Na pierwszym planie ciasno. A to dlatego, że nie na
jednym głównym bohaterze spoczywają światła reflektorów tej historii. Hubert Karling ukrywa się przed policją,
coraz bardziej pogrążony w bezradności i
złości. Tym bardziej, kiedy widzi, że kochająca
go kobieta musi przez niego cierpieć. Ma tego dość. Niesłuszne oskarżenia,
w które został wrobiony, demaskacja
i mrok, który idzie za nim krok w
krok. Czy w tym całym szaleństwie Hubert będzie jeszcze w stanie udowodnić, jak
bardzo kocha? Czym będzie dla niego
wolność? Nie można zapomnieć jeszcze o Dance,
wrażliwej, kochającej, ufnej istocie, która bezgranicznie wierzy w dobro tego
świata. I o Zadrze, który czytelnikowi mocno daje się we znaki. Fałszywy,
czerpiący chorą satysfakcję ze znęcania się nad człowiekiem, zły do szpiku
kości. Wyraźnie czarny na tle wszystkich bohaterów tej powieści, bez odcieni szarości, które pozwoliłyby chociaż trochę zrozumieć jego ideologię i działania.
DRAMAT GONI
DRAMAT, CZYLI WARTKA AKCJA
Książka rozpoczyna się dość… skomplikowanie. Przynajmniej ja miałam mały problem, by początkowo połapać się w zaistniałej sytuacji. Jeden bohater, drugi, Rumunia, utrata
pamięci, oskarżenia. Potem wszystko stało się jasne i byłam zdecydowanie
spokojniejsza, kiedy udało mi się wejść
w klimat całej historii. A ten bez dwóch zdań jest dosyć mroczny. Autorka stawia przed
czytelnikiem postaci, których nie
spotyka się na co dzień, przez to wypracowała sobie pole do popisu jeśli chodzi
o finezję zdarzeń oraz o dynamikę akcji.
Demony czające się w człowieku, ale i zło czyhające w ukryciu. Mężczyźni
skaczący sobie do gardeł, choć umiejący wyciągnąć w swoim kierunku pomocną
dłoń. Urywki wspomnień, więzienie, w końcu prawdziwy pościg. Uff… pod koniec
fabuła przybiera doprawdy bardzo zaskakujący kierunek. Przyznaję, że takiego
rozwoju sytuacji na pewno się nie
spodziewałam. Stąd zapowiadam, że to nie
jest lekka i oczywista książka. Wymiarów zła tutaj wiele, podobnie jak wiele ocieni
życia.
DLA KOGO?
Skomplikowana,
zawiła, pełna dramatów historia, w której autorka podkręciła tempo akcji na początku i utrzymała go do samego końca. Może niekoniecznie życiowa pod względem głównych
zdarzeń, w końcu dotycząca niekoniecznie typowych ludzi, którzy wiodą
spokojny los. Na pewno atrakcyjna dla
tych, którzy lubią nieprzewidywalną fabułę i którzy preferują książki bazujące
na dialogach, nie zaś opisach. Ja takie lubię. Toteż wszyscy fani pióra
Katarzyny Michalak z pewnością nie pożałują zetknięcia z tym tytułem. Czeka na
Was niejeden moment osłupienia i cała
karuzela emocji. Przekonajcie się, czy Drań
faktycznie potrafi kochać.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Mazowieckiemu.
Wydaje mi się, że to zupełnie nowa odsłona Michalak. To ulubiona autorka mojej mamy.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam twórczość tej autorki, więc nie do niej wrócę, jeśli będę miała taką możliwość. Bransoletki bardzo mi się podobają. 😊
OdpowiedzUsuńMoże być naprawdę interesująca :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie chyba za dużo dramatów ;). A i dużo niekoniecznie miłych słów czytałam na temat twórczości tej pani, więc chyba się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory nie sięgnęłam jeszcze po książki Michalak. Może kiedyś nadazy się okazja.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego szaleństwa w książce :)
OdpowiedzUsuńMoże się skusze, zwłaszcza, że jeszcze nie czytałam źadnej książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jakoś te książki K.Michalak mnie nie pociągają. Wolę czytać jej inne - obyczajowe /ale też nie wszystkie/.
OdpowiedzUsuńNo calkiem fajna 😉
OdpowiedzUsuń