Jedna z najpoczytniejszych autorek polskiego rynku
wydawniczego, Katarzyna Michalak, dorobiła się wielu udanych serii, pokaźnego
grona wiernych wielbicieli, ale i przeciwników, którzy stwierdzili, że na pewno
nie zasługuje na miano autorki bestsellerów. Tymczasem nieustraszona pisarka
wciąż brnie do przodu i wciąż zaskakuje, a jej najnowsza trylogia zdaje się być
wisienką na torcie dotychczasowej prozy, wielką kropką nad „i” oraz swojego
rodzaju powieścią przypominającą bardzo intymny wywiad. Jednak, pomimo tego, że
część ukrytych w Pisarce zdarzeń
miało miejsce naprawdę, to nie jest autobiografia, a już na pewno nie warto
doszukiwać się tego, co autentyczne, a co zaaranżowane, skonstruowane na potrzeby
podniesienia jakości książki. Przyszło mi się zatem zmierzyć z ostatnim tomem
trylogii, noszącym tytuł „Marzycielka”. Czy okazał się równie fascynujący, jak
dwa poprzednie?
ZARYS FABUŁY
Weronika ma okazję
poznać smak największego upodlenia, najgorszych krzywd wyrządzonych drugiemu
człowiekowi. Ciężkie doświadczenia, które odkładają się w jej psychice, w końcu
muszą znaleźć ujście, w wyniku czego kobieta trafia w miejsce, którego na pewno
nie można nazwać przyjaznym. Kiedy na jej drodze staje parę dobrych dusz, a
życie Weroniki vel Ewy zaczyna w końcu się układać, niezmordowany wróg, który
poprzysiągł jej zemstę, znów daje o sobie znać. W gęstwinie bólu, tęsknoty i
pragnienia normalności na pierwszy plan wychodzi złaknione bliskości serce. Bo
przecież Wiktor Helert, bandyta, który wybrał drogę przestępczości, wciąż z
niego nie zniknął. Jedno jest pewne. Przewrotny los nie powiedział jej jeszcze
ostatniego słowa.
Tymczasem Ewa
Kotowska pisze ostatni tom swojej nie-autobiografii. Czy spowiedź, którą
przelała na papier, pomoże jej w upraniu się z demonami przeszłości?
AUTORKA EWA
Historia rozgrywana na łamach ostatniego tomu niniejszej trylogii
zostaje ukazana główne z dwóch perspektyw. Dzięki pierwszej
możemy obserwować zrównoważoną kobietę
sukcesu, która jednak od przepychu i bogactw woli swój mały, przytulny, oddalony od zgiełku domek. Ewa Kotowska
jest autorką bestsellerów, która
wciąż skrywa tak wiele znaków zapytania, ogrom wspomnień, tajemnic. To właśnie jej postać staje się dla czytelnika
prawdziwą zagwozdką. Jak wiele w Ewie mamy
Katarzyny Michalak? Tego autorka zaleca nam nie rozważać.
WERONIKA Z
PRZESZŁOŚCI
Książka jest tak naprawdę opowieścią o Weronice, skrzywdzonej przez drugiego człowieka
kobiecie, która znalazła się na krawędzi
ludzkiej wytrzymałości. Przeżyła na ziemi piekło zgotowane przez mężczyznę,
który wciąż nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Coraz bardziej świadoma
otaczającej ją sytuacji, pozornie złamana, a jednak już nie tak naiwna, nie tak ufna. Czy gotowa, by o siebie zawalczyć? W
pewnym stopniu tak. Choć tego, co ją czeka, na pewno nie może przewidzieć.
DRAMATY I DRUGI
PLAN
Autorka serwuje czytelnikowi całą tacę bohaterów drugoplanowych, tych skrajnie złych i zepsutych do szpiku kości, tych wspierających i pomocnych oraz tych, których nie tak łatwo ocenić – bo kumulacja ich zachowań
buduje obraz niejednoznaczności, w taki sposób, że chociaż postawieni pod
znakiem zapytania, mogą się jeszcze obronić. Dzięki takim wyborom książka
zyskuje wielobarwną treść o kilku
wątkach, której nie brak dynamiki i galopującego tempa akcji. Cały czas
dzieje się coś ciekawego, ze sporym
akcentem na dramat. Bohaterka powieści jest osobą o zdecydowanie wyjątkowym
pechu, którym tak naprawdę została naznaczona dlatego, że wdała się w relację z
dwoma mężczyznami.
PRZEKRÓJ TEMATÓW I
PODSUMOWANIE
Nieszczęśliwa
miłość, zdeptane zaufanie, próby samobójcze i gwałt. Przemoc fizyczna oraz
psychiczna, trudna rzeczywistość szpitala
psychiatrycznego oraz świat mafii, z którego nie tak łatwo się wyplątać.
Czytelnik otrzymuje cały przekrój zdarzeń, które przeplatają się prowadząc do
wielkiego finału. Czy szczęśliwego? Tego zdradzić już nie mogę. W końcu
czytelniczki, które miały okazję zapoznać się w poprzednimi tomami, zacierają
nań ręce. I tak, docierając już do końca, powiem, że choć autorka miewała swoje
wzloty i upadki, teraz zdecydowanie
wspięła się bardzo wysoko. Tajemnicza seria z Pisarką pozostanie ze mną na
długi czas z jednej strony satysfakcjonując odpowiedziami na postawione w
pierwszym tomie pytania, z drugiej, budząc niepokojące
domysły – których podobno powinnam się wystrzegać. Chcecie poczuć to i Wy?
Zatem, czytajcie.
Dodatki do książki:
Za książkę i
pudełko niespodzianek pięknie dziękuję wydawnictwu Mazowieckiemu.
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu tej serii. Póki co, nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńO jaaaa, taki koszyczek z muszelkami przywiozłam kiedyś z Niemiec. Ma już ponad 20 lat :D
OdpowiedzUsuńTeż jako dziecko miałam takie koszyczki z muszelkami, kojarzą mi się z dzieciństwem :)
UsuńMam w planach przeczytać całą serię. 😊
OdpowiedzUsuńWciąż się wzdrygam na dźwięk tego nazwiska, chociaż znajoma pokazała mi, że są bardziej... ekstremalne autorki
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedną serię autorki i nie miałam większych zastrzeżeń, dobrą decyzją było czytanie jej hurtem więc i tak zrobię w tym przypadku bo zapowiada się na prawdę ciekawie
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam tej trylogii :)
OdpowiedzUsuńJa już odpuściłam sobie sięganie po twórczość autorki, więc po ten tytuł nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńSeria wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuń