„Nie jest się słabym, jeśli się samemu
ustanawia reguły.”
Obszerna, powściągliwa jeśli chodzi o streszczenie na okładce, stworzona
ręką pisarki pochodzącej z Danii i w dodatku wydana przez wydawnictwo, którego
nazwa nie sugerowała mi zupełnie niczego. Istna bomba tajemnic, a jednak postanowiłam
zaryzykować i zabrać się za przedpremierowy egzemplarz pierwszej części serii „Spektrum.
Leonidy”. Co z tego wynikło? Całkiem ekscentryczna przygoda. Jeśli lubicie
historie ze znośną domieszką elementów fantasy i zdarza się Wam sięgać po
literaturę młodzieżową, zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Intensywne we
wrażenia sny, które męczą młodziutką Emilkę, już wkrótce okażą się czymś więcej
niż przypadkowym wytworem wyobraźni. Jakże wielkie okazuje się zdziwienie
dziewczyny, kiedy nastolatek z jej nocnej wizji pojawia się w szkole. Z Noa, bo
tak ma na imię zagadkowy, nowy uczeń, połączy ją nie tylko niezwykły sen. Oboje,
u boku grupki przyjaciół, trafią do domu pewnego astrofizyka, gdzie na wskutek
nietypowego wydarzenia zyskają pewne moce. Jedno jest pewne - rzeczywistość, w
którą Emi dotąd wierzyła, z pewnością zmieni swój kształt.
Z kim bohaterowie
będą musieli się zmierzyć? Jakie niebezpieczeństwo na nich czyha? I co tak
właściwie się tutaj dzieje?
CO Z TYM FANTASY?
Gwiezdny gryf, kompas, leonidy. Podróże w czasie,
niezwykłe moce i piętrzące się zagadki. Jak wspomniałam na samym początku, mamy
do czynienia z literaturą młodzieżową
naznaczoną elementami fantasy. Sama nieczęsto sięgam po mało wiarygodne
treści, choć toleruję te, w których magiczny świat nie przysłania wszystkich
wątków i zostaje wprowadzany etapowo.
W tym przypadku właśnie tak było, stąd nie radzę zniechęcać się kwestią
występowania iluzji.
NIEKONIECZNIE O
MIŁOŚCI
Zdecydowanie jednak czuję się zobowiązana wspomnieć o
tym, że czytelnicy liczący na historię wyjętą
spod gatunku paranormal romance nie mają tutaj czego szukać. Wątek miłosny,
owszem jest, ale dość słabo rozwinięty. Może w kolejnych częściach autorka
popłynie dalej, niemniej warto wziąć pod uwagę fakt, że główną bohaterką jest
piętnastoletnia dziewczyna i właśnie taki, nastoletni, jest otaczający ją
świat.
TEMPO AKCJI
Tempo akcji zostało rozplanowane dość nierównomiernie. Zaczyna się od nawiedzonej,
przepowiadającej nadejście katastrofy kobiety, kończy na finale, który naprawdę
skłania do sięgnięcia po kolejną część. Środek
nieco przysypia, ale nie na tyle, by odłożyć książkę na bok. W końcu to
naprawdę oryginalna, nieprzewidywalna
i ciekawa historia, gdzie tuż obok fantastyki toczy się życie zwykłych
nastolatków, złaknionych akceptacji, szukających swojego miejsca w rówieśniczej
społeczności.
LITERATURA DUŃSKA
Jakimś trafem rzadko decyduję się na literaturę tworzoną
w północnej części Europy. Wielką przyjemnością było więc dla mnie zanurzenie
się w prozie duńskiej, która otworzyła
mi bramy do środowiska młodych ludzi
zamieszkujących tamtejsze rejony.
Miałam okazję zerknąć w rodzinne domy czy mury szkolne Duńczyków, a co
najważniejsze, nie pojawiły się tutaj
żadne plączące języki imiona, jakże charakterystyczne dla literatury skandynawskiej.
Czytało się szybko, płynnie i lekko, a wpływ na to ma nie tylko prosty i bardzo
przystępny styl autorki, ale także sporej wielkości czcionka.
MINUS ZA …?
Nie do końca przekonali mnie główni bohaterowie powieści, którzy wydawali mi się chaotyczni. O ile jeszcze kreację
prowadzącej pierwszoosobową narrację, piętnastoletniej Emilki, byłabym w stanie
przełknąć - nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, jaki tak naprawdę jest mocno
niespójny w swoim zachowaniu Noa. Co
dziwne, tych zastrzeżeń nie mogę przypisać barwnym postaciom drugoplanowym, wyrazistym, oryginalnym, wnoszącym wiele
świeżości.
PODSUMOWANIE
Książka pozytywnie
mnie zaskoczyła. Po przeczytaniu wielu różnorakich powieści mogę powiedzieć, że
od czasu do czasu zdarza się coś naprawdę niesztampowego i to jest właśnie taki
przypadek. Jak wspomniałam, ma swoje minusy, które na pewno nie zraziły mnie na
tyle, bym zrezygnowała z poznawania dalszego ciągu. Polecam jako lekturę dla
miłośników literatury młodzieżowej z domieszką fantasy, przy czym zaznaczam, że
grupą docelową tej historii są raczej osoby w wieku 14-16 lat. To zdecydowanie
mniej „dorosła” fabuła aniżeli przykładowo ta z książek Jennifer L. Armentrout
więc nie kierujcie się dotychczasowymi doświadczeniami. Tajemnice, leonidy i
Dania w tle – pierwsza część okazuje się zapowiedzią naprawdę osobliwej serii.
wydawnictwo:
Driada
kategoria:
literatura młodzieżowa, fantasy
ilość stron: 541
premiera: 29
listopada 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Driada.
Od czasu do czasu sięgam po książki, które są skierowane do młodszych czytelników. Tak też chyba będzie z tą książką, bo fabuła wydaje się interesująca. ;)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością jest interesująca książka i oryginalna. Jeśli nie masz nic przeciwko powieściom dla młodszych czytelników - sięgaj.
UsuńW tym roku nie chcę już rozpoczynać nowej serii, ale będę ją miała na uwadze bo bardzo mnie zainteresowałaś:)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę dobrze zapowiadająca się i oryginalna seria, ale raczej dla młodego czytelnika (14-16 lat) - chyba, że lubisz taką literaturę młodzieżową. Ja od czasu do czasu mam na taką ochotę :)
UsuńFantastyka to nie jest mój ulubiony gatunek więc nie będę się zbierała za tą serię
OdpowiedzUsuńRozumiem. Tutaj jednak jest domieszka fantasy i to raczej w wersji dla młodszej młodzieży :)
Usuńchyba jestem już za stara na takie młodzieżówki, z opisu wnioskuję że raczej schematyczne. Chociaż powiem szczerze, że Twoja recenzja zachęcająca, gdyby nie to, że to część serii to bym może kupiła
OdpowiedzUsuńI to obszerna część serii, bo pierwszy tom ma przeszło 500 stron. Nie wiem jednak ile będzie ich wszystkich.
UsuńNiemniej jednak pomimo kilku zastrzeżeń książka mi się podobała :)
Mieszkam w Danii od kilku lat i czekałam aż ta książka wyjdzie po polsku żebym mogła sobie ją na spokojnie przeczytać :) Bardzo jestem ciekawa jak autorka przedstawia duńskie realia :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy będą pokrywały się z tym, co Ty zdążyłaś zaobserwować :)
UsuńSwoją drogą, gdzie Cię tam wywiało do Danii? To tak na stałe, czy zamierzasz wrócić? :)
Myślę, że książka przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńOj tak, Ty lubisz takie klimaty, więc pewnie jesteś z nimi bardziej zapoznana, niż ja. Dla mnie jednak to początek oryginalnej i naprawdę ciekawej serii, choć jak wspomniałam - powieść ma minusy.
UsuńA zatem ciekawa propozycja czytelnicza, po którą sięgnę ja i córka, tak aby móc później dzielić się wrażeniami. :)
OdpowiedzUsuńCórce pewnie spodoba się bardziej, ale może i Ty nie pogardzisz :) To początek naprawdę ciekawej serii.
UsuńKsiążki nie przeczytam, ale okładka genialna!
OdpowiedzUsuńZgadzam się - okładka ma w sobie to coś :)
UsuńGatunek literacki, który bardzo lubię, więc zapisuję tytuł. Myślę, że seria mi także mogłaby się spodobać :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, kiedy pojawią się nowe części, bo póki co nikt nic nie wspomina. Oby szybko, żebym nie zdążyła zapomnieć tej. Nie lubię długo czekać na kontynuacje. Często zdarza mi się potem zapomnieć o czym dokładnie jest pierwsza część.
UsuńCzuję, że to może być ciekawa przygoda :)
OdpowiedzUsuńJa nieczęsto sięgam po powieści tego gatunku, więc książka wydawała mi się oryginalna i ciekawa. Polecam młodym czytelnikom, jak wspomniałam 14-16 lat, ale i ja całkiem dobrze się przy niej bawiłam.
UsuńRaczej nie mój gatunek, ale może jeszcze kiedyś się przekonam :)
OdpowiedzUsuń