„Wielka miłość właśnie legła w gruzach.”
Lubię być zaskakiwana, zwłaszcza przez książki. To
dlatego decyduję się na literaturę kryminalną i thrillery, by przez moment
poczuć ten dreszczyk ekscytacji, niepewności i strachu. Jeśli tego nie ma… No
cóż, uznaję powieść za niewartą uwagi. Jak było w przypadku nowej książki Shari
Lapena „Nieznajoma w domu”? Pamiętacie historię porwanego dziecka z Pary zza ściany? Teraz nadszedł czas na
wypadek, morderstwo i zawiłe, sąsiedzkie relacje. Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
W małżeństwie
Karen i Toma nie można dopatrzyć się żadnych problemów. Nic więc dziwnego, że
kiedy pewnego dnia Tom wraca do domu i nie zastaje w nim żony, od razu zaczyna
mocno się niepokoić. Karen zniknęła i jest w tym ziarno prawdy. Ziarno, bo kobieta
dość szybko się odnajduje tracąc pamięć jako sprawca dziwnego wypadku.
Co robiła w
szemranej okolicy i dlaczego spokojna na co dzień osoba prowadziła pojazd tak brawurowo?
Co Karen ma wspólnego z morderstwem niezidentyfikowanego mężczyzny, przy którym
zostają znalezione jej rękawiczki?
Zagadka goni
zagadkę. Tutaj każdy wydaje się mieć coś do ukrycia.
KIM ONI TAK
NAPRAWDĘ SĄ?
Zwyczajna domowa gospodyni, dbający o nią mąż, chętna do
pomocy sąsiadka i niezidentyfikowana ofiara. Na pozór mało ciekawa ekipa, ale
to tylko pozory. Autorka zadbała o
to, by bohaterowie tej książki utrzymywali czytelnika w niecierpliwym
oczekiwaniu na rozwiązanie zagadki i na tym etapie nie zawiodła. Kreacja portretów psychologicznych, etapowe
ściąganie masek, sekrety przeszłości i małe-duże grzeszki. To wyszło jej
idealnie. W efekcie mamy tutaj wiarygodny
obraz postaci, którym jednak nie warto ufać.
AKCJA PEŁNA
TAJEMNIC
Gdybym miała wyznaczy punkty kulminacyjne, nie
podobałabym zadaniu. Akcja powieści serwuje kolejne newsy i wydarzenia etapowo, unikając wielkiego
„niemożliwe”, zaś utrzymując poczucie niepewności przez cały czas. Było wiele
elementów komplikujących moje wstępne
założenia, choć w pewnym momencie zaczęłam
się domyślać o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. To nie jest książka,
u boku której nerwowo się zadręczycie czy umrzecie ze strachu. Będziecie zaś
mieli okazję zabawić się w psychologów, przed którymi stoi nie lada wyzwanie. A
każdy kolejny dział zachęca do tego, by sięgać po więcej i brnąć w to dalej.
JAK SIĘ CZYTAŁO?
Shari Lapena kunsztownie uwiła pajęczynę zagadek, która potem łączy się w spójną, logiczną i jak
najbardziej realną historię. Małe tajemnice, pozornie niegroźne, okazują się mieć
ogromne skutki. Brawo za fabularny pomysł i za to, że od samego początku dałam
się w to wciągnąć, choć miałam przez moment wrażenie, że trzecioosobowa narracja w czasie teraźniejszym będą stanowić dla
mnie problem. Szybko pokonałam obawy i wyruszyłam świat wcale nie takich
niewinnych kłamstw, zdrad, zazdrości i niebezpieczeństwa.
PODSUMOWANIE
Szczerze powiedziawszy nie jest to najlepsza książka tego
gatunku, jaką udało mi się wyłowić w tym roku, ale niewątpliwie jest to powieść
godna polecenia dla tych, którzy kochają zagadki
i psychologiczną grę. Do pełni szczęścia zabrakło mi tego ostatecznego
zaskoczenia spowodowanego przedwczesnymi domysłami, niemniej jednak na brak
wrażeń narzekać nie mogłam. Inteligentna
fabuła, dwulicowi bohaterowie, angażujące śledztwo. A Wy, dacie się skusić?
wydawnictwo: Zysk
i S-ka
kategoria:
sensacja / thriller
ilość stron: 325
data wydania:
październik 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Kiedy zobaczyłam zapowiedź tej książki bardzo mnie zaciekawiła.Jednak teraz mam w stosunku do niej ambiwalentne odczucia. :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz literaturę tego gatunku, polecam. Książka ma swoje drobne mankamenty, ale to bardzo ciekawa historia.
UsuńMiło wspominam "Parę zza ściany", więc całkiem prawdopodobne, że kiedyś sięgnę także po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKsiążka dorównuje poziomem wspomnianej przez Ciebie powieści. Więc jeśli tamta zrobiła na Tobie wrażenie, ta także ma taką szansę.
UsuńKsiążka w moim guście, więc chętnie przeczytam. Będzie to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. ;)
OdpowiedzUsuńhttps://czytam-wszystko.blogspot.com
Jeśli lubisz takie klimaty, jak najbardziej polecam zarówno tę książkę jak i poprzednią powieść autorki. Obie potrafią zmylić i wciągnąć :)
UsuńZapowiada się całkiem nieźle. Mam poprzednią książkę, więc jak styl mi przypasuje sięgnę również po tę:)
OdpowiedzUsuńTa dorównuje poziomem poprzedniej powieści autorki, więc jeśli "Para zza ściany" Ci się spodobała, ta również ma u Ciebie wielkie szanse.
UsuńZaintrygowałaś mnie, bardzo możliwe że się skuszę. Wydaje mi się że to taki mix "Zaginionej dziewczyny" z "Za zamkniętymi drzwiami" - może być fajnie. Do tego bardzo podoba mi się okładka :)
OdpowiedzUsuńbooklicity.blogspot.com
"Zaginioną dziewczynę" kiedyś czytałam, ale "Za zamkniętymi drzwiami" wciąż przede mną. Nie mogę więc potwierdzić słuszności swojego skojarzenia, bo sama nie wiem. Niemniej jednak książkę polecam, bo potrafi zaskoczyć :)
UsuńChętnie zabawie się w psychologa przy tej książce :) Para zza ściany bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńTa książka dorównuje poziomem poprzedniej powieści autorki więc jeśli "Para" Ci się podobała, ta również ma u Ciebie wielkie szanse. Mnie nieraz zaskoczyła.
UsuńRaczej nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ale jeśli kiedyś przyjdzie Ci ochota na taki gatunek literacki, polecam.
Usuńja się dam skusić, bo thrillery i kryminały to moje ulubione gatunki. Kunsztowna pajęczyna zagadek bardzo do mnie przemawia
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz te klimaty, powinnaś się skusić :) Książka potrafi wyprowadzić w pole.
UsuńJa bym się chyba jednak skusiła :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, bo to ostatecznie naprawdę dobra, ciekawa publikacja. Potrafi zaskoczyć :)
UsuńTeż chcę dać się złapać w pajęczynę zagadek. Zaciekawiłaś mnie! :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Książka potrafi zdezorientować. Autorka nieźle miesza, ale wychodzi to powieści na dobre.
UsuńMam ją już na swojej liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAle strzeliłam gafę. Przed momentem odpowiadałam na Twój komentarz w przekonaniu, że mówimy o książce "Psiego najlepszego" :)
UsuńCo do "Nieznajomej w domu" polecam szczerze. Książka potrafi wyprowadzić w pole. Autorka nieźle miesza, ale wychodzi to powieści na dobre.
Przyznam, że nie brzmi najgorzej... Chyba dałabym szansę tej książce, ciekawa jestem jak ja bym ją odebrała...
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie tu u Ciebie, a i recenzje są naprawdę fachowo napisane, bo czyta się bardzo płynnie. Nieco przeraża mnie ten kontrast czarne tło i żółte literki, ale postaram się przyzwyczaić. ;)
Pozdrawiam cieplutko,
Magia słowa
Bardzo, bardzo dziękuję Ci za miłe słowo :) Nie masz pojęcia jak bardzo mnie to ucieszyło.
UsuńCo do kontrastu "tło i literki" - masz rację, nie jest to banalne połączenie i już nieraz miałam ochotę to pozmieniać. Ale potem jakoś zawsze wydaje mi się, że przez to odrobinę się wyróżniam i że jakoś bez tego będzie mi dziwnie... I w ten sposób czarne tło zostało do dziś.
Zagadki i psychologiczna gra to coś dla mnie. W wolnym czasie chętnie sięgną po ,,Nieznajomą w domu" :)
OdpowiedzUsuń