„- Jaka jest twoja historia, Drake’u
Chambersie?
[…]
- Może żadnej nie mam.
- Każdy jakąś ma.
- Ale nie każdy chce się nią dzielić.”
Pierwsza część serii Rain,
autorstwa Lisy De Jong, prawie rozerwała mi serce. To zdecydowanie była
historia, po której odczuwałam parodniowego kaca książkowego. Nie ukrywam więc,
że z niemałymi oczekiwaniami sięgnęłam po drugi tom „Kiedy wszystko się zmienia”, funkcjonujący jako samodzielna powieść, chociaż w niewielkim stopniu
nawiązujący do poprzedniego. Nie przeszkadzał mi schematyczny rys bohaterów, o
których wspominało streszczenie, ponieważ liczyłam tutaj na to magiczne coś, co
porwie mnie bez reszty. A to dla autorki niełatwe wyzwanie, bo sama nie jestem
w stanie powiedzieć jak wiele książek o miłości zdążyłam już prześledzić. Czy
zatem i tym razem pomysły Lisy De Jong zdobyły moje uznanie?
ZARYS FABUŁY:
Nie ma dziewczyny,
chociaż mógłby mieć każdą. Zaangażowany w karierę futbolową Drake Chambers,
student drugiego roku, nie jest w stanie sobie pozwolić na relaks czy własne
przyjemności. W drodze do osiągnięcia celu twardo stąpa po ziemi. Tylko czy
sport to tak naprawdę jego marzenie? A może marzenie jego ojca?
Niedopuszczający do siebie nikogo wciąż pamięta o burzących szczęśliwe życie
wydarzeniach minionych lat. I nagle spotyka Emery…
Świadoma tego, że
na sukces musi zapracować wyłącznie sama, pozbawiona wsparcia, stawiana przez los na przegranej pozycji
zrobi wszystko, by ukończyć właśnie rozpoczęte studia z satysfakcjonującym
wynikiem. Emery, dziewczyna wychowywana przez ojca, dopięła swojego wkraczając
w świat, który może otworzyć dla niej wiele nowych bram, ale może też wiele z
nich zamknąć.
Zupełnie inni, a
jednak nieświadomi łączących ich podobieństw, Drake i Emery muszą wykonać
wspólnie obowiązkowy projekt na zajęcia. Niefortunne pierwsze spotkanie raczej
odstrasza ich od siebie, chociaż w pewnym sensie także i przyciąga. Czy będą w
stanie zapomnieć o przeszłości i spojrzeć na życie oczyma serca? Czy w porę
dostrzegą to, że miłość może ich uratować?
ANALIZA:
Lisa De Jong postanowiła poprzeplatać główny wątek o miłości z odrębnymi historiami dotyczącymi
dzieciństwa głównych bohaterów. Śledząc więc rozwój uczucia czytelnik ma
okazję odkrywać kolejne, brakujące elementy układanek tworzących pełne portrety
zarówno Drake’a jak i Emery. Oboje
całkiem przypadli mi do gustu, tworząc sytuacje, które naprzemiennie
niepokoiły mnie i wzruszały. Ona urzekła mnie skromnością, ale i ciętym
językiem, tym, że nie rzucała się w oczy, a jednocześnie nie chowała w kąt.
Spodobało mi się odpowiednie wyważenie
jej cech, podobnie jak w przypadku Drake’a, który nie był ani przesadnym
cwaniakiem, ani też wyjątkowym wrażliwcem. Postaci
wypadły więc naturalnie. Tylko czemu w kolejnej już historii mamy do
czynienia z uniwersyteckim sportowcem? Mogliby nam na chwilę dać od nich
odpocząć…
Wytykając pół żartem, pół serio pasję głównego bohatera,
muszę jednak wspomnieć o jednym poważnym zastrzeżeniu dotyczącym akcji
powieści. Autorka tak mocno skupiła się na dramatach przeszłości, iż chwilami zapominała o tym, że wypada tchnąć życie w
teraźniejszy bieg wydarzeń. Nie oznacza to, że książka była nudna, chociaż
miewała momenty uśpienia. Wychwytując jednak pozytywne strony takiegoż
zjawiska, można stwierdzić, że Lisa De Jong unaoczniła ogromny wpływ przebytych traum na dalsze lata każdego
człowieka. Bo pod powierzchnią wielu nabytych cech kryją się doświadczenia,
czasami te niezbyt przyjemne. Warto przekuć je w sukces.
Podobał mi się styl i lekkie pióro autorki, doceniam naprzemienną
narrację, dzięki której możemy wcielić się w codzienność obojga głównych
bohaterów. Zdecydowanie jestem zadowolona
z zakończenia, które rekompensując braki uratowało tę książkę. Nie jest
więc źle, choć nie obyło się bez „ale”. Nie będę miała jednak żadnych oporów,
by sięgnąć po kolejną powieść tej autorki, bo wiem, że ma potencjał i pisze
historie, które zdecydowanie należą do preferowanego przeze mnie gatunku.
PODSUMOWANIE:
Wzruszająca,
ciekawa, przekonująca, aczkolwiek nie tak emocjonująca i dobra, jak poprzednia
część tego cyklu. Różniąca się od niej jakością, jednak na pewno nie przeciętna.
Z historią miłosną na czele, ale i chowającymi się za maską uśmiechu dramatami
przeszłości. Z przysypiającą chwilami akcją, ale i świetnym zakończeniem. Takie książki dla kobiet, chociaż dedykowane młodzieży, trafią także w gusta
dojrzalszych czytelniczek. Historia o młodych dorosłych, którzy boją się
dotknąć miłości, o uczuciu, które rozkwita powoli (chwała autorce za to, że nie
wywróciła życia bohaterów do góry nogami tuż po pierwszym spotkaniu). Ja czekam
na kolejną część, a Wy, dacie jej szansę?
„Mawiają, że mądrość przychodzi z wiekiem,
lecz nie z powodu rzeczy, których uczysz się z czasem, ale przez wydarzenia,
jakie przeżywasz.”
moja ocena: 6+/10
wydawnictwo: Filia
ilość stron: 384
data wydania: październik
2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję księgarni internetowej Tania książka.pl.
Myślę, że mogłabym dać tej książce szansę :)
OdpowiedzUsuńDam szansę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ♥
Świat oczami dwóch pokoleń
Nie ma to jak skupianie się na traumach i budowanie charakteru postaci na podstawie ciężkich przeżyć z dzieciństwa:) Książka raczej nie dla mnie, ale warto widzieć coś wiedzieć na temat serii. Dzięki!
OdpowiedzUsuńpoprzednia część zrobiła na mnie takie samo pozytywne wrażenie jak na tobie :) pewnie i po następną część serii sięgnę prędzej czy później :)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta historia, więc rozejrzę się za nią w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńNie dam jej szansy, ale nie dlatego, że braki o których wspominasz dotyczące teraźniejszych wydarzeń miałyby mi przeszkadzać. Po prostu nie sięgamy ostatnio po tego typu historię miłosne.
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńJeśli będzie w bibliotece to na pewno sięgnę. Myślę, że z kupowaniem się wstrzymam, ponieważ książka nie zapowiada się wyjątkowo "genialnie" :)
OdpowiedzUsuńZnowu kolejna książka, która mnie zaintrygowała.... ałłłł... nie nadążam :)
OdpowiedzUsuńSkuszę się na nią, chociaż czytając opinię nie zaintryguje tak jak poprzednia część, która mi się bardzo podobała. :)
OdpowiedzUsuń