„Na świecie nie ma rzeczy złych ani dobrych.
Tylko myśl nasza czyni je złymi lub
dobrymi.”
Pośród setek tysięcy nazwisk zapisanych na okładkach
książek, wyróżniają się takie, które nigdy nie zaginą. Nieśmiertelne, wybitne i
zasłużone, brzmią dumnie wypowiadane przez następne pokolenia. Czy jednak tak
łatwo wytypować wiodącego prym króla? Być może nie, niemniej słusznym
pretendentem do tego tytułu okazuje się William Szekspir, angielski poeta i
dramaturg. Chociaż ów pisarz fizycznie odszedł z tego świata czterysta lat
temu, wciąż żyje, a wszystko za sprawą pisanego wyobraźnią testamentu, który z
chęcią odtwarzamy podziwiając jego kunszt. Czy mielibyście ochotę odbyć podróż
wstecz i za pomocą bajek powrócić na lordowskie posiadłości? Czy chcielibyście
bliżej przyjrzeć się uczuciu Romea i Julii oraz stawić czoła duchowi Hamleta?
Zapraszam zatem do zapoznania się z recenzją książki „Opowieści Pana
Szekspira”. Zanurzmy się na chwilę w czasach elżbietańskiej Anglii.
Zwaśnione rody
Monteki i Kapuleti stają na przeszkodzie miłości dziewczyny i chłopaka, dla
których nawet oblicze śmierci nie okaże się straszne. Rozdzieleni i cierpiący
muszą się spotkać, by wyjawić sobie to, jak bardzo się kochają.
Kaprysy i trudny
charakter Kasi uniemożliwiają atrakcyjnej Biance realizację własnych marzeń.
Młodsza siostra musi czekać na ślub starszej, by w końcu i ona mogła wybrać
sobie męża. Chociaż nikt nie chce zawrzeć związku z trudną do zniesienia Kaśką,
w końcu pojawia się ktoś, kto ma do zrealizowania całkiem sprytnie obmyślony
plan. Czy miłość ujarzmi potwora, który zamieszkał w humorzastej kobiecie?
Zabawny elf Puk
zmierza właśnie z magicznym napojem, by podać go ludziom mającym się w sobie
zakochać. Jednak niekoniecznie wszystko powiedzie się tak, jakby niektórzy
sobie tego życzyli…
Tymczasem
popychany w ramiona zła Makbet, ulegając namowom żony i pragnąc władzy, zaczyna
popełniać czyny, których nie da się wybaczyć. Tracąc nie tylko moralną twarz i
własną godność, gubi także szansę na to, by osiągnąć obrany cel.
Cztery muśnięte krótkim streszczeniem historie, to zaledwie
niewielki element tego, czego możemy doszukać się na kartach książki „Opowieści
Pana Szekspira”. Otóż pojawia się tutaj aż 10 dzieł wybitnego artysty,
napisanych przystępnym, uwspółcześnionym językiem. Każda opowieść okraszona
jest niedługim wstępem nakreślającym całą sytuację tak, by rozpoczynając jej
czytanie odbiorca był świadomy wiodącego prym tematu. A różnorodność takowych
potrafi zaskoczyć, gdyż mamy tutaj i miłość, nienawiść i nawet ślepe pragnienie
bogactwa. Szekspir był bowiem twórcą z wyobraźnią o bardzo rozległych
horyzontach , zaś ta publikacja jest tego doskonałym przykładem.
„Co za światło wschodzi w tamtym oknie? To
zorza wstaje,
a za zorzą słońce. Przy blasku Julii giń,
blady księżycu.”
Dzieła Szekspira to skarb narodowy Anglii, z którego
korzysta cały świat. Historie zrodzone w głowie Williama dotarły także do
Polski, od dawien dawna czyniąc rozrywkę, ale i edukując. Nie na daremno bowiem
tworzył zagraniczny artysta, toteż wyposażył każdą fabułę w wyraźnie
wypływający na wierzch morał. Warta do wychwycenia lekcja jest jednak często
celowo pomijana, bo dosłowne tłumaczenie jego pozostałości, wiążące się z
nieaktualnym językiem i wyniosłym stylem, nieco rozmija się z oczekiwaniami
odbiorców. Stąd przedstawienie słynnych i cenionych historii za pomocą innej, o
wiele bardziej przystępnej formy okazuje się pomysłem trafionym. Nareszcie
Szekspir może wyjść naprzeciw wszystkim ludziom – także i tym nieco młodszym.
„Opowieści Pana Szekspira” to niezwykle barwna, wykonana
z bardzo dobrej jakości papieru publikacja. To jednak wcale nie jej urzekające
piękno okazuje się największym walorem, a treść, tak pouczająca i tak
dominująca w odniesieniu do całej
historii literatury. Można poznać tutaj smak zakazanego uczucia, poczuć klimat
królewskich komnat czy stanąć oko w oko z magią. Cóż się dziwić. Szekspir żył w
innej epoce, a jednak nie istniały dla niego rzeczy niemożliwe.
Chociaż wszystkie zebrane w książce dzieła przypominają
formą niosące morał baśnie, należy mieć na uwadze to, że poruszana tutaj
tematyka często dotyczy bardzo dorosłego i niemalowanego szczęściem życia. Jest
morderstwo, głębokie uczucie, są aranżowane małżeństwa czy bezgraniczna zawiść,
toteż uważam, że publikacja nie nadaje się do przeczytania przed snem tym
najmłodszym. Bez dwóch zdać polecę ją jednak jako prezent dla mających więcej
aniżeli 10 lat czytelników młodego pokolenia, którzy potrafią już zaakceptować
nie zawsze piękne i spokojne oblicze istnienia. Bo Szekspir to jeden z tych
artystów, o którym na pewno powinno się mówić.
„Nie ma na świecie gorszych wad prócz
złości,
I gorszej szpetoty prócz nieuczciwości!”
Książka mnie urzekła: formą, treścią oraz ilustracjami.
Polecę ją i Wam, tym młodszym i tym starszym, bo chociaż niektóre z dzieł
Szekspira być może są Wam znane, znajdziecie tutaj i takie, których nie
przytacza się tak często. W zwieńczeniu publikacji znajdziecie zaś co nieco na
temat samego Williama i jego twórczości, słynne cytaty oraz streszczenia
pozostałych dzieł. To z pewnością takie wydanie, w które warto zainwestować i
mieć je w swojej domowej biblioteczce.
W książce znajdziecie:
- „Wieczór Trzech
Króli”.
- „Makbet”,
- „Romeo i Julia”,
- „Poskromienie
złośnicy”,
- „Burza”,
- „Sen nocy
letniej”,
- „Hamlet”,
- „Kupiec
wenecki”,
- „Jak wam się
podoba”,
- „Zimowa
opowieść”,
-Życie i dzieła Szekspira
wydawnictwo: Jedność dla dzieci
ilość stron: 224
rok wydania: 2009
oprawa: twarda
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Jedność.
Świetny pomysł na publikację, okazuje się, że można pokazać klasykę w przystępny dla dzieci sposób;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Podoba mi się ta publikacja, z chęcią się za nią rozejrze:)
OdpowiedzUsuńUznaje, że szczególnie dramaty Szekspira powinno się oglądać, a nie czytać :) W ogóle, może i wydawcy się postarali, ale mnie osobiście średnio podobają się te ilustracje. Nie lubię tego typu kreski.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Ciekawa publikacja dla dzieci, takiej chyba jeszcze nie było.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że młode pokolenie coś z tego wyniesie, o ile rodzice umożliwią sięgnięcie po to :)
OdpowiedzUsuńInteresująca publikacja :)
OdpowiedzUsuńDopiero po Twojej recenzji uświadomiłam sobie, że mam taką książkę w domu. Chyba najwyższy czas ją odnaleźć i się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
http://castleona-cloud.blogspot.com
Może dzięki tej przystępnej formie, wreszcie odnajdę się w dziełach tego artysty.
OdpowiedzUsuńJak przepięknie piękna publikacja, sama mam na nią chęć :))
OdpowiedzUsuń