„Rozpisane na wiele głosów ujadanie
i wycie rosło z każdą chwilą. Obejmowało stopniowo całą wieś jak
pożar. Przypominało wiadomość, którą jeden pies przekazuje drugiemu, prastarą
pieśń o strachu i trwodze. Musiało się stać coś, co nigdy nie powinno
się wydarzyć.”
Człowiek idąc przez życie powinien mieć szeroko otwarte
oczy. Na każdym kroku bowiem może czaić się ukryte zło. Czasami jego twarze
znajdujemy w miejscach oczywistych, bywa
jednak i tak, że szokuje nas ono swoją obecnością pozostawiając ze strachem wymalowanym
na twarzy i brakiem zrozumienia. Rąbka tajemnicy jednego z jego oblicz uchyla
nam niemiecka pisarka, która częstuje zachłannych wrażeń czytelników swoim
mocnym debiutem. Przed Wami „Wioska morderców” oraz przygoda usłana makabrą i
lękiem.
W niemieckim
ogrodzie zoologicznym, przechadzające się obok klatek, nieświadome powagi
sytuacji dzieci stają się świadkami strasznej sceny. Zauważają, że tuż przy
świnkach pekari znajduje się ludzka ręka, którą zwierzęta próbują się posilić.
Wezwana na miejsce policja rusza tropem stawianej pod znakiem zapytania poszlaki,
a jednak funkcjonariusze szybko docierają do reszty zwłok. Faktycznie ktoś
podrzucił do klatki ciało mężczyzny. Pytanie tylko, kto? W sprawę angażuje się młoda
i ambitna posterunkowa Sanela Beara, która wbrew wydanym rozkazom, pchnięta
intuicją dokonuje wywiadu środowiskowego. Ten zaś kończy się dla niej pobytem w
szpitalu, ale nie tylko. W ręce policji trafia pracownica ZOO, Charlie Rubin,
która przyznaje się do dokonanego morderstwa.
I wszystko zwieńczone
zostałoby sukcesem, gdyby nie fakt, że Charlie okazuje się dla specjalistów zagadką
skrywającą jakieś bliżej nieokreślone tajemnice. Traumy mające swoje początki w
latach dzieciństwa podpowiadają profesorowi Brockowi i psychologowi Saalerowi,
że warto bliżej przyjrzeć się otoczeniu, w którym morderczyni dorastała. A
ścieżki prowadzą ich do opustoszałej wioski, do dziwnego miejsca, w którym pośród
kobiet i ujadających psów brakuje tylko… mężczyzn.
Każdy thriller czy też kryminał prowadzi do rozwiązania
jakieś zagadki. Zazwyczaj na pierwszym planie staje jednak ścigany morderca,
ukrywający się pośród tłumów bądź czyhający w ciemnościach. W tym wypadku
winowajca pokazuje swoje oblicze już na samym wstępie. Cóż to więc za fabuła –
można byłoby pomyśleć, a jednak niech nie zmyli Was ta pozorna jasność
sytuacji, ponieważ to dopiero początek bardzo zawiłej drogi. Jak okrutnym
trzeba być człowiekiem by zabić i do tego dopuścić się zbezczeszczenia zwłok? Skąd
wywodzi się Charlie i dlaczego przeszłość wywarła na niej tak wielkie, okrutne
piętno? Jak potężny mrok skrywa wioska, w której przyszło jej dorastać i do
czego doszło na jej terenie?
Zaskakujący bieg wydarzeń sprawia, że zdeterminowanej i
nieobawiającej się konsekwencji policjantce Saneli ledwo udaje się przeżyć. Przekorny
los na jakiś czas odbiera jej możliwość kontynuowania śledztwa, ale pozwala na
to, by odegrała w nim jedną z ważniejszych ról. Do gry wkraczają jednak
profesor Gabriel Brock oraz psycholog Jeremy Saaler, którzy nie mają nawet najmniejszego
pojęcia w jak niebezpiecznym i zagadkowym terenie przyjdzie im pracować. Zapisane
w psychice morderczyni traumy prowadzą ich do wioski, w której stykają się z co
najmniej dziwaczną sytuacją. Dlaczego zastają opustoszałe domy i czemu owej
miejscowości nie zasiedlają mężczyźni?
„– Dlaczego go pani zabiła? Milczenie.
Wydawało się, że czas zatrzymał się w miejscu. Wcześniej mimo
wielogodzinnych przesłuchań Rubin na to pytanie nie odpowiedziała. W końcu
oderwała wzrok od różańca. – Ktoś musiał to zrobić.”
źródło |
Nietuzinkowa fabuła, która nurtuje, absorbuje i wybiega
poza utarte schematy tego gatunku. Wyraziste sylwetki bohaterów, ich psychologiczne
portrety oraz niewątpliwie wywołujący strach klimat, który pobudza umysł
czytelnika do pracy na najwyższych obrotach. „Wioska morderców” to thriller
przeradzający się w pełnowymiarowy horror, ale i niejako powieść
psychologiczna, ponieważ motywy działania oraz sposób myślenia bohaterów
okazują się tutaj jednym z najistotniejszych i najbardziej zagadkowych elementów.
Elisabeth Herrmann popisała się wyobraźnią, umiejętnością dopracowania rozpoczętych
wątków, świetną kreacją bohaterów, ale i przystępnym stylem. Wiarygodne dialogi
i zrównoważona ilość opisów, wszystko tutaj nijak ma się do nieudolnego
debiutu. Momentami naprawdę miałam wrażenie, że czytam książkę, która wyszła spod pióra doświadczonej autorki. Niemiecka
pisarka rozbudziła więc mój literacki głód i zawiesiła poprzeczkę wysoko.
Chętnie sięgnę po więcej, tym razem mając już świadomość tego, czego mogę się spodziewać.
A będę spodziewać się najlepszego.
Książkę polecam wszystkim wielbicielom mocnych tonów,
tym, którzy mają już dość Kinga czy Mastertona i chcieliby zajrzeć do kufra
świeżych pomysłów. Elisabeth Herrmann z rozmachem wkracza na polski rynek i oby
jej zapał nigdy nie zgasł. Lubicie zagadki pomagające przekroczyć progi zła? Szukacie
czegoś, co każe Wam po zmroku oglądać się za siebie? Możecie to dostać więc szczerze
zachęcam do przygody u boku tej powieści.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ilość stron: 552
data wydania: kwiecień 2016
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Chyba na razie podziękuję :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Książka zaczyna mnie coraz bardziej intrygować, ponieważ z różnymi opiniami na jej temat się spotkałam. Teraz chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa już mam zamówioną i czekam z niecierpliwością na przesyłkę :) Tym bardziej, że książka zajęła drugie miejsce w moim cotygodniowym zestawieniu "Hitów i kitów blogosfery". Nie można przegapić takiej powieści!
OdpowiedzUsuń(okonakulture.pl)
Ten pełnowymiarowy horror mnie trochę zniechęca, ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńKinga i Mastertona nie czytam, ale chętnie poznam pióro pani Elisabeth.
OdpowiedzUsuńTa książka przyciągnęła mnie swoją okładką, a rzadko się to zdarza. Kiedy przeczytałam opis, wiedziałam, że kiedyś muszę ją przeczytać. A po Twojej recenzji już wiem, że to "kiedyś" będzie bardzo blisko. Narobiłaś mi ogromnej chęci na zapoznanie się z tą powieścią, wydaje się niezwykła. :D
OdpowiedzUsuńWow na początku chciałam krzyczeć: będzie moja, ale chyba zrobiłam się wrażliwcem i zwyczajnie się stracham. :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja! Muszę koniecznie sięgnąć po tę książkę!
OdpowiedzUsuń