„[…] w życiu nie chodzi o posiadanie samych
dobrych kart, ale umiejętne granie tymi, które się już ma.”
Na półkach księgarń i bibliotek leżą spokojnie rodzinne
sagi, po które sięgają zagorzali wielbiciele treści o wybitnych i wartych uwagi
rodach. Są jednak i takie, które porywają nawet tych na co dzień stroniących od
wkraczania w progi klanowych historii. Danka Braun, ukryta pod pseudonimem
polska autorka, tchnęła życie w Orłowskich - rodzinę o losach tak zakręconych,
absorbujących i pochłaniających, że podchwytując uwagę rzeszy czytelniczek z
sukcesem i pełnym powodzeniem częstowała je kolejnymi częściami, a każda
następna okazywała się lepsza od poprzedniej. Nadszedł czas na czwarty tom i Historię pewnej rozwiązłości. Czy ta
kontynuacja sagi jest warta naszej uwagi? Czy okaże się równie zagadkowa,
kontrowersyjna i niejednoznaczna, jak kobieta na okładce?
W życiu Roberta i
Renaty panuje zasłużony spokój. Cieszą się miłością, niegasnącą namiętnością i
wnukiem, często ulegając jego urokowi.
Tymczasem zupełnie
inaczej wygląda sytuacja w przypadku małżeństwa Krzysztofa i Agi, gdzie
tłumione pretensje i brak jakiegokolwiek pozytywnego uczucia odbierają im
szansę na prawdziwe szczęście. Mężczyzna, żyjąc ze świadomością niechlubnej
przeszłości żony, tkwi u jej boku wyłącznie ze względu na łączące ich dziecko.
A jednak los lubi stawiać ludzi w obliczu wyzwań i jedno z nich właśnie szykuje
dla całej rodziny Orłowskich.
Katastrofalny w
skutkach wypadek miesza wszystkim pozornie wypracowany ład i porządek. Niektórzy
zaczynają dostrzegać swoje błędy, inni podążają za drogowskazami pokazującymi
zły kierunek - mogący sprowadzić ich na manowce. Czy Orłowscy będą na tyle
silni, by przetrwać tak silny cios? Co ich spotka i jak wiele będą musieli
poświęcić w drodze do własnego spełnienia?
Jak na rodzinną sagę przystało, ta część, podobnie jak i
pozostałe, bogata jest w wielu powiązanych ze sobą, a jednak niosących własny
bagaż doświadczeń bohaterów. Taka paleta różnorodnych charakterów rzadko kiedy
wychodzi książce na dobre. Jednak nie tym razem. Danka Braun stworzyła postaci z
przytupem, wyraziste, kolorowe, mające swoje własne, odrębne miejsce. Nie
osiągnęłaby jednak efektu klarowności gdyby nie umiejętne i przemyślane
poukładanie treści w oznakowane imionami działy, dzięki czemu zawsze mamy
świadomość tego, z kim w danym momencie będziemy mieli do czynienia.
Jest Robert, szanowany pan doktor, który wydaje się
kochać swoją żonę ponad życie. Należy jednak mieć na uwadze to, że u tej
autorki tropy lubią bywać mylące. Starszy pan, pomimo swoich lat, potrafi sporo
nawywijać, a jego niektóre wyskoki nijak mają się do wieku. Pojawia się
Krzysztof, rozpamiętujący przegraną i utraconą miłość, żyjący pod jednym dachem
z kobietą nieakceptowaną przez jego rodzinę. Wreszcie jest także Agnieszka,
budząca skrajne emocje, napiętnowana grzeszną młodością, wyzywająca, ale i
skrywająca w swoim sercu pragnienie bycia kochaną. Nie tak łatwo wydać tutaj
opinie na czyjkolwiek temat, a z uprzedzeniami i sympatią radzę wstrzymać się
do samego końca. Już dawno nie czytałam tak ognistej i przeładowanej
wydarzeniami powieści. Wielkie brawa dla
polskiej autorki.
Danka Braun z rozmachem rozpoczęła tworzenie losów
rodziny Orłowskich, a jej zapał i pomysły nie gasną nawet na chwilę. Kontynuacja
rodzinnej sagi pełna jest napięć, zwrotów akcji i skrajnych emocji. Wciągający
kalejdoskop losów, w połączeniu z doskonałym wyczuciem stylu autorki i prostym,
plastycznym, dopasowanym do sytuacji językiem, tworzą lekturę będącą w stanie
poprawić humor każdej kobiecie. Jest miłość, ukryta i uzewnętrzniona
namiętność, poczucie niesprawiedliwości, smutek, nadzieje i jest rozwiązłość –
a ta niejedną ma twarz.
źródło |
Myślę, że pod powierzchnią wydarzeń rozegranych na łamach
powieści kryją się problemy często dotykające ludzi w realnym świecie. Zdrady,
spory dotyczące wychowania dzieci czy kontrowersyjny seks za pieniądze, będący
kuszącą opcją wzbogacenia dla wielu młodych dziewczyn. Autorka nie ograniczyła
się do jednego bohatera, toteż i zadbała o różnorodność tematów. Nie obawiajcie
się jednak chaosu akcji, bo tutaj wszystko dzieje się w odpowiednim miejscu i
czasie. Koniecznie tylko zacznijcie czytanie od pierwszej części, by móc
posmakować dziejów rodziny Orłowskich niczego nie pomijając. Bo warto.
Wzloty i upadki, rozstania i podarowane szanse –
„Historia pewnej rozwiązłości”, wciągająca bez reszty i zachęcająca do brnięcia
dalej w głąb twórczości tej autorki, musi koniecznie znaleźć się w rękach tych,
którzy zapoznali się już z Historiami o
pewnym związku, niewierności czy z Historią
pewnego narzeczeństwa. Jeżeli zaś dotąd owa saga nie miała sposobności Was
zaszczycić, szybko nadróbcie straty. Dobra zabawa gwarantowana i uwierzcie,
zaczniecie baczniej przyglądać się temu, czy też aby Wasza rodzina nie skrywa
jakichś interesujących sekretów.
moja ocena: 5+/6
wydawnictwo: Prozami
ilość stron: 320
data wydania:
marzec 2016
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Prozami.
Polska saga rodzinna może być ciekawa, czytałam jak dotąd chyba dwie i bardzo mi się podobały. Ta też zapowiada się ciekawie, ciekawe co starszy pan nawywijal;p
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że dam tej sadze szansę. Lubię takie powieści napisane z rozmachem.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać sagi rodzinne, a do tego chcę poznać twórczość Danki Braun, więc książka jak najbardziej dla mnie:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poświęcę na sagę swój czas.
OdpowiedzUsuńKażda rodzina skrywa sekrety... Tej sagi rodzinnej nie znam, ale postacie z przytupem zawsze mam chęć poznać.
OdpowiedzUsuńTen tom jest fenomenalny. Napsuł mi krwi co niemiara, ale i tak go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że prędzej czy później się na nią skuszę ;) Pozdrawiam Pośredniczka
OdpowiedzUsuń