„Ciemność nie może przysłonić prawdy. Ci, którzy jej szukają, zawsze okazują się zwycięzcami. Prawda, więziona nawet w najtrudniej dostępnym lochu, zawsze wydostanie się na wolność. Od nas zależy, kiedy do tego dojdzie.”
Większość z nas nigdy nie uczestniczyła w śledztwie.
Wiedziemy spokojne, miarowe i raczej bezpieczne życie z dala od przestępstw czy
mafijnych ugrupowań. Wkładanie kija w mrowisko i nadstawianie głowy
pozostawiamy innym, tym, którzy lubią ryzyko. Bo po co się narażać skoro można
pozostać w obrębie swojej małej, przytulnej oazy. A jednak znajdują się i tacy,
którzy niczym w czapkach niewidkach przewijają się po najbardziej
niebezpiecznych terytoriach i drążą tunele tam, gdzie niedługo może zawalić się
strop. W kręgu największych zagrożeń, w pobliżu najpotężniejszych przekrętów,
na granicy prawa i niejednokrotnie poza nim – śledczy – ludzie, dla których
prawda ma całkiem inne oblicze i często ukryte, drugie dno. Świat chowany pod
grubą maską obłudy, rzeczywistość w której pieniądz staje się wyznacznikiem
ludzkiej wartości oraz niebezpieczeństwo czyhające na poszukujących tego, co
prawdziwe – w krąg brudnego wymiaru wprowadza nas Tomasz Lipko w sensacyjnej i
niesamowitej książce „Notebook”. By jednak móc chociaż liznąć jej wyjątkowości,
należy zapoznać się z recenzją.
Radosław Bolesta,
czterdziestoletni prokurator, wiedzie los pozbawiony większych wrażeń.
Samotność, brak nici porozumienia z ojcem czy też zawodowa rutyna nie wnoszą w
jego codzienność pozytywnej euforii. Pewnego dnia zostaje wezwany do wypadku
samochodowego, który z pozoru niczym nie różni się od setek innych, podobnych
tragedii. Na miejscu zastaje martwego kierowcę i dziewczynę, której życie
wygasa na jego oczach. Dłonie ofiary położone na komputerowej klawiaturze oraz
ostatnie wypowiedziane zdanie „Jestem aktywna” stają się jednak początkiem słusznych
domysłów i skomplikowanego śledztwa wprowadzającego go w świat, o którym dotąd
nie miał pojęcia. Dagmara Frost, bo tak miała na imię kobieta, która zginęła,
dotarła do serca potężnego przestępstwa, które nigdy nie miało ujrzeć światła
dziennego. Czy zatem jej śmierć jest na pewno wynikiem nieszczęśliwego wypadku?
Jak wiele tajnych danych i tajemnic zawiera jej laptop? Czy Radosław Bolesta do
nich dotrze? Mężczyzna decyduje się na własne śledztwo, które nie do końca
zgodne z prawem wprowadzi go w ukrytą, pełną brudów rzeczywistość , z której
nie będzie już powrotu.
Główny bohater, Rado, wraz z decyzją o śledzeniu
zamkniętej już sprawy wchodzi do paszczy lwa. Początkowo jednak nie ma pojęcia
o tym, jak potężny jest wymiar przestępstw, do których dociera za pomocą
nieżyjącej już Dagmary. Dziewczyna ginąca w nieszczęśliwym wypadku pozostawia
po sobie nie tylko ślad w rejestrze urodzeń, ale także ogrom informacji,
których wypłynięcie do mediów może zniszczyć wielu wpływowych ludzi. Radosław,
poznając życie kobiety oraz odkrywając zbiór niesamowitych i zatrważających
faktów wie, że droga którą zmierza może niszczyć także i jego. Z każdym kojonym
krokiem ryzyko wzrasta, a wróg może czyhać wszędzie, o czym mężczyzna
przekonuje się wracając do zdemolowanego własnego mieszkania. Rękami zmarłej,
niezwykle zdolnej i odważnej młodej kobiety, porusza środowisko tych, którzy
działają w ukryciu kpiąc sobie z prawa i niosąc ze sobą tak ogromne zagrożenie,
że nigdy nie wiadomo jaki będzie kolejny ich ruch. Najgorsze jest jednak to,
kiedy wróg pozostaje w cieniu, nieznany, nieosiągalny, ale czujny. Właśnie takiemu
piekłu musi stawić czoła główny bohater, a jego zadanie stanie się o wiele
bardziej niebezpieczne, aniżeli przypuszczał. A wszystko zaczęło się od
wypadku, w którym zginęła zwykła z pozoru dziewczyna. Gdyby nie intuicja
prokuratora i ciekawość, Radosław kontynuowałby życiową rutynę nie musząc
obawiać się o grunt, po którym stąpa. Wtedy jednak zakłamany świat dalej sunąłby
do przodu swoim stałym rytmem, a śmierć Dagmary rozmyłaby się w powietrzu, nic
nie znacząca i błaha, jak rozwiany przez wicher pył.
„Notebook” to wyjątkowe, na wiele sposobów, dzieło
autora, który dał się Polsce poznać już jako dziennikarz, fotoreporter oraz
producent filmowy. Tomasz Lipko stworzył fabułę przesiąkniętą przestępczym,
skrywanym światem, do którego dostęp mają tylko nieliczni. Ci nieproszeni,
którzy mniej, lub też i bardziej celowo docierają do niego, muszą zostać
wyeliminowani. Bo pieniądz ma o wiele większą wartość niż ludzkie życie, a
prawda znaczy tyle, co wymyślona przez reżysera bajka. Niezwykle realni,
aczkolwiek fikcyjni bohaterowie, idealnie komponują się tutaj z budowanym
napięciem i bezsprzecznie ciekawą fabułą, w której każdy szczegół i fakt
współgra precyzyjnie dopracowany z całością. W stylu i sposobie narracji
przebija doświadczenie autora, któremu obcowanie z mediami i przede wszystkim zawód
dziennikarza z pewnością bardzo pomogły. „Notebook” to wciągający, zagadkowy i
nieprzewidywalny thriller, który pochłania od pierwszej strony i wprowadzając w
niezwykłą, tajemniczą rzeczywistość, puszcza dopiero na samym końcu. Nie ma
tutaj widowiskowej rzezi, zbiorowych strzelanin czy mało wiarygodnych wydarzeń.
Czytając ma się wrażenie uczestnictwa w autentycznym śledztwie, którego każdy
kolejny krok niesie nie tylko niebezpieczeństwo, ale przede wszystkim ciekawe odkrycia.
Wycieczka śladami przestępczej działalności owiana polskimi realiami, światem
nielegalnych substancji, handlem ludzkimi organami i tajemnicami sięgającymi
tych najwyższych rangą szczebli to historia, której się nie zapomina. Ów
thriller wywarł na mnie tak pozytywne wrażenie, że z miłą chęcią przeczytam
kolejne książki tego autora, bo już teraz można w nim dostrzec świeżość jaką
wprowadził na rynku polskiej literatury.
To jednak nie wszystko. Ponieważ wyjątkowość tej książki
wzmocniona jest przez coś, czego z pewnością nie miał na świecie jeszcze żaden powieściowy
thriller. Dzieło Tomasza Lipko zawiera obrazki, które nie są zwykłymi, nic nieznaczącymi
fotografiami. Po przeskanowaniu ich za pomocą specjalnej aplikacji Viuu w
telefonie czy tablecie dociera się do kadrów filmowych, dzięki którym fabuła
staje się jeszcze bardziej realna, a co za tym idzie, jeszcze mocniej
wciągająca. Użycie takich technologii to przełom nie tylko na skalę krajową,
ale i światową. A o tym jak niezwykłym jest to eksperymentem i doświadczeniem
przekonać się naprawdę warto. Wrażenia gwarantowane. Zatem przeciwnicy
nowoczesnych urządzeń i zagorzali fani tradycyjnych form mogą zadać pytanie-
czy książkę można przeczytać bez konieczności korzystania z takich technologii?
Oczywiście, że tak. Jak w przypadku każdej powieści, także i tutaj, głównym
założeniem jest przecież fabuła. Zaś skanowane filmowe kadry są ciekawym i
niezwykłym dodatkiem, o którym jednak w przypadku tej pozycji nie warto
zapominać.
Komu polecam tę książkę? Fanom sensacyjnych treści,
nietuzinkowych thrillerów, niezwykle realnych i szokujących historii, zagadek i
śledztw, które niosąc niebezpieczeństwo skutecznie podwyższają poziom adrenaliny.
To coś dla otwartych na nowe pomysły, dla chcących nieco głębiej wkroczyć w
przestępczy świat pozostając jednak zarazem na bezpiecznej pozycji. Dając szansę
tej powieści z pewnością się nie rozczarujecie. „Notebook” to nie tylko nowy
wymiar literatury, ale głównie wspaniała lektura z pochłaniającą fabułą i tą
niezwykłą autentycznością, która daje do myślenia nie tylko w trakcie czytania,
ale także i jakiś czas po poznaniu finału. Szczerze polecam.
moja ocena: 5+/6
wydawnictwo:
Literackie
ilość stron: 448
premiera: 2 lipca 2015
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Wiele już słyszałam o tej książce. Zazdroszczę że mogłaś już ją przeczytać przed premierą. Myślę że mimo iż nie czytam książek polskich autorów po tę sięgnęłabym chętnie. Fabuła bardzo mi się podoba więc to pewnie kwestia czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jestem bardzo ciekawa tej książki i nie ukrywam, że głównie ze względu na cyfrowe dodatki. Mam nadzieje, że dla mnie taki eksperyment również będzie udany :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się odnajduję w takich klimatach, więc przy okazji chętnie ją poznam :)
OdpowiedzUsuńO rany! Genialne! A ja o tym nie słyszałam... Dziękuję za polecenie! Teraz na pewno muszę odwiedzić księgarnię :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce i jestem nią bardzo zaintrygowana. Może mnie zwyczajnie pochłonąć.
OdpowiedzUsuńNad wyraz interesująca pozycja, takie must have dla każdego bibliofila, który lubi nie tylko dobre powieści, ale i ciekawe nowinki na rynku książki!
OdpowiedzUsuńZapraszam i do mnie :)
http://nieuleczalna-bibliofilka.blogspot.com/
Ostatnio tę książkę muszę przyznać zlekceważyłam, a tu takie coś!
OdpowiedzUsuńTeraz to ja muszę z pewnością po nią sięgnąć. Koniecznie! ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/
Oj, kusi, kusi...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za polskimi autorami, ale tę książkę z chęcią bym przeczytała. Wydaje się bardzo interesująca i nawet lubię tę tematykę. ^_^
OdpowiedzUsuń