Każdego dnia zbieramy życiowe doświadczenia. Mniej lub
też i bardziej intensywne wnikają do naszej pamięci by tam, w swojej własnej
szufladce, pozostać na długi czas, bądź też na zawsze. Niestety prócz tych
dobrych wrażeń i emocji, niejednokrotnie natykamy się na przykrości, a te,
przeistoczone w urazy, nieraz blokują nam drogę do szczęścia. Los nie zawsze
bywa sprawiedliwy i nie dzieli po równo. Czasami więc spotykają ludzi tak
wielkie tragedie, że przewracając ich rzeczywistość do góry nogami długo nie
pozwalają podnieść się z podłogi. Czołgając się, człowiek pozbawiony nadziei i
zaufania zamyka się w sobie tracąc szansę na to, co przecież najważniejsze –
szczęście. A jednak istnieje niewidzialne lekarstwo, które jest w stanie
wykurować nawet najbardziej zbolałe serce. Miłość. W takiej życiowej pułapce,
pełnej samotności i goryczy znalazła się Shannon, bohaterka książki Samanthy
Young – „Cofnąć czas”. Zabieram więc Was na krótką przechadzkę śladami jej trudnej
do przebycia drogi, by tym samym przedstawić Wam kolejną interesującą powieść,
jaką miałam okazję przeczytać.
Shannon,
nastoletnia dziewczyna, właśnie wyczekuje swojego partnera. Niespodziewanie
zauważa stojącego nieopodal chłopaka, którego urok i niesamowita aura
wyprowadzają ją z równowagi. Krótka rozmowa i zapamiętane nazwisko pozostają z
nią na długi czas, niestety w chwili, kiedy na horyzoncie pojawia się umówiony
z nią Ewan, czar pryska.
Dziewięć lat
później, ciężko doświadczona przez los Shannon przemierza ulice Edynburga, by
zdążyć na spotkanie w sprawie nowej pracy. Bez rodziny, która po wielkiej
tragedii całkowicie się od niej odwróciła, musi radzić sobie sama. Życie
odebrało jej nie tylko bliskich, ale także wiarę w ludzi. Nieudane związki z
mężczyznami oraz zatrważające wspomnienie ostatniego partnera, który nieraz
uciekał się do przemocy, pozbawiły ją jakichkolwiek nadziei. Przekraczając próg
studia tatuażu Shannon nie ma pojęcia o tym, jak bardzo zmieni się jej codzienność.
Otrzymując stanowisko recepcjonistki szybko zyskuje sympatię pozostałych
pracowników. Jakże ogromnym zaskoczeniem okazuje się moment, kiedy w swoim
nowym, niezwykle przystojnym szefie rozpoznaje Cole Walkera – niezapomnianego
chłopaka, którego miała już kiedyś okazję spotkać. Wrażenie, że mężczyzna jest
typowym flirciarzem szybko jednak uaktywnia w niej wypracowany system obronny,
przez co Shannon traci szansę na to, by poznać, jaki Cole jest naprawdę.
Aczkolwiek pomimo tego, że już dawno straciła nadzieję na udany związek, w
głębi ducha czuje, iż obecność nowego szefa nie jest jej obojętna. Cole Walker,
który zdaje się pamiętać ich dawne spotkanie, zauważa w niej nie tylko nową
współpracownicę, ale także interesującą kobietę, z którą mógłby spróbować
stworzyć coś głębszego. Czy jednak wystarczy mu siły, by naprawić to, co przez
lata tak bardzo ją niszczyło? Czy wspomnienia Shannon nie okażą się zbyt trudną
do obejścia przeszkodą?
Narratorem nowej powieści Samathy Young jest Shannon –
młoda kobieta, której życie nie oszczędzało, a wręcz prześladowało nieustającym
pechem. Nieudane związki przesiąknięte zdradami zostały „udekorowane” prawdziwą
wisienką na torcie – pobiciem i usiłowaniem gwałtu przez ostatniego mężczyznę,
któremu zaufała. To wydarzenie pociągnęło za sobą lawinę wydarzeń, na wskutek których
Shannon została całkiem sama – bez wsparcia, rodziny i pieniędzy. Nic więc
dziwnego, że odtąd kobieta widzi zagrożenie w każdym człowieku, bo tak właśnie
zachowywałaby się każda skrzywdzona istota ludzka. Toteż pojawienie się Cole’a
blokuje jej obiektywną ocenę całej sytuacji. Bohaterka dostrzega w nim
wyłącznie wady i chęć przeżycia jednorazowych przygód. Nie ma jednak pojęcia,
jak bardzo się myli…
Cole Walker, to z pozoru urodziwy flirciarz z twarzą
boskiego Adonisa. Lubiany przez współpracowników, kochany przez przyjaciół,
żyje w otoczeniu ludzi, którzy oddali by za niego wszystko wiedząc, jakim jest
człowiekiem. Przywiązany do rodziny, uczynny i wrażliwy miał niełatwy start, bo
przeszłość postanowiła nie oszczędzać także i jego. Rozpoznając w nowej
podwładnej dziewczynę, którą kiedyś spotkał, czuje, że Shannon to nie jedna z
tych, które uganiają się tylko za jego urodą. Mężczyzna nie ma jednak pojęcia,
jak wiele bólu tkwi we wnętrzu bohaterki i jak trudno będzie jej wyzbyć się uprzedzeń
i wszystkich zahamowań. Czy jest zatem szansa, by oboje zbudowali szczęśliwą
przyszłość? Czy da się cofnąć czas i zmazać
z serca wszystkie głębokie rany?
Okładka książki mogłaby sugerować mocny erotyk. Prawie
obnażone kobiece piersi kojarzą się z jedną z tych powieści, które skupiając
całą swoją uwagę na scenach aktów seksualnych nie oferują żadnej, głębszej
fabuły. Jakże więc wielkie może być zaskoczenie dla fanek romantycznych
powieści, ponieważ „Cofnąć czas” to nie powierzchowna opowiastka o płytkiej relacji,
a historia zagubionych ludzi poszukujących swojego miejsca na ziemi. Główni bohaterowie,
boleśnie doświadczeni przez los, muszą borykać się w własnymi przeżyciami. Nie
wiedzą jednak, że to właśnie miłość może być ich wybawieniem i że potrzebując
pomocy, są w stanie podarować ją sobie nawzajem.
Sięgając po tę książkę natkniecie się na sympatyczne
postaci drugoplanowe. Autorka książki nie zapomniała o różnorodności, tak więc
będziecie mieli całą paletę charakterów – od specyficznie miłych kobiet po
pozytywnie nastawionych do życia homo. Jest przyjaźń, wybaczenie, poświęcenie,
ale jest też nieustanny strach, bo doświadczając go raz, niezwykle trudno kazać
mu sobie odejść. Książka przedstawia romantyczną, na swój sposób, historię
uczącą tego, że nie można kierować się wyłącznie pozorami i pierwszym
wrażeniem, bo staje się ono barierą do głębszego poznania ludzi. To opowieść o
potężnej i szczerej miłości, która nie potrzebuje wielkich deklaracji, a
prostych gestów i zaufania, chociaż o to ostatnie nieraz naprawdę ciężko. Oczywiście
te czytelniczki, które wyczekują namiętnych, erotycznych scen, będą miały
okazję nasycić swoje apetyty. Tym razem jednak zaprezentowane z klasą i wyzbyte
perswazji akty, będące czystą finezją, nie pojawiają się już na samym początku.
Trzeba być cierpliwym, a jak wiadomo, czekanie sprawia, że wszystko wydaje się „pyszniejsze”.
„Cofnąć czas” polecam kobietom szukającym
romantyczno-erotycznych historii, którym przypadnie do gustu bohater skrywający
pod powierzchnią pięknego ciała sporo pokładów pozytywnej wrażliwości. Przyjemna
powieść, którą pochłania się w kilka godzin, to dobry pomysł na wakacje. Jeżeli
mieliście już kiedyś styczność z panią Samanthą Young, powiem Wam tyle, że dla
mnie „Cofnąć czas” jest najlepszą spośród wszystkich wykreowanych przez nią
historii. Było tutaj to coś, czego w jej pozostałych książkach odrobinę mi
brakowało.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Burda Książki
ilość stron: 378
data wydania: czerwiec 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Burda Książki.
Już mi się podoba :) Czyli, jak to mówią dosłownie i w przenośni, nie oceniaj książki po okładce :)
OdpowiedzUsuńFajnie że w książce znajdziemy różnorodność. Myślę że książka mogłaby mi przypaść do gustu. Nie znam jeszcze twórczości autorki, więc może "Cofnąć czas" byłaby dobra na początek, skoro polecasz i piszesz że jest najlepsza ze wszystkich powieści :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale jest zdecydowanie dla mnie ;) Od razu zapisuję, żeby przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie twoja recenzja to na pewno nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, bo jak słusznie zauważyłaś, okładka kojarzy się z erotykami, a takie historie mnie nie ciekawią. Jednak skoro już wiem, że w tej powieści chodzi też o coś innego, to myślę, że mogłabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDotychczas miałam przyjemność zapoznania się co najwyżej z Sarah Young, ale pisze ona w zupełnie innym gatunku niżeli Samantha Young...
OdpowiedzUsuńAle powyższej pozycji jestem bardzo ciekawa. Lubię takie historie, więc właściwie nie mam nad czym się zastanawiać ;)
http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/
Książka idealna na wakacje. Lubię takie książki, więc jeśli będę miała okazję to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie słyszałam o tej książce, ale po Twojej recenzji być może się na nią skusze ^^ Pozdrawiam!:*
OdpowiedzUsuńhttp://kaciksiazkoholiczki.blogspot.com/ Zapraszam na pierwszy post!:)
Może kiedyś, jak będę miała ochotę. :D Po Pięknym nieznajomym muszę odpocząć od takich książek. :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością sięgnęłabym po tą książkę, gdyby nie plany na posmakowanie grubych tomisk :D
OdpowiedzUsuń