Kolejna okładka z garniakiem w roli głównej raczej nie wzbudziła mojego entuzjazmu. Powielony schemat graficzny powtarzany ostatnio w książkach tego samego gatunku od razu rzucił mi przed oczy wizję standardowej, mało oryginalnej fabuły. Ale kto jak kto, doświadczony mól książkowy powinien już doskonale wiedzieć, że po okładce powieści oceniać nie można. Sięgnęłam więc po debiutancką historię Eliany Lascaris, Polki ukrywającej się pod zagranicznym pseudonimem, by po pierwsze zobaczyć, co w trawie piszczy, po drugie, udowodnić sobie, że zmysł wzroku i pierwsze wrażenie nie mają w tej kwestii nic do gadania. Co zatem skrywa „Patron”? Wszystkie wielbicielki romansów zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Początkująca prawniczka Felicia Andrews nigdy nie pomyślałaby, że w tak młodym wieku przyjdzie jej przekroczyć progi renomowanej firmy, w której zostaje zatrudniona. Zdaje się, że lepiej być nie mogło. Nikt nie powiedział jednak, że będzie łatwo, zwłaszcza kiedy jej pracodawcą okazuje się być gburowaty i tajemniczy szef, który nie zamierza ułatwiać jej zadania. Wręcz przeciwnie. Thomas Koster żyje pracą i skromna Felicia będzie musiała wykazać się, by zdobyć jego zaufanie. A że życie lubi zaskakiwać, mężczyzna nawet nie przypuszcza jak zażyła relacja połączy go z pracownicą. Czy fascynacja i wzajemne odkrywanie swoich sekretów stanie się dla nich szansą, czy przekleństwem? Czy mają szansę na swój happy end?
SZARA MYSZKA I ZIMNY PRAWNIK
Ambitna, inteligentna, pracowita Felicia nie jest boginią, która zwraca na siebie uwagę. Wręcz przeciwnie. To szara myszka, której daleko do bardzo pewnej siebie kocicy. Przyznaję, że miałam delikatny problem z wybadaniem jej osobowości. Bohaterka czasami wyłamywała się narzuconym jej cechom, choć w generalnej ocenie cieszę się, że autorka skrupulatnie przeprowadzała wszystkie etapy znajomości głównych bohaterów. A Thomas? Jest wymagający, oschły i surowy. Oddany swojej pracy, czego owoce zbiera w postaci renomy i sławy. Jego kancelaria jest w końcu jedną z najlepszych. Mało łagodny w obyciu i skrywający tajemnice przeszłości. Takie smaczki lubię, toteż rozgryzanie postaci Thomasa przyniosło mi oczekiwaną satysfakcję. Mogę więc stwierdzić, że z małymi zastrzeżeniami oceniam postaci na plus. A jeśli brać pod uwagę, że to debiut, jestem pod wrażeniem.
PLUSY I MINUSY
W książce przoduje relacja głównych bohaterów, która rozwija się niespiesznie i wiarygodnie, bez magicznych przemian i nagłych rewolucji. Wbrew przypuszczeniom, autorka nie zarzuca stron scenami seksu. Bazuje na dialogach, głębszym poznawaniu osobowości, na powracającej przeszłości i teraźniejszych blokadach umysłu. To, co mi się nie podobało, to niektóre sytuacje z udziałem postaci drugoplanowych, raczej mało wartościowe i nic nie znaczące, przez co moje zainteresowanie spadało i musiałam skłaniać się do przebrnięcia przez kolejne strony, aż do ciekawszych momentów – a tych przecież również nie brak. Wielki plus za ciekawe zakończenie, które zachęca do dalszej przygody u boku bohaterów.
DLA KOGO?
Zatem… książka nie jest tak stereotypowa, jak przypuszczałam, toteż moje skojarzenia związane z okładką okazały się zupełnie niesłuszne. Cieszę się, że dałam jej szansę, bo postać głównego bohatera zasługuje na poznanie. Lubię, kiedy autorzy książek nadają wątkom miłosnym wiarygodności poprzez następujące etapy, nie zaś sztuczne i frywolne harce następujące już na samym wstępie. Są tajemnice, są demony przeszłości, nie wszystko oceniam na plus, bo jak już wspomniałam pojawiły się nudne przestoje, w których nie zabrakło mi tylko akcji, ale także emocji. Od siebie daję zatem siódemkę z małym minusikiem w dziesięciostopniowej skali i czekam na rozwój prozy autorki, której na pewno dam jeszcze szansę.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Nie jest. Ja się spodziewałam erotyku, a tu proszę, ciekawy romans. Jak na debiut autorki to siódemka jest świetną oceną. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
polecam-goodbook.blogspot.com
Dobrze, że zdecydowałaś się na jej recenzję, bo ja się wahałam a teraz wiem, że mogę dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie planuję jej obecnie :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu romanse, ale muszę na taką książkę mieć odpowiedni nastrój. Obecnie siedzę w nieco trudniejszych klimatach.
OdpowiedzUsuńSkoro to ciekawa książka z gatunku, po który rzadko sięgam, to może warto spróbować.
OdpowiedzUsuńOch, te garniaki na okładce to chyba jakaś moda ostatnio, podobnie tak gołe klaty XD. Lubię romanse, ale ten mnie jakoś nie zaciekawił. Może innym razem ;)
OdpowiedzUsuńPS Bardzo czekam za to na Twoją nową książkę ;)
I to mi się podoba :D Mam nadzieję, że "NIEprzegrany zakład" nie zawiedzie i choć trochę przypadnie do gustu :)
UsuńMimo słabszych momentów chętnie książkę bym przeczytała. Dla relaksu w jakiś jesienny wieczór :)
OdpowiedzUsuńMyślałam że to będzie kolejna książka w stylu greya 😜 fajnie, że jednak nie jest 😉 nie przepadam za romansami ale nie wykluczam!
OdpowiedzUsuńCałkowicie ufałem doktorowi ADELEKE od czasu, gdy rozmawiałem z nim w okresie, gdy mój narzeczony opuścił mnie po 5 latach naszego związku, rozpoczął pracę nad zaklęciami na moim narzeczonym i dał mi tyle zapewnienia i gwarantował, że jedzie aby mój narzeczony stanął na nogi w ciągu zaledwie 24 godzin od rzucenia zaklęcia. Byłem tak pewny swojej pracy i tak jak powiedział na początku, mój narzeczony w końcu do mnie wrócił, tak, wrócił z całym sercem, Miłością, troską, emocjami i kwiatami, i teraz jest lepiej. Bez wahania poleciłbym tego potężnego rzucającego zaklęcia każdemu, kto potrzebuje pomocy .. kontakt: Dr ADELEKE na WhatsApp +27740386124 lub e-mail; aoba5019@gmail.com
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń