wtorek, 14 kwietnia 2020

"Jasne Słońce o brzasku. Birma" - Kacper Soszka.
Cmoki, balut i podróż na dachu busa.


Birma, kraj położony w Azji Południowo-Wschodniej, jakże odległy nam kulturowo, z dziwacznymi zasadami, gospodarką opartą na uprawach ryżu i językiem, którego w pełni nie przyswoi chyba najbardziej łebski obcokrajowiec. To właśnie tutaj, do kraju wielu nazw trafia Kacper Soszka, polski podróżnik, który swoimi wrażeniami z wyprawy dzieli się na kartach książki „Jasne Słońce o brzasku. Birma” wypuszczonej na rynek przez wydawnictwo Bernardinum. Jak głosi okładka – fotograf, pasjonat odkrywania politycznej prawdy, dodam od siebie także  - świetny gawędziarz. Wszystkich wielbicieli odkrywania orientalnych zakątków świata i wielkich przygód zapraszam wpierw na parę słów dotyczących tej publikacji.

O CZYM JEST TA KSIĄŻKA?
Przeżywa jazdę na dachu busa i podróż niebezpieczną, bujającą się i przepełnioną koleją, która doczekała się niegdyś tragicznego wypadku. Zacięcie dyskutuje z urzędnikiem, który według swojego mniemania jest bogiem czterech kątów swojego zakładu pracy. Odkrywa prawdziwe znaczenie CMOKów rozlegających się w lokalach oraz doszukuje się uroku sprzecznego pod względem wrażeń miasta Mandalaj. Przygląda się stacji benzynowej z płynami wlanymi w plastikowe butelki i na własnej skórze przeżywa uroki dopadających znienacka chorób. Jaką tragedię rozegraną na wodzie przyszło mu widzieć? I za co został wyrzucony ze sklepu z zakazem powrotu? O tym w jakże ciekawej relacji zawartej na kartach książki o kraju może i nierzadko odwiedzanym przez naszych rodaków, a jednak jakże odległym i wciąż niezbadanym.


BIRMA W KSIĄŻCE
Kraj, w którym pragnienie zaoszczędzenia wiąże się ze spaniem w droższych hotelach. Co nie oznacza, że bardziej komfortowych. Kraj, w którego menu można odnaleźć larwy, stanowiące przysmak kilkuletnie jajka oraz balut – kaczy embrion. Kraj, w którym zakup używanego odtwarzacza kaset wideo wiąże się z prestiżem, a wszechobecna kradzież miesza się z przestrzeganiem zasad buddyzmu, o których autor wspomina w swojej publikacji. Kraj przyjazny, choć zarazem niebezpieczny. A autor przedstawia go od strony bodźców wzrokowych, słuchowych, smakowych, od strony tradycji i religii tak, że czytelnik zyskuje kolorowy obraz, mozaikę złożoną z ciekawych wrażeń.


OSOBISTE WRAŻENIA
Nie każdy autor książek podróżniczych ma tę zdolność gawędzenia, która uprzednio wymaga oczywiście przebycia osobistych i odważnych doświadczeń wielkiej wyprawy. Kacper Soszka wywiązał się z tego zadania znakomicie, w wyniku czego zafundował swoim czytelnikom relację opartą nie na suchych faktach, o których przeczytamy w pierwszym lepszym przewodniku, ale na własnych spostrzeżeniach, na rozmowach z ludźmi, na bezpośredniej interakcji i kontakcie ze społeczeństwem. Bez nużących opisów, skupiając się na naprawdę atrakcyjnych momentach, w towarzystwie lekkiego stylu i przystępnego języka podróżnik wprowadza czytelnika w świat swojej wyprawy, dzieląc się szczegółami i szczerą opinią. Podobne publikacje odkrywa się więc z czystą przyjemnością.

ZDJĘCIA
W książce nie brakuje kolorowych ilustracji przedstawiających ludzi w konkretnych sytuacjach, nietypowych zjawisk, dziwnych dla nas potraw czy krajobrazów. Taki dodatek staje się ciekawym świadectwem stanowiącym dowód popierającym słowa autora. Odbiorca może poniekąd „na własne oczy” przyjrzeć się kawałkowi orientalnego państwa.


PODSUMOWANIE
Ciekawa, pełna wrażeń i kolorowych ilustracji publikacja dla wszystkich tych, którzy lubią podróżować ścieżkami wyobraźni i odkrywać nowe rejony świata. Książka, która przemyca w codzienność czytelnika intrygującą porcję informacji. Odmienna kultura, niecodzienne sytuacje, momenty zabawne, przyprawione duchem przygody, ale i skropione nutką niebezpieczeństwa. Szczerze polecam, zwłaszcza na ten czas, kiedy podróżowanie staje się tak odległą dla nas wizją.

wydawnictwo: Bernardinum
kategoria: literatura podróżnicza
ilość stron: 286
rok wydania: 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.

6 komentarzy:

  1. Teraz takie książki nawet się przydadzą na takie literackie podróże :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaczy embrion łeee. Ale lubię czytać i odnajdywać takie ciekawostki, o których napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię literaturę podróżniczą, chociaż już jakiś czas nie sięgałam po ten gatunek. Może teraz to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami lubię sięgać po literaturę podróżniczą, ponieważ dzięki nim możemy poznać inną kulturę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Już się same ilustracje zachęcają do zapoznania się z tą aplikacją. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Od czasu do czasu lubie takie podróże przy pomocy książki

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...