wtorek, 17 września 2019

"Bracia Slater. Damien" - L.A. Casey.
Zostawił ją, zranił... teraz powraca.


Przeszłam w Braćmi Slater niejedno ważne wydarzenie dotyczące ich wielkiej rodziny. Tyle tomów, tyle wzlotów i upadków, że z czasem poczułam, jakby każdy z nich istniał naprawdę.  Od bardzo kontrowersyjnego początku, czyli pierwszego tomu, który wzbudził we mnie mieszane uczucia, aż do historii Damiena, której niecierpliwie wyczekiwałam. Choć mężczyzna przewijał się w tle poprzednich części, stanowiąc drugi plan, tak wiele pytań dotyczących jego osoby zdążyło się zrodzić i wzbudzić moją ciekawość. Czy otrzymałam na nie odpowiedzi? I jak w porównaniu z pozostałymi, wypadła ta historia? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY
Rozkochał w sobie Allanah, skradł jej serce bezpowrotnie, a potem po prostu ją zranił. Ni stąd ni z owąd po prostu wyjechał, pozostawiając ją samą z morzem wątpliwości, rozpaczy i smutku. I choć mija czas, Damien wciąż pozostaje w jej pamięci, a kolejne próby pozbycia się go z umysłu zdają się nie przynosić żadnego rezultatu. Nadchodzi jednak czas wielkich zmian. Bo ten, który zniknął, powraca. Damien kolejny raz zjawia się w życiu Allanah  zdeterminowany, by naprawić błędy przeszłości. Sęk w tym, że dziewczyna w obawie przed zranieniem nie chce go do siebie dopuścić. Czy tak łatwo zaufać komuś, kto nie dotrzymał słowa, kolejny raz? Dlaczego Damien zniknął? Czy ta para może liczyć na swój happy end?

ZWAŚNIENI SPOTYKAJĄ SIĘ PONOWNIE
Ten, który istniał dotąd w odległych wyobrażeniach wiernych czytelniczek serii, powraca. Damien wchodzi w końcu na pierwszy plan pokazując siebie z zupełnie innej strony. Był draniem, który ranił, teraz jest facetem, który dla swojej miłości jest gotów zrobić po prostu wszystko. Zdeterminowany, nie tak mroczny jak pozostali bracia, skrywający swoje tajemnice i powody, które ukształtowały nie tylko jego życie, ale także losy dziewczyny, którą kocha. Allanah z kolei jest wrażliwą artystką, która pomimo upływu czasu wciąż nie potrafi zapomnieć o facecie, któremu oddała całą siebie, i który zniszczył jej wiarę w miłość. Podejmująca się różnych dziwnych sposobów na pozbycie się go z pamięci, w tym przelotnych łóżkowych przygód z kandydatami, którzy mogliby zastąpić jej wielką miłość, zdobyła moje zaufanie, choć momentami wydawało mi się, że dziewczyna zbyt naiwnie rozpatrywała niektóre kwestie. Otoczona murem niedostępności, choć wpisująca się we wspierającą ją rodzinę braci Slater teraz stoi przed ważnym pytaniem – czy powinna ponownie zaufać?
  

BEZ SENSACJI
Były rozliczne pytania dotyczące postaci Damiena, pojawiły się i odpowiedzi, które jednak nie okazały się jakąś wielką sensacyjną nowością. Autorka sypnęła akcją i paroma nowymi zdarzeniami, jednak nie było tak zaskakująco i zadziornie, jak w przypadku pozostałych części. Choć akcja rozgrywana jest głównie wokół związku Damiena i Allanah, w grę wchodzą także inne kwestie, takie jak chociażby pewna tajemnica skrywana przed dziewczyną przez całą rodzinę braci Slater. Dla jej dobra. Jak bohaterka na to zareaguje i o co tak naprawdę chodzi? Jak na zwartą serię przystało, przez drugi plan przewijają się postaci z poprzednich tomów. Jak zawsze, nie odgrywając roli wyłącznie mdłego tła. Są dzieci, jest niezwykła moc przyjaźni i rodziny, której klimat akurat zawsze będzie mi się z tym cyklem kojarzył. Bez spektakularnego finału, ale w granicach dobrej lektury.

PODSUMOWANIE
Wraz z każdym kolejnym tomem powieści wchodzące w skład cyklu o Braciach Slater łagodnieją. Mniej w nich kontrowersji zauważalnej w pierwszym tomie, co dla wielu może mieć także swoje plusy, mniej też jednak werwy. Część o Damienie nie rozczarowała mnie, choć liczyłam na nieco większe emocje stąd nie mogę powiedzieć, że to najmocniejszy tom całej serii. Chętnie jednak sięgnę po dodatek do książki ukryty pod nazwą imienia głównej bohaterki. Jestem ciekawa czy autorka ma w kwestii tej pary do powiedzenia jeszcze coś ciekawego.

wydawnictwo: Kobiece
cykl: Bracia Slater (tom 5)
kategoria: romans
ilość stron: 480
data wydania: sierpień 2019

Cykl Bracia SlaterDominic // Bronagh // Alec // Keela // Kane // Aideen // Ryder // Branna

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

4 komentarze:

  1. Bardzo rzadko czytam książki tego typu, jakoś mnie nie przekonują:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej serii, nawet widziałam recenzje wcześniejszych tomów u Ciebie na blogu, ale powtórzę się, że to zdecydowanie nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...