Życie jest pasmem niespodzianek. Czasami na próżno snuć
wielkie plany, bo przewrotny los i tak stawia swoją kropkę nad „i”. Przekonuje
się o tym bohaterka nowej powieści Penelope Ward, „Gentleman Numer Dziewięć”,
historii lekko zakręconej, skropionej humorem, ale i fragmentami prawdziwie
chwytającymi za serce. Jak zawsze do zapoznania się z nią zapraszam wielbicielki
romantycznych treści, piszę „jak zawsze” – nie bez przyczyny używają tego
określenia – bo proza autorki pojawia się na moim blogu znacznie częściej
aniżeli w przypadku nazwisk innych pisarzy. Nie jest więc dla mnie
niespodzianką jej lekki styl, są za to kolejne ciekawe pomysły. Co wymyśliła
Penelope tym razem? Zapraszam na parę słów recenzji.
ZARYS FABUŁY
Dorastali razem,
Amber, Rory i Channing, dobrzy przyjaciele, których łączyło niejedno
wspomnienie. Kiedy więc chłopcy zrozumieli, że czują do Amber coś więcej,
zawarli pakt. Ani jeden ani drugi nie przekroczy granicy przyjaźni, by uniknąć
rywalizacji. Kiedy jednak Channing wyjechał na studia, Rory nie dotrzymał
słowa. Związał się z Amber, pozwolił jej pokochać, zdobył jej serce, a potem go
zdeptał. Zraniona dziewczyna na pewno nie planowała ponownie się zakochać. Wtem
jednak w jej życiu kolejny raz zjawia się Channing, który zawsze budził w niej
ukryte pragnienia.
Amber, by dać
upust emocjom, postanawia zwrócić się do agencji towarzyskiej. Nie ma pojęcia,
że Channing przypadkowo odczytał jej maila i że Gentleman Numer Dziewięć może nie do końca być tym, za kogo się
podaje. Co się stanie, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Czy przyjaciele z dawnych
lat zrozumieją, że w grę wchodzi po prostu miłość?
TRÓJKĄT?
NIEKONIECZNIE
Trójkącik miłosny? No nie do końca. O ile występujące
obok siebie imiona trzech bohaterów mogą przywodzić na myśl taki układ, los postaciom
zdaje się wszystko weryfikować na czas. Co nie znaczy, że obędzie się bez komplikacji,
rozterek, dylematów i problemów. Jest Amber,
zwyczajna dziewczyna ze złamanym sercem, która nie planuje pchać się w
poważne związki po tym, jak niesłusznie zdecydowała się komuś zaufać. Bardzo świadoma swoich pragnień względem
Channinga, ale zdystansowana jeśli chodzi o okazywanie emocji. Potrafiąca wpaść na szalone pomysły, choć stonowana jeśli chodzi o jakieś skrajne
cechy. W ten sposób autorka uniknęła kontrowersji fundując czytelnikom taką
postać, którą po prostu da się lubić. Channing
jesy cudowny. Kochany, opiekuńczy, diabelsko przystojny. I choć ma na swoim
koncie wiele przelotnych przygód, a łatka
kobieciarza została do niego przyszyta nie bez przyczyny, wiele zdążyło się
zmienić.
DAWNA PRZYJAŹŃ I SKRYWANA
MIŁOŚĆ
Historia bazuje na
uczuciach, które cały czas gdzieś tam tlą się we wnętrzu bohaterów. Sęk w
tym, że ani on ani ona nie potrafią znaleźć dla nich drogi ujścia. Amber próbuje, w dość dziwny sposób
nie mając pojęcia o tym, że tak naprawdę jest wrabiana. Channing potrzebuje bodźca, by móc odważyć się działać. Są tajemnice oraz dobre intencje, które
urastają do rangi kłopotu, jest przyjaźń, która wyraźnie potrzebuje
osiągnięcia kolejnego etapu. Namiętność
wisi w powietrzu, pojawia się humor, ale nie obyło się także bez tych trudniejszych do przełknięcia
fragmentów. Co ciekawe, oprócz narracji pierwszoosobowej
dwójki głównych bohaterów, Penelope Ward pozwala także dość do głosu… Rory’emu! I powiem tylko tyle, że ten, który złamał
Amber serce ma wiele na swoją obronę.
DLA KOGO?
Historia jest lekka, ale nie tak stricte pikantna jak książki autorki pisane w duecie z Vi
Keeland. Pojawiają się prawdziwe życiowe
dylematy i osobiste tragedie, zaskakujące
elementy i postaci, które można pokochać. Dla mnie na pewno jedna z lepszych powieści autorki, po
którą ja przy okazji kolejnych premier bez wahania sięgam. Polecam tym, którzy
szukają niebanalnych, poprawiających humor, romantycznych treści.
Za książkę pięknie
dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Mój egzemplarz już czeka w kolejce :)
OdpowiedzUsuńDla romantyczek to na pewno trafiona lektura.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie jest dla mnie, ale znam osoby, którym się spodoba - więc na pewno im polecę ową autorkę! Z Biblioteczki Wiedźm
OdpowiedzUsuńNa pewno którąś z jej książek przeczytam bo widać, że nawet się opłaca :D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG
Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać. 😊
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam w wolnym czasie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Poprawa humoru mnie zachęciła, chociaż nie mam co poprawiać :D ale lubię książki a humorem :)
OdpowiedzUsuń