Przeszłam w Braćmi
Slater niejedno ważne wydarzenie dotyczące ich wielkiej rodziny. Tyle
tomów, tyle wzlotów i upadków, że z czasem poczułam, jakby każdy z nich istniał
naprawdę. Od bardzo kontrowersyjnego
początku, czyli pierwszego tomu, który wzbudził we mnie mieszane uczucia, aż do
historii Damiena, której niecierpliwie wyczekiwałam. Choć mężczyzna przewijał
się w tle poprzednich części, stanowiąc drugi plan, tak wiele pytań dotyczących
jego osoby zdążyło się zrodzić i wzbudzić moją ciekawość. Czy otrzymałam na nie
odpowiedzi? I jak w porównaniu z pozostałymi, wypadła ta historia? O tym w dzisiejszej
recenzji.
ZARYS FABUŁY
Rozkochał w sobie
Allanah, skradł jej serce bezpowrotnie, a potem po prostu ją zranił. Ni stąd ni
z owąd po prostu wyjechał, pozostawiając ją samą z morzem wątpliwości, rozpaczy
i smutku. I choć mija czas, Damien wciąż pozostaje w jej pamięci, a kolejne
próby pozbycia się go z umysłu zdają się nie przynosić żadnego rezultatu.
Nadchodzi jednak czas wielkich zmian. Bo ten, który zniknął, powraca. Damien
kolejny raz zjawia się w życiu Allanah
zdeterminowany, by naprawić błędy przeszłości. Sęk w tym, że dziewczyna
w obawie przed zranieniem nie chce go do siebie dopuścić. Czy tak łatwo zaufać
komuś, kto nie dotrzymał słowa, kolejny raz? Dlaczego Damien zniknął? Czy ta
para może liczyć na swój happy end?
ZWAŚNIENI
SPOTYKAJĄ SIĘ PONOWNIE
Ten, który istniał dotąd w odległych wyobrażeniach
wiernych czytelniczek serii, powraca.
Damien wchodzi w końcu na pierwszy plan pokazując siebie z zupełnie innej
strony. Był draniem, który ranił,
teraz jest facetem, który dla swojej
miłości jest gotów zrobić po prostu wszystko. Zdeterminowany, nie tak
mroczny jak pozostali bracia, skrywający swoje tajemnice i powody, które
ukształtowały nie tylko jego życie, ale także losy dziewczyny, którą kocha.
Allanah z kolei jest wrażliwą artystką,
która pomimo upływu czasu wciąż nie
potrafi zapomnieć o facecie, któremu oddała całą siebie, i który zniszczył jej
wiarę w miłość. Podejmująca się różnych dziwnych sposobów na pozbycie się go z
pamięci, w tym przelotnych łóżkowych
przygód z kandydatami, którzy mogliby zastąpić jej wielką miłość, zdobyła
moje zaufanie, choć momentami wydawało mi się, że dziewczyna zbyt naiwnie rozpatrywała niektóre kwestie.
Otoczona murem niedostępności, choć wpisująca się we wspierającą ją rodzinę
braci Slater teraz stoi przed ważnym pytaniem – czy powinna ponownie zaufać?
BEZ SENSACJI
Były rozliczne pytania dotyczące postaci Damiena,
pojawiły się i odpowiedzi, które jednak nie
okazały się jakąś wielką sensacyjną nowością. Autorka sypnęła akcją i
paroma nowymi zdarzeniami, jednak nie było tak zaskakująco i zadziornie, jak w
przypadku pozostałych części. Choć akcja rozgrywana jest głównie wokół związku Damiena i Allanah, w grę
wchodzą także inne kwestie, takie jak chociażby pewna tajemnica skrywana przed dziewczyną przez całą rodzinę braci
Slater. Dla jej dobra. Jak bohaterka na to zareaguje i o co tak naprawdę
chodzi? Jak na zwartą serię przystało, przez drugi plan przewijają się postaci z poprzednich tomów. Jak
zawsze, nie odgrywając roli wyłącznie mdłego tła. Są dzieci, jest niezwykła moc przyjaźni i rodziny, której klimat
akurat zawsze będzie mi się z tym cyklem kojarzył. Bez spektakularnego finału,
ale w granicach dobrej lektury.
PODSUMOWANIE
Wraz z każdym kolejnym tomem powieści wchodzące w skład
cyklu o Braciach Slater łagodnieją. Mniej w nich kontrowersji zauważalnej w pierwszym tomie, co dla
wielu może mieć także swoje plusy, mniej
też jednak werwy. Część o Damienie nie rozczarowała mnie, choć liczyłam na nieco większe emocje stąd
nie mogę powiedzieć, że to najmocniejszy tom całej serii. Chętnie jednak sięgnę
po dodatek do książki ukryty pod nazwą imienia głównej bohaterki. Jestem
ciekawa czy autorka ma w kwestii tej pary do powiedzenia jeszcze coś ciekawego.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.
Nie znam jeszcze tej serii. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko czytam książki tego typu, jakoś mnie nie przekonują:(
OdpowiedzUsuńTaka seria do poczytania w wolnej chwili
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii, nawet widziałam recenzje wcześniejszych tomów u Ciebie na blogu, ale powtórzę się, że to zdecydowanie nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuń