K.N. Haner już nieraz miała okazję udowodnić, że nie boi
się literackiej kontrowersji, odważnych bohaterów i mrocznego, brudnego tła.
Przyzwyczaiła swoich czytelników do rzucających wyzwanie tematów i raczej
nikogo nie zdziwił fakt, że „Nieczyste więzy”, czyli jej najnowsza książka,
została zakwalifikowana do gatunku dark romance. Skoro jednak tym razem
wybitnie akcentuje się, że owa książka nie jest dla każdego, że to lektura na
wskroś niegrzeczna i mogąca budzić skrajne opinie, byłam bardzo ciekawa jej wydźwięku.
Czego zatem można się po niej spodziewać? I czy to faktycznie historia spod
emblematu słynnego Greya? O tym w
dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Życie Claire nigdy
jej nie rozpieszczało. Nosząca w sobie wiele trudnych, przebytych doświadczeń
dziewczyna teraz staje przed wielką szansą pracy w renomowanej firmie, ale
dręczące ją koszmary zdecydowanie utrudniają jej kontakt z otoczeniem. Nic więc
dziwnego, że Claire szuka ratunku w gabinecie psychiatry, niepierwszego już
oczywiście. Doktor Douglas zdecydowanie różni się jednak o tych, u których
dotąd była. Przystojny, zaangażowany, żonaty. Dobry materiał na przyjaciela i
na… kochanka. Ale czy na terapeutę? Pomiędzy Clairem i Douglasem rodzi się
niedozwolona więź, dzięki której i on i ona zaczynają realizować swoje pragnienia.
Nieczysta i mroczna gra, jaką prowadzą, może jednak prowadzić do czegoś bardzo
niebezpiecznego.
KONTROWERSYJNE POSTACI
Zaznaczam już na samym początku, że tak jak i cała akcja
nie należy do bardzo życiowych, tak samo bohaterowie
nie są takimi osobowościami, które spotykamy na co dzień za płotem czy w
sklepie. Chociaż… kto wie, ludzie lubią skrywać mroczne tajemnice. Claire to raczej osoba aspołeczna,
stroniąca od kontaktów z tymi, którzy ją otaczają. Nie bierze się to z nikąd.
Źródłem jej zaburzeń jest
nieszczęśliwe i skomplikowane dzieciństwo.
Kiedy więc skrzywdzona, krucha i
bierna dziewczyna trafia do gabinetu wilka, uczepia się go jak rzep psiego
ogona i nie potrafi wyjaśnić skąd ten niebezpieczny pociąg pchający ją w jego
ramiona. I nie przeszkadza jej nawet świadomość, że facet ma żonę. Claire
należy więc do grona postaci kontrowersyjnych, chociaż prawdziwie dyskusyjna
postać tej książki to nie ona, a właśnie psychiatra
Douglas. Można by powiedzieć, że mężczyzna jest schizofrenikiem na żądanie, a w jego ciele skrywa się kilka twarzy.
Z jednej strony cierpliwy terapeuta, z drugiej niebezpieczny kochanek. Jak bardzo
niebezpieczny? Tutaj w grę wchodzą nie tylko klapsy.
KSIĄŻKA DLA
WIELBICIELI ODWAŻNYCH KLIMATÓW
To, co najważniejsze jeśli chodzi o tę powieść to właśnie
akcentowanie faktu, że nie jest to
lektura dla każdego. Bardzo mocny dark romance przy którym Grey inne tego typu książki to po prostu
słodkie romansidła. Nie mam tutaj bohaterów przewidywalnych, nie ma wielce
romantycznych uniesień czy słodkich słówek. Jest ostro, mrocznie, z namiętnością cały czas stąpającą po cienkiej granicy
normalności. Choć można nawet pokusić się o stwierdzenie, że do normalności
tej historii daleko. Autorka zaczyna
książkę nadając jej napięcia i uczucia niepewności, a kończy ją tak… że czytelnik powoli wypuszcza trzymanie w płucach
powietrze. No, powiedziałabym, że to jest coś. Historia skomplikowana, ale jak dla mnie bardzo ciekawa. Coś innego. Taki mocny erotyk, w którym
jednak nie ma standardowych scen i schematu. Jest moc.
KILKA TEMATÓW
Nie zaprzestała jednak K.N. Haner na kreacji wyłącznie
bohaterów pierwszoplanowych. Są i dające się we znaki charakterki z drugiego planu, na czele z bardzo pewnym siebie synem prezesa firmy,
który daje się Claire we znaki. Bohaterka mierzy się z natrętnym nagabywaniem, nieprzychylnością ze
strony innych ludzi, z trudnymi wspomnieniami, niecodzienną terapią i… poważnym ryzykiem. Jeśli więc szukacie
historii mocnej, jesteście gotowi na mroczny związek, któremu daleko do
standardowej miłości i jesteście ciekawi cóż takiego napłodziła nam nasza
polska Kasia Haner, czytajcie.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Między Słowami.
Jestem ciekawa tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńLubię takie wzbudzające kontrowersje książki.
OdpowiedzUsuńOstatnio wszędzie widzę tę książkę ;). Ale że nie lubię kontrowersji i erotyki w książkach, to sobie daruję jej poznanie...
OdpowiedzUsuńDużo ostatnio się o niej pisze. Jeszcze nie wiem czy sama się na nią zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest... niepokojąco poruszająca
OdpowiedzUsuńCzasem lubię takie mocne książki. Ostatnio często gdzieś czytam o tej pozycji i coraz bardziej mnie ona kusi. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jednak nie przyszła do mnie ta książka. Chyba nie przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją czytam.
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń