piątek, 14 lutego 2020

"Drań" - Katarzyna Michalak.
Dwóch samców alfa i wielki pościg.


Sugestywny tytuł nowej powieści Katarzyny Michalak nie pozostawia żadnych wątpliwości. To nie będzie historia o grzecznych chłopakach. Ni ckliwa książka, ni nader romantyczna opowiastka. Dramat.  Otóż autorka kolejny raz wystawia bohaterów swojej powieści na ogromne podmuchy wiatru, akcentując w głównej mierze mroczne aspekty życia i co nieco mieszając pewne wątki… Ale o tym za moment. Prozy tej autorki nie trzeba nikomu przedstawiać. Polskie społeczeństwo już dostatecznie dobrze zdążyło podzielić się na jej zagorzałych fanów, jak i przeciwników. Na recenzję więc zapraszam tych, którzy ufają pomysłom Katarzyny Michalak. Jest gęsto, jest wartko i jest dynamicznie. Tyle słowem wstępu.


ZARYS FABUŁY
Utknęli w jednym budynku. A każdy z nich skrywa własne tajemnice.

Wiktor Helert przeżył krwawą jatkę, przez co teraz ukrywa się w jednym z rumuńskich miast, bazując na wspomnieniach serwowanych mu przez jego wroga - Zadrę. Na wskutek utraty pamięci nie wie, że gdzieś tam daleko czeka na niego kobieta, z którą łączyło go coś więcej od banalnej miłostki.

Hubert Karling trafia do Rumunii uciekając przed czujnym okiem policji. Ścigany listem gończym za zabójstwo samego prezydenta, ma u swojego boku ukochaną Dankę. Kobietę, która wzięła go pod swój dach i która pomogła napiętnowanemu niesłusznym oskarżeniem.

Teraz żyją u swojego boku. W ukryciu. Pozbawieni wolności, za to mający świadomość tego, czym jest strach. Ale prawdziwy pościg dopiero się zaczyna. Pościg o szczęście, pościg o prawdę, pościg na życie i śmierć.


DWÓCH SAMCÓW ALFA
Autorka zaszalała. Takim wstępem chciałabym rozpocząć analizę osobowości tej historii. Otóż w jednej książce zderzyła ze sobą postaci wyjęte rodem ze swojej Autorskiej Trylogii oraz powieści „Ścigany”. Pozwoliła dwom samcom alfa funkcjonować na jednej powierzchni i wplątała w to wszystko okrutną czarną owcę, którą z poprzednich historii Katarzyny Michalak pamiętam po dziś dzień. Wiktor utracił pamięć. Jego jedynym łącznikiem z przeszłością okazuje się być mężczyzna, któremu najchętniej wpakowałby kulkę w głowę. Nic dziwnego, że na przekór jemu i całemu rządowi postanawia wyciągnąć pomocną dłoń w kierunku tych, których zacięcie szuka cały kraj. Odważny, zdeterminowany, gotowy do poświęceń, choć niepróbujący na siłę się komuś przypodobać. Czy kiedyś powrócą do niego prawdziwe wspomnienia? Czy będzie jeszcze miał okazję tak naprawdę kochać?


Na pierwszym planie ciasno. A to dlatego, że nie na jednym głównym bohaterze spoczywają światła reflektorów tej historii. Hubert Karling ukrywa się przed policją, coraz bardziej pogrążony w bezradności i złości. Tym bardziej, kiedy widzi, że kochająca go kobieta musi przez niego cierpieć. Ma tego dość. Niesłuszne oskarżenia, w które został wrobiony, demaskacja i mrok, który idzie za nim krok w krok. Czy w tym całym szaleństwie Hubert będzie jeszcze w stanie udowodnić, jak bardzo kocha? Czym będzie dla niego wolność? Nie można zapomnieć jeszcze o Dance, wrażliwej, kochającej, ufnej istocie, która bezgranicznie wierzy w dobro tego świata. I o Zadrze, który czytelnikowi mocno daje się we znaki. Fałszywy, czerpiący chorą satysfakcję ze znęcania się nad człowiekiem, zły do szpiku kości. Wyraźnie czarny na tle wszystkich bohaterów tej powieści, bez odcieni szarości, które pozwoliłyby chociaż trochę zrozumieć jego ideologię i działania.


DRAMAT GONI DRAMAT, CZYLI WARTKA AKCJA
Książka rozpoczyna się dość… skomplikowanie. Przynajmniej ja miałam mały problem, by początkowo połapać się w zaistniałej sytuacji. Jeden bohater, drugi, Rumunia, utrata pamięci, oskarżenia. Potem wszystko stało się jasne i byłam zdecydowanie spokojniejsza, kiedy udało mi się wejść w klimat całej historii. A ten bez dwóch zdań jest dosyć mroczny. Autorka stawia przed czytelnikiem postaci, których nie spotyka się na co dzień, przez to wypracowała sobie pole do popisu jeśli chodzi o finezję zdarzeń oraz o dynamikę akcji. Demony czające się w człowieku, ale i zło czyhające w ukryciu. Mężczyźni skaczący sobie do gardeł, choć umiejący wyciągnąć w swoim kierunku pomocną dłoń. Urywki wspomnień, więzienie, w końcu prawdziwy pościg. Uff… pod koniec fabuła przybiera doprawdy bardzo zaskakujący kierunek. Przyznaję, że takiego rozwoju sytuacji na pewno się nie spodziewałam. Stąd zapowiadam, że to nie jest lekka i oczywista książka. Wymiarów zła tutaj wiele, podobnie jak wiele ocieni życia.


DLA KOGO?
Skomplikowana, zawiła, pełna dramatów historia, w której autorka podkręciła tempo akcji na początku i utrzymała go do samego końca. Może niekoniecznie życiowa pod względem głównych zdarzeń, w końcu dotycząca niekoniecznie typowych ludzi, którzy wiodą spokojny los. Na pewno atrakcyjna dla tych, którzy lubią nieprzewidywalną fabułę i którzy preferują książki bazujące na dialogach, nie zaś opisach. Ja takie lubię. Toteż wszyscy fani pióra Katarzyny Michalak z pewnością nie pożałują zetknięcia z tym tytułem. Czeka na Was niejeden moment osłupienia i cała karuzela emocji. Przekonajcie się, czy Drań faktycznie potrafi kochać.  

wydawnictwo: Mazowieckie
kategoria: powieść obyczajowa/dramat/romans
ilość stron: 276
data wydania: 12 lutego 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Mazowieckiemu.

9 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że to zupełnie nowa odsłona Michalak. To ulubiona autorka mojej mamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś bardzo lubiłam twórczość tej autorki, więc nie do niej wrócę, jeśli będę miała taką możliwość. Bransoletki bardzo mi się podobają. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być naprawdę interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie chyba za dużo dramatów ;). A i dużo niekoniecznie miłych słów czytałam na temat twórczości tej pani, więc chyba się nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś do tej pory nie sięgnęłam jeszcze po książki Michalak. Może kiedyś nadazy się okazja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem tego szaleństwa w książce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może się skusze, zwłaszcza, że jeszcze nie czytałam źadnej książki tej autorki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś te książki K.Michalak mnie nie pociągają. Wolę czytać jej inne - obyczajowe /ale też nie wszystkie/.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...