Autorka powieści „Nasze wczoraj” naznaczyła swoją powieść
piętnem bardzo odważnej i to wcale nie pod kątem rozbieranych scen, a raczej
pod kątem zakazanego uczucia, które nigdy nie powinno być miejsca. Niemoralne,
niedozwolone, chore… No bo ja można zakochać się we własnej siostrze czy
własnym bracie?! I choć na łamach historii pojawił się pewien motyw
usprawiedliwiający całą sytuację, będący punktem zaczepienia jeśli chodzi o
„normalność” losy postaci stają pod wielkim znakiem zapytania, tym bardziej teraz,
w obliczu rozegranej tragedii. Zakończyła Anna Szafrańska pierwszą część serii
tak, że wprost nie mogłam doczekać się kontynuacji. Wreszcie ją dopadłam, toteż
zapraszam Was na recenzję książki „Nasze jutro”.
ZARYS FABUŁY
Nie tak łatwo
otrząsnąć się po śmierci kogoś, kto scalał całą rodzinę. Od kiedy odeszła matka
Łucji, każdy z domowników po swojemu przeżywa okres żałoby. Nie wszystko idzie
zgodnie z planem, a niektóre sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli. Daniel
i Łucja wiedzą, że nie powinni darzyć się TAKĄ wersją miłości. Mimo to nie
potrafią opanować swoich pragnień. Uświadamiają sobie dobitnie, że choćby nie
wiem co robili, nie oszukają swoich serc. W ich życie coraz bardziej zaczyna
angażować się zazdrosna Zośka, która może dopuścić się czynów stanowiących dla
Łucji zagrożenie. Kolejne przeszkody, kolejne szokujące odkrycia… Czy to
uczucie ma jakikolwiek sens? Czy da radę przerwać? A może Łucja i Daniel
zrozumieją, że tak naprawdę nigdy nie było im pisane bycie razem?
WYCHOWANI RAZEM,
POŁĄCZENI ZAKAZANYM UCZUCIEM
Dojrzewają emocjonalnie, coraz bardziej świadomi swoich pragnień. Coraz odważniejsi w poczynaniach, które wbrew rozsądkowi okazują się
silniejsze niż moralne zasady. Wychodzą ze skorupy rodzeńskiej relacji, wkraczając na zupełnie inny poziom. Daniel
jest właśnie w trakcie kończenia związku
z Zośką, bo po co brnąć w coś, co nie ma najmniejszego sensu. Można by
powiedzieć, że chce w końcu uporządkować sobie życie. Poznać swoją przeszłość, swoje korzenie – teraz, kiedy już wie, że
jego biologiczną matką był ktoś zupełnie inny. Łucja, choć stając w obliczu prawdziwego zagrożenia, coraz dobitniej
uświadamia sobie jak wielka jest miłość Daniela. Był moment, w którym na
jej miejscu postąpiłabym inaczej, ale w końcu każdy z nas kieruje się własnymi
wyborami. Te należące do bohaterów na pewno dostarczyły mi wiele wrażeń.
ODWAŻNA WERSJA
MIŁOŚCI
Byłam bardzo ciekawa rozwoju sytuacji losów tej dwójki.
Często bywa tak, że intrygujące rozpoczęcie spotyka się z klątwą drugiego tomu.
Nic z tych rzeczy. Autorka poszła w
różne wątki, oczywiście nadal bazując
na relacji głównych bohaterów, ale dodając do tego szczyptę innych
smaczków. Tak więc ta część jest o wiele bardziej namiętna i odważna, jeśli chodzi o miłość Daniela i Łucji. To już
nie jest tylko rozpaczliwa walka z samym sobą, jest pójście na całość. Nie brakuje przeszkód, które w pewnym
momencie stawiają całą akcję pod wielkim znakiem zapytania. Mimo to domyśliłam
się, jak ta cała przygoda zostanie zwieńczona.
INNE WĄTKI
Drugi plan zasila zazdrosna
ex Daniela, która kierowana pragnieniem zemsty dopuszcza się czynów na
pewno wykraczających poza normalne. Jest dążenie
do odkrycia swoich korzeni, test DNA, jest i… Eryk! Za dużo zdradzać Wam
nie chcę, bo to niedługa, ale angażująca historia, którą najlepiej odkrywać
sobie samemu.
PODSUMOWANIE
Wiarygodne,
nieprzesadzone dialogi dopasowane do wieku bohaterów, przez co trafnie
odzwierciedlające całą sytuację. Dynamiczna
akcja, w której nie ma zbędnych opisów,
czyli tak zwanych zapychaczy treści. Odważny
temat i bohaterowie, którym naprawdę chce się kibicować. Namiętna, ale niebanalna historia, oryginalna,
a nawet romantyczna. Warto po nią sięgnąć, choć koniecznie trzeba rozpocząć czytanie od pierwszego tomu.
Autorka nie zawiodła, wręcz powiedziałabym, że faktycznie – jak twierdzi sama
Agnieszka Lingas – Łoniewska, jest w szczytowej formie.
Recenzja: Nasze wczoraj
Tę książkę oraz
inne nowości możecie znaleźć na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej,
która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Serdecznie dziękuję.
Dialogi są bardzo trudne do napisania... a tu, że "wiarygodne" to duża zaleta... ja nie czytam takich książek, jakoś nie mam na nie nigdy ochoty, ale może... kiedyś... pozdrawiam Pi
OdpowiedzUsuńDynamiczna akcja bez zbędnych opisów to coś, co lubię.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zapoznać się z tym książkami. Słyszałam już o nich trochę dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale na pewno przeczytam oba. 😊
OdpowiedzUsuńDo pierwszej części nie byłam na początku przekonana, ale moje nastawienie zmieniły recenzję. Jak ona mi się spodoba, pewnie przeczytam i drugi tom.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To nie do końca jest lektura dla mnie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam CIę że czytasz aż tyle i im częściej tu jestem tym bardziej muszę zacząć czytać od nowa ;D tym bardziej, że moja lista jest już ogromna!
OdpowiedzUsuńNie dla mnie...
OdpowiedzUsuńObie części planuję przeczytać. Nie znam jeszcze twórczości autorki, a z chęcią to zmienię. ;)
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie poszukać pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńZnowu nie nadążam za seriami :) pierwszy tom przede mną.
OdpowiedzUsuńDopiero w planach obie części.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam książek, które mają taki wątek główny. Myślę, że moja przyjaciółka lepiej odnalazłaby się w tych tematach!
OdpowiedzUsuńHmmm... może pewnego dnia po nią sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o pierwszej części, więc mam sporo do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani 1 ani 2 tomu. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt!^^
OdpowiedzUsuńDla mnie opisy nie są zapychaczami - tzn. zależy jakie... Jednakże na tak krótką książkę mogę się skusić w natłoku pracy.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ksiazkami typu new adult
OdpowiedzUsuń