wtorek, 24 grudnia 2019

"Coraz większy mrok" - Colleen Hoover.
Te notatki nie miały ujrzeć światła dziennego...


Jej nazwisko na zawsze wyryło się w mojej pamięci i jeśli utrzyma poziom, który reprezentuje swoją prozą, pozostanie jedną z moich ulubionych pisarek. Colleen Hoover, autorka bestsellerowych romansów i książek gatunku New Adult wie jak dawkować emocje, żeby zawładnęły czytelnikiem, nie pozwalając mu odłożyć lektury na bok. Tym bardziej byłam zaintrygowana jej pierwszym samodzielnym thrillerem psychologicznym, który z pewnością bywa literaturą o wiele bardziej wymagającą od historii miłosnych. Czy „Coraz większy mrok” faktycznie skrywa w sobie napięcie i ciemną stronę mocy? Czy akceptuję autorkę w jej nowej i zarazem zaskakującej odsłonie? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY
Ich pierwsze spotkanie nie miało przyjemnej scenerii. W towarzystwie śmiertelnego wypadku Lowen Ashleigh poznaje Jeremy’ego nie mając pojęcia, że spieszy na spotkanie z nim samym. Otóż postawiona w trudnej sytuacji, przyjmuje propozycję dokończenia bestsellerowej serii Verity Crawford, żony Jeremy’ego i zarazem słynnej pisarki, jako że na wskutek wypadku została ona sparaliżowana. By dotrzeć do notatek niepełnosprawnej kobiety, musi zamieszkać w jej domu. Wkrótce jednak doszukuje się materiału, który miał na zawsze pozostać sekretem, do tekstu będącego przerażającą spowiedzią samej Verity. Rodzina, na zlecenie której Lowen pracuje okazuje się bardziej mroczna i tajemnicza, niż przypuszczała. Kolejne kłamstwa, manipulacje, fakty… Kiedy Lowen zbliża się do Jeremy’ego, wszystko zaczyna nabierać zupełnie innego znaczenia.

BOHATEROWIE, CZYLI PALETA SKOMPLIKOWANYCH OSOBOWOŚCI
Autorka stawia przed czytelnikiem troje głównych bohaterów. Jest Lowen, która po śmierci mamy walczy z widmem utraty dachu nad głową. Odważna, zdeterminowana, na przekór ostrzeżeniom wprowadza się w progi domu Crawfordów i odkrywa kolejne jego tajemnice. Czy dotrze do prawdy? Czy da się zmanipulować? Czy pozostanie sobą do końca? Jest Verity, sparaliżowana i tylko na pozór bierna bohaterka powieści. Czytelnik ma okazję przyjrzeć się jej perspektywie przeszłości i dotrzeć do najbardziej osobistych zwierzeń. Pięknych, przerażających, ale czy prawdziwych? Pod postacią słynnej autorki kryje się wiele masek. Verity na pewno kłamie. Pytanie tylko, kiedy? I jest Jeremy, mężczyzna, który przez całą powieść wzbudzał we mnie bardzo mieszane uczucia. Już sama nie wiedziałam czy jest tym złym, czy tym dobrym. Na pewno autorka obdarzyła go wielowymiarową osobowością, dzięki której traktowałam go z rezerwą i dystansem. O to chyba chodzi w powieściach tego gatunku, by mieć w głowie mętlik.


MĘTLIK W GŁOWIE
I w mojej głowie mętlik był. Nieszczęśliwa rodzina, w której doszło do kilku tragedii. Zrządzenie losu? A może ludzka ingerencja? Colleen Hoover umiejętnie buduje napięcie i miesza, wypracowując sobie wiele możliwości poprowadzenia wątków. Znakomita kreacja portretów psychologicznych i mieszanka gatunków. W historię z brutalnymi opisami i przemocą wkrada się miłosny związek. Ten szczęśliwy, ale z czasem toksyczny i chory oraz ten namiętny, niespodziewany, teraźniejszy. W treść przemyca autorka erotyczne sceny, które na pewno nie są dominującymi jeśli chodzi o akcję. Znalezione notatki, niepokojący obraz matki, mieszkanie pod jednym dachem z osobą budzącą strach. I zakończenie, wcale nie takie przewidywalne, pozostawiające parę znaków zapytania i powodów do refleksji.

PODSUMOWANIE
Nowe oblicze prozy Colleen Hoover, dynamiczny thriller z etapowo rozwijającą się akcją budującą niezbędne w tego typu książkach napięcie. Niejednoznaczni bohaterowie i swojska namiętność, którą znamy już dzięki innym powieściom tej autorki. Literacki obraz manipulacji, umiejętnej życiowej gry człowieka i przybieranych masek z morałem przestrogi dotyczącej zaufania, które nieraz może trafić tam, gdzie nie powinno. Polecam zarówno fanom autorki jak i wielbicielom gatunku.

wydawnictwo: Otwarte
kategoria: thriller psychologiczny
ilość stron: 316
data wydania: czerwiec 2019

Recenzja powstała we współpracy z księgarnią inverso.pl, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Serdecznie dziękuję.


7 komentarzy:

  1. Lubię takie wciągające, dynamiczne thrillery.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. O! To może być fajne ;)
    ach i oczywiście Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie raz rozczarowałam się twórczością tej autorki. Widzę, jednak że ostatnio zdecydowała się na inny gatunek, więc może dam jej kolejną szansę 😊.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już i mam recenzje, naprawdę warto przeczytać! Myślę, że dobrze to ujęłaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem za! Na pewno przeczytam w następnym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorke kojarzy ale nic jej nie czytałam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...