Popełniane błędy bywają fatalne w skutkach, zwłaszcza
jeśli dokonywane są pod wpływem impulsu. A obdarowywanie zaufaniem człowieka,
którego się nie zna… może pociągnąć za sobą daleko idące konsekwencje. Głupota?
Mylne decyzje są wpisane w nasze życie i na pewno nacechowały także
teraźniejszość bohaterki serii Dive Bar,
a konkretnie jej drugiej części zatytułowanej „Twist”. Jak sama nazwa książki
wskazuje, to jest bardzo zakręcona historia, która zaczyna się wielką wtopą, a
kończy wielką… No właśnie, czym? Wszystkie fanki pikantnych klimacików
zaprowadzam na dzisiejszą recenzję, niezależnie od tego czy macie już za sobą
pierwszą część, czy też nie. Teraz na pierwszy plan wchodzą nowi bohaterowie
oraz ich nieznana przygoda.
ZARYS FABUŁY
Nie ma to jak
niespodzianka. Alex Parks, w niebotycznie wysokich szpilkach i doskonałym
makijażu postanawia odwiedzić przystojniaka, którego poznała w sieci. Długie
rozmowy uświadomiły jej jedno. Jest tego wart. Sęk w tym, że kiedy niezapowiedziana
zjawia się na przyjęciu urodzinowym, spotyka się z wielkim nierozumieniem ze
strony człowieka, któremu zaufała i który najwyraźniej nie przyznaje się do ich
znajomości. Jakże gigantyczne okazuje się zdziwienie, kiedy sprawca całego
zdarzenia postanawia wyjść z ukrycia i podać powód komplikacji, których
przysporzył i jej i sobie. Joe, korzystając ze zdjęcia swojego brata, owszem –
nie grał czysto, ale jego zaangażowanie w relację, którą stworzył z Alex, nie
jest fałszem. Czy dziewczyna mu wybaczy? Czy przyjaciel z sieci, wyglądający
jednak nieco inaczej, okaże się tyle samo wart, co ten ze szklanego ekranu? Czy
zaczynając związek od kłamstwa, można stworzyć coś trwałego?
BOHATEROWIE JAK W CATFISH
Bohaterami powieści zostają ludzie, którzy nigdy wcześniej nie mieli okazji się
spotkać, ale którzy zdążyli się przed sobą otworzyć budując coś na wzór
wirtualnej przyjaźni. Ale Internet bywa kłamliwy i tutaj na myśl nasuwa mi się
amerykański program Catfish, w którym
ekipa prowadząca demaskuje oszustów folgujących sobie w sieci. Z tą różnicą, że
po pierwsze: Alex odkrywa prawdę sama,
po drugie: osoba ze zdjęcia to ktoś bardzo bliski dla Joe’a i po trzecie, że
nie wszystko, co zrodziło się pomiędzy tą dwójką było kłamstwem. On żyje w cieniu przystojnego brata, na
co dzień raczej nie wychylając się i nie mając tendencji do ranienia drugiego
człowieka – teraz wpada w tarapaty. Ona
wie, jak ważne jest pierwsze mocne wrażenie, więc odrobinę przesadza z
udoskonaleniem swoich wdzięków, w efekcie odebrana jako „urodzinowa” striptizerka.
Książkowa para wpisuje się w wielką rodzinę
cyklu zyskując moje literackie błogosławieństwo i uśmiech na twarzy. Nie jest to najbardziej emocjonujący związek, o
jakim czytałam, ale jak na literaturę tego gatunku, wystarcza.
W tle przyjacielskie
więzi, burzliwy temat zmiany płci i
praca w barze, potraktowane mniej czy bardziej rzetelnie. Książka bazuje na dialogach, w wyniku czego nie
ma pojawiającego się wrażenia przestoju akcji.
DLA KOGO?
Miałam okazję czytać pierwszy tom i wbrew niektórym
opiniom ja stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że ten podobał mi się bardziej. A to ze względu na wiodący motyw
internetowego fałszu, z którym, w przypadku erotyków, nie miałam jeszcze do
czynienia. Relacja bohaterów, choć rozpoczyna się złością i komplikacjami, dość szybko przybiera zupełnie inny obrót.
W efekcie czego książka jest prosta,
przewidywalna, ale lekka i relaksująca. Niewykraczająca poza ramy gatunku,
skropiona nutą humoru, przez to po prostu dobra na odprężenie, dla wielbicielek
pikantniejszych i nieobciążających emocjonalnie lektur.
Recenzja: DIRTY
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Nie znam jeszcze pierwszej części, ale w najbliższym czasie, nie planuję tego zmienić. 😊
OdpowiedzUsuńFajnie, że drugi tom jest jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńCzytałam już wcześniej, że to dobra seria :)
OdpowiedzUsuńJa nie zawsze lubię gdy w książkach są głównie dialogi. Mam wtedy wrażenie, że autor/autorka sama nie wie o czym pisze.
OdpowiedzUsuńNie czytałam do tej pory tej serii i raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk