Czytelniczki serii Dive
Bar miały okazję przekonać się o tym, że tytułowy lokal to niezwykłe
miejsce, w którym zalążki swojej miłości odnalazło już kilka osób. Nadszedł
czas na trzeci tom i na Erica, który na pewno nie planował się zakochać. Wolny
strzelec mający na swoim koncie wiele przygodnych zbliżeń z kobietami. Znacie
ten typ? Kylie Scott przygotowała dla niego prawdziwy egzamin dorosłości i
wcale nie mam na myśli matury, a… prozę zaskakującego życia. Lubicie namiętne,
zwariowane historie z amerykańskimi, seksownymi playboyami na czele? Zerknijcie
zatem co do zaoferowania ma Wam „Chaser”. Nawet jeśli nie macie znajomości
poprzednich części cyklu, ta recenzja jest także dla Was.
ZARYS FABUŁY
Jest typowym
babiarzem. Podrywaczem, dla którego liczy się tylko seks. A teraz nadszedł czas
seksualnej posuchy. Eric ma poważny problem. I kiepska reputacja raczej nie
pomoże mu go rozwiązać. Jeszcze jakby tego było mało, krąży nad nim klątwa
towarzystwa kobiet w ciąży. Nie jednej. A dwóch.
Jedną z nich jest
Jean, kobieta, która przewróci jego życie do góry nogami. Jest sama. Nie licząc
maluszka, który czeka w jej ogromnym brzuchu na swój wielki dzień. Jean radzi
sobie z wszystkim do momentu, kiedy w środku śnieżycy rozpoczyna się poród. Wtedy
do gry wchodzi Eric. Zdaje się, że chyba nie mogło być gorzej. A jednak…
Samotna matka i
wieczny podrywacz - zdają się pochodzić z dwóch różnych planet. Nagle zaczyna
łączyć ich coś, czego na pewno się nie spodziewali. Ale czy ich uczucie okaże
się dość silne, by połączyć rozbieżne dotąd priorytety?
ONA Z WENUS, A ON
Z MARSA – CZYLI ZUPEŁNIE RÓŻNI BOHATEROWIE
Żeńska przedstawicielka głównego planu powieści to zaradna i twardo stąpająca po ziemi kobieta,
a zarazem samotna matka stojąca
przed wielkim wyzwaniem, jakim jest samodzielna opieka nad dzieckiem. Brak snu,
zupełnie nowe problemy… Jean całą swoją uwagę poświęca małej córeczce i na pewno nie ma zamiaru mieszać się w
przelotną przygodę, która tylko przysporzyłaby jej trosk. Eric to typowy babiarz, nic dziwnego, że jego
dobre chęci spotykają się z powątpiewaniem ze strony innych. Z jednej strony
typ znany z przelotnych łóżkowych przygód, z drugiej próbujący wykazać się bezinteresowną pomocą kierowaną w stronę kobiety
potrzebującej wsparcia. Tylko czy akurat on będzie w stanie jej go dać? Czy za
jego zachowaniem kryje się coś jeszcze? Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że
przeszłość Erica wcale nie była taka
kolorowa i szczęśliwa.
MIŁOŚĆ, DZIECKO I
REPUTACJA
Kiedy do miasteczka wprowadza się Jean, Eric narzeka na
klątwę ciężarnych kobiet, które go otaczają. Nie wie, że wkrótce stanie się dla
jednej z nich bardzo ważny. Podoba mi się wątek
miłosny nakreślony w ten historii, ponieważ tym razem autorka postawiła na
pewną powściągliwość, a przynajmniej
dała wszystkiemu czas. Bohaterowie mają okazję ze sobą przebywać nie padając od
razu od strzał Amora. Jest pomoc,
szczerze chęci i odkrywanie siebie nawzajem. Są naturalne obawy, docieranie
się i owszem, jest namiętność, a autorka nie stroni od detalicznych opisów scen zbliżeń, ale wszystko ma swój czas. Kylie
Scott pokazuje obraz samotnego
macierzyństwa (w połowie, bo w końcu jak superbohater na scenę wkracza
Eric), które wymaga intensywnej pracy i niesie ze sobą cały bagaż trudów. Ale
mimo wszystko warto, bo przecież dziecko to cud. Jest walka z reputacją Casanovy, która tym razem wcale nie przynosi
dumy, wręcz przeciwnie, ciągnie za sobą konsekwencje. Jest poród, jest bójka, są zabawne momenty wzięte rodem z codzienności
każdego rodzica. Książka nie porusza głębokich treści, ale nie ma co narzekać
na nudę.
W tle praca w barze, w której spotyka się różnych ludzi
nie narzekając na monotonię, drugoplanowi, aczkolwiek jakoś niespecjalnie
intensywni jeśli chodzi o akcję bohaterowie. Mieszane koktajle, umoralniające pogawędki
i pierwsze słowo dziecka. Jakie? O tym możecie przekonać się sami.
PODSUMOWANIE
Książka, jak wspomniałam we wstępie, wchodzi w skład
cyklu, aczkolwiek może śmiało funkcjonować
jako samodzielna powieść, stąd polecam ją zarówno tym zaznajomionym z serią,
jak i nie – fankom romantycznych i
pikantnych historii, które łączą ze sobą w pary ludzi o zupełnie innych priorytetach.
Ten tom jest na pewno dojrzalszy od poprzednich, a to za sprawą głównej
bohaterki, której nie w głowie przelotne przygody i ryzyko. To nie jest wybitnie głęboka czy oryginalna
historia, ale dobra na jeden czy dwa wieczory, jako „rozgrzewacz” w chłodny
czas. Wtedy na pewno się sprawdzi.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Takie książki to dowód na to, że to, co wydaje się niemożliwe, może okazać się piękne. 😊
OdpowiedzUsuńOdpuszczam ją ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się fabuła. Zapiszę sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła. Zapisuje sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Fajnie, że można czytać tę książkę zupełnie odrębnie od innych części.
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzednich tomów, więc tm razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Dobrze, że można czytać osobno, ponieważ jeszcze nie zabrałam się za serię, chociaż mam ją na oku :)
OdpowiedzUsuńFabuła nawet mnie zaciekawiła, może to być miły wieczór spędzony z książką.
OdpowiedzUsuńMożna czyta tę książkę jako samodzielną powieść, ale ja jednak wolę zaczynać cykle od początku i tak właśnie zrobię z tym. ;) Przeczytam całość. ;)
OdpowiedzUsuńTego typu książki to dla mnie swoisty guilty pleasure - ta zapowiada się całkiem ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale za bardzo mnie nie pociąga taka tematyka.
OdpowiedzUsuńTo nie moje klimaty, ale dla tych, co lubią chyba okej ;)
OdpowiedzUsuńWychodząc z tego bloga zawsze pozostaje we mnie nutka ciekawości, dlatego chętnie wracam. Pewnie po książkę nie sięgnę teraz, ale muszę ją zapamiętać, ponieważ chyba ostatnio mam podobną klątwę i utożsamiam się z Ericem.
OdpowiedzUsuńSeria mi nieznana, ale fakt jest taki, ze romase cztam od czasu do czasu
OdpowiedzUsuńKolejna seria, której jeszcze nie czytałam. Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuń