sobota, 28 grudnia 2019

"Chaser. Dive Bar. Tom 3." - Kylie Scott.
Rasowy podrywacz i samotna matka? Nigdy w życiu...


Czytelniczki serii Dive Bar miały okazję przekonać się o tym, że tytułowy lokal to niezwykłe miejsce, w którym zalążki swojej miłości odnalazło już kilka osób. Nadszedł czas na trzeci tom i na Erica, który na pewno nie planował się zakochać. Wolny strzelec mający na swoim koncie wiele przygodnych zbliżeń z kobietami. Znacie ten typ? Kylie Scott przygotowała dla niego prawdziwy egzamin dorosłości i wcale nie mam na myśli matury, a… prozę zaskakującego życia. Lubicie namiętne, zwariowane historie z amerykańskimi, seksownymi playboyami na czele? Zerknijcie zatem co do zaoferowania ma Wam „Chaser”. Nawet jeśli nie macie znajomości poprzednich części cyklu, ta recenzja jest także dla Was.

ZARYS FABUŁY
Jest typowym babiarzem. Podrywaczem, dla którego liczy się tylko seks. A teraz nadszedł czas seksualnej posuchy. Eric ma poważny problem. I kiepska reputacja raczej nie pomoże mu go rozwiązać. Jeszcze jakby tego było mało, krąży nad nim klątwa towarzystwa kobiet w ciąży. Nie jednej. A dwóch.

Jedną z nich jest Jean, kobieta, która przewróci jego życie do góry nogami. Jest sama. Nie licząc maluszka, który czeka w jej ogromnym brzuchu na swój wielki dzień. Jean radzi sobie z wszystkim do momentu, kiedy w środku śnieżycy rozpoczyna się poród. Wtedy do gry wchodzi Eric. Zdaje się, że chyba nie mogło być gorzej. A jednak…

Samotna matka i wieczny podrywacz - zdają się pochodzić z dwóch różnych planet. Nagle zaczyna łączyć ich coś, czego na pewno się nie spodziewali. Ale czy ich uczucie okaże się dość silne, by połączyć rozbieżne dotąd priorytety?


ONA Z WENUS, A ON Z MARSA – CZYLI ZUPEŁNIE RÓŻNI BOHATEROWIE
Żeńska przedstawicielka głównego planu powieści to zaradna i twardo stąpająca po ziemi kobieta, a zarazem samotna matka stojąca przed wielkim wyzwaniem, jakim jest samodzielna opieka nad dzieckiem. Brak snu, zupełnie nowe problemy… Jean całą swoją uwagę poświęca małej córeczce i na pewno nie ma zamiaru mieszać się w przelotną przygodę, która tylko przysporzyłaby jej trosk. Eric to typowy babiarz, nic dziwnego, że jego dobre chęci spotykają się z powątpiewaniem ze strony innych. Z jednej strony typ znany z przelotnych łóżkowych przygód, z drugiej próbujący wykazać się bezinteresowną pomocą kierowaną w stronę kobiety potrzebującej wsparcia. Tylko czy akurat on będzie w stanie jej go dać? Czy za jego zachowaniem kryje się coś jeszcze? Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że przeszłość Erica wcale nie była taka kolorowa i szczęśliwa.

MIŁOŚĆ, DZIECKO I REPUTACJA
Kiedy do miasteczka wprowadza się Jean, Eric narzeka na klątwę ciężarnych kobiet, które go otaczają. Nie wie, że wkrótce stanie się dla jednej z nich bardzo ważny. Podoba mi się wątek miłosny nakreślony w ten historii, ponieważ tym razem autorka postawiła na pewną powściągliwość, a przynajmniej dała wszystkiemu czas. Bohaterowie mają okazję ze sobą przebywać nie padając od razu od strzał Amora. Jest pomoc, szczerze chęci i odkrywanie siebie nawzajem. Są naturalne obawy, docieranie się i owszem, jest namiętność, a autorka nie stroni od detalicznych opisów scen zbliżeń, ale wszystko ma swój czas. Kylie Scott pokazuje obraz samotnego macierzyństwa (w połowie, bo w końcu jak superbohater na scenę wkracza Eric), które wymaga intensywnej pracy i niesie ze sobą cały bagaż trudów. Ale mimo wszystko warto, bo przecież dziecko to cud. Jest walka z reputacją Casanovy, która tym razem wcale nie przynosi dumy, wręcz przeciwnie, ciągnie za sobą konsekwencje. Jest poród, jest bójka, są zabawne momenty wzięte rodem z codzienności każdego rodzica. Książka nie porusza głębokich treści, ale nie ma co narzekać na nudę.

W tle praca w barze, w której spotyka się różnych ludzi nie narzekając na monotonię, drugoplanowi, aczkolwiek jakoś niespecjalnie intensywni jeśli chodzi o akcję bohaterowie. Mieszane koktajle, umoralniające pogawędki i pierwsze słowo dziecka. Jakie? O tym możecie przekonać się sami.


PODSUMOWANIE
Książka, jak wspomniałam we wstępie, wchodzi w skład cyklu, aczkolwiek może śmiało funkcjonować jako samodzielna powieść, stąd polecam ją zarówno tym zaznajomionym z serią, jak i nie – fankom romantycznych i pikantnych historii, które łączą ze sobą w pary ludzi o zupełnie innych priorytetach. Ten tom jest na pewno dojrzalszy od poprzednich, a to za sprawą głównej bohaterki, której nie w głowie przelotne przygody i ryzyko. To nie jest wybitnie głęboka czy oryginalna historia, ale dobra na jeden czy dwa wieczory, jako „rozgrzewacz” w chłodny czas. Wtedy na pewno się sprawdzi.

wydawnictwo: Editio Red
cykl: Dive Bar #3
kategoria: romans
ilość stron: 293
premiera: 22 stycznia 2020

Dive Bar: Dirty // Twist // Chaser

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.

15 komentarzy:

  1. Takie książki to dowód na to, że to, co wydaje się niemożliwe, może okazać się piękne. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się fabuła. Zapiszę sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa fabuła. Zapisuje sobie ten tytuł.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że można czytać tę książkę zupełnie odrębnie od innych części.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam poprzednich tomów, więc tm razem podziękuję.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że można czytać osobno, ponieważ jeszcze nie zabrałam się za serię, chociaż mam ją na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fabuła nawet mnie zaciekawiła, może to być miły wieczór spędzony z książką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Można czyta tę książkę jako samodzielną powieść, ale ja jednak wolę zaczynać cykle od początku i tak właśnie zrobię z tym. ;) Przeczytam całość. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tego typu książki to dla mnie swoisty guilty pleasure - ta zapowiada się całkiem ciekawie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej serii, ale za bardzo mnie nie pociąga taka tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  11. To nie moje klimaty, ale dla tych, co lubią chyba okej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wychodząc z tego bloga zawsze pozostaje we mnie nutka ciekawości, dlatego chętnie wracam. Pewnie po książkę nie sięgnę teraz, ale muszę ją zapamiętać, ponieważ chyba ostatnio mam podobną klątwę i utożsamiam się z Ericem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Seria mi nieznana, ale fakt jest taki, ze romase cztam od czasu do czasu

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejna seria, której jeszcze nie czytałam. Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...